Kibolska majówka!
Kibolska majówka, moherowa, faszystowska, spęd kiboli, nazioli, katoli, nienawistników! Znam ich wszystkich i chyba dołączę! Poznałem ich wszystkich między innymi na uroczystościach pogrzebowych Bohatera Naszej Polski, w ubiegłą niedzielę 24 kwietnia. Staliśmy pod murem warszawskich Powązek na trasie konduktu pogrzebowego Pana Pułkownika Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.
Pozdrawiam Was – „nienawistnicy” z całego serca!:-)
FanŚląsk zapodaje zaproszenie na dziś, jeśli zdążycie – dołączajcie do tego zacnego grona!
Majówka Ksenofobów!
Istnieje podejrzenie graniczące z pewnością, że bez płomieni się nie obejdzie, zatem ślemy gorące zaproszenie do wszystkich Czytelników Fana na majówkę.
1 maja, czyli już w niedzielę o godzinie 17:00 spod wrocławskiego dworca głównego PKP wyruszy demonstracja antyimigracyjna.
Na wywołujących spore zainteresowanie plakatach zapraszających do wspólnego protestowania znajduje się hajlująca Angela. Ostatnio, niemal dokładnie przed miesiącem (2 kwietnia) jej portret płonął na wrocławskim Rynku.
Kapuś z magistratu, imć Rafał D.
złożył w związku z tym zawiadomienie do prokuratury. Jednak po przyjrzeniu się sprawie wniosek kapusia został odrzucony. Najwidoczniej naciski z niemieckiego konsulatu okazały się mało przekonujące.
Kto spłonie tym razem utrzymywane jest w ścisłej tajemnicy, tego nie wiedzą nawet organizatorzy z ONR-u.
Ale możecie być pewni, że znów będzie gorąco!
Następnego dnia, w poniedziałek 2 maja, także o godzinie 17:00, tym razem z Placu Solidarności
(tuż obok placu Jana Pawła II) rozpocznie się Marsz Flagi organizowany przez Narodowców RP, czyli przez ludzi od Mariana Kowalskiego. Oczywiście flagi biało – czerwonej. Bo ostatnio na Fanie sporo świeżych Czytelników, niektórzy nas monitorują, a ci mogliby przez pomyłkę przyjść ze swoimi flagami – tęczowymi.
Zapowiada się zatem majówka iście ksenofobiczna.
Moherowa, kibolska, faszystowska. Majowy spęd oszołomów, nazioli, katoli, szowinistów, brunatnych ideologów, katofaszystów, nienawistników i jak tam jeszcze nas nazywają.
Roman Zieliński, fot. Kacper Gizbo
