Kibice Legii pogonili lewaka!
Kibice Legii pogonili lewaka i wielkie im ode mnie uznanie! Kłaniam się Wam nisko – Panowie!
Towarzysz lewak nazywa się Gawkowski Krzysztof i jest wiceprzewodniczącym LSD [ Ups! SLD ] czyli partii politycznej, w której nie ma miejsca dla takich słów, jak Bóg, Honor, Ojczyzna!
Partia towarzysza Gawkowskiego Krzysztofa jest spadkobiercą komunistycznych partii i organizacji. Ich protoplaści palili kościoły, mordowali Polaków, prześladowali księży. Teraz lansują zabijanie nienarodzonych dzieci i eutanazję.
Partia Sojusz Lewicy Demokratycznej zatrudniała takich „ gigantów polskiej myśli politycznej ” jak: Aleksander Kwaśniewski , Włodzimierz Cimoszewicz , Józef Oleksy .
Towarzysz Gawkowski leciał samolotem i rozpoznali go Kibice Legii Warszawa . Już na dzień dobry wołali do niego następującą rymowankę:
„SLD – KGB!” Jeśli ktoś nie wie, co to za skrót „KGB” niech sobie sprawdzi, ale moim zdaniem jest to bardzo celne hasło. Brawo Kibice Legii Warszawa.
Kibice Legii
Rozpoznali go!
Kibice rozpoznali „ twarz ” towarzysza Gawkowskiego, co bardzo dobrze świadczy o ich znajomości polskiej polityki. Następnie zaczęli uprzyjemniać podróż siedzącemu obok lewakowi.
Towarzysz Gawkowski tak się zesrał, że swoje przeżycia opisał na swoim profilu , na Facebooku. To one! Lewackie błędy ortograficzne poprawiłem 🙂
„Podczas drogi powrotnej z Brukseli do Warszawy na lotnisku natknęliśmy się na grupę kibiców Legii wracających z meczu w Madrycie. Zaczęło się całkiem niewinnie, kiedy jeden z kibiców zaintonował, jeszcze na belgijskim lotniskowym terminalu „SLD – KGB”! Pijani kibice, słownymi zaczepkami próbowali prowokować aż obsługa lotniskowa zagroziła, że nie wsiądą na pokład samolotu. Poskutkowało lecz jedynie do momentu odlotu.
Los chciał, że w samolocie siedziałem z grupą kilkunastu kibiców, z których jeden w sposób wyjątkowo miły dopytywał mnie czy jestem „chrześcijańskim pedofilem”, na moje pytania cóż ma dokładnie na myśli otrzymałem jedynie odpowiedź, że skoro „jebany lewaku” tego nie rozumiesz to znaczy nic nie rozumiesz! Miłe pogawędki w tonacji pokrzykiwania w samolocie w końcu również ustały, gdyż jednej z trzeźwiejszych kibiców zakomunikował kolegom, że załoga grozi lądowaniem na ich koszt i wysadzeniem gdzieś po drodze.
Ta opera mydlana swój finał miała jednak dopiero na parkingu portu lotniczego w Modlinie. Kiedy w strugach deszczu podążałem do auta na drodze wyrosło mi trzech zadymiarzy oświadczając, że wszystkiego jeszcze sobie nie wyjaśniliśmy. Jeden anonsował mi konieczność zmiany wiary, a dwóch potakiwało w języku więziennej grypserki między innymi w słowach: „Weź, nie pierdol”, „trzeba Cię wyczyścić od tyłu to zrozumiesz”, „a przypierdolić Ci”. Gdy miła rozmowa się przedłużała do auta obok wsiadały dwie starsze kobiety i postanowiły włączyć się do pogawędki. Kiedy dzielnie poinformowały Panów, że może grzeczniej do kobiet i to starszych, usłyszały od lidera grupy towarzyską rymowankę „Pierdzisz, dziwko hałasujesz i mi humor psujesz”! Tu historia zmierza ku końcowi, bo opamiętanie przyszło w jednym z dwóch potakiwaczy, zaczął odciągać partnera mówić że nie warto marnować sił na „deptanie kurewstwa”!
Finał był taki, że na odchodne usłyszałem tylko „Na mieście masz przejebane, lewacka szmato”. Generalnie to nawet nie żywię urazy bo będąc osobą publiczną trzeba się liczyć z przykrościami. Pogardzam za to językiem i głośno mówię NIE takiej formie zachowania! I albo wszyscy postawimy temu tamę albo takie zachowania staną się normą! Sam byłem i jestem kibicem Legii Warszawa. Chodziłem i chodzę i będę chodził na mecze. Cenie zwycięstwa i godnie znoszę porażki. Szlag mnie jednak trafia jak tacy ludzie jak wyżej opisani, psują wizerunek klubu, miasta i Polski. Sport wyzwala emocje, ale nie może demolować tożsamości. Wstydzę się za takich kibiców i w imieniu większości, która kibicuje z duchem Fair Play, przepraszam cały piłkarski świat za to barachło które wylęgło się pośród kibicowskiej braci!”
Towarzyszu Gawkowski!
Wstyd mi, że człowiek bez Boga, Honoru i Ojczyzny mieni się kibicem klubu takiego, jak Legia Warszawa. Psujecie towarzyszu wizerunek Kibica!