Kibice uniewinnieni!
Kibice uniewinnieni!
Sławna „akcja widelec” zmierza do finału. Choć prokurator jeszcze kombinuje czy wnieść apelację. Niech kombinuje…
Oczekiwanie na wyrok
Oczekiwanie na wyrok trwało od 2008 roku. To chyba osiem lat. Osiem lat! Przez te osiem lat każdy z niewinnych ludzi nosił na sobie ciężar bycia „oskarżonym”. Między innymi o napaść na policję. Po ośmiu latach okazało się, że sąd nie ma dowodów na przestępstwo. Osiem lat, podkreślam.
Nasze prawo jest do dupy!
Zastanówmy się przez chwilę, jakby było, gdyby jednak „dowody” były „mocniejsze” a oskarżeni sprytnie migali się od odpowiedzialności… Ile czasu potrzebowałby polski sąd na dojście do prawdy i sformułowanie wyroku? Piętnaście lat?
A, gdyby choć dwóch z oskarżonych kibiców było – faktycznie – winnych. Czy sprawa toczyłaby się jeszcze 20 czy 25 lat?
Sędziowie z dupy wzięci!
Czy sędziowie to analfabeci? „Prokuratura Rejonowa Śródmieście-Północ, która skierowała do sądu akt oskarżenia, teraz wystąpiła do radomskiego sądu z wnioskiem o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku, który zapadł pod koniec kwietnia w Radomiu. Sąd ma je przygotować do 10 września.”
Paranoja!
Czy widzicie to samo, co ja? Maj, czerwiec, lipiec, sierpień – cztery miesiące na napisanie tekstu, uzasadnienia wyroku. Cztery miesiące! Nawet dziecko w pierwszej klasie może napisać w godzinę jakiś tekst, a sąd? Czy sąd umi pisać? Chyba nie!
20 Kibiców Legii
20 Kibiców Legii w tym Piotr S. Piotr S. – najsławniejszy – też uniewinniony!
Ciecie!
Podczas „zamieszek”, których finałem była „akcja widelec” uszkodzono UWAGA! Samochód! Jeden, kurwa – jeden samochód! Za JEDEN samochód, przez osiem lat traktowano ludzi, jako oskarżonych!
Ponadto – „uszkodzono budynek”! Kurwa Mać! Mieszkam w Warszawie, spaceruje, jeżdżę na rowerze i jak pragnę szczęścia – nie widziałem ruin!
Proces w Radomiu rozpoczął się we wrześniu ub. roku. Byli tutaj sądzeni oskarżeni, których nazwiska rozpoczynają się na literę „S”. Na ławie oskarżonych zasiadło 19 mężczyzn i jedna kobieta. Większość oskarżonych nie przyznała się w sądzie się do winy. Część podkreślała, że co prawda brała udział w przemarszu kibiców na stadion Polonii w Warszawie, który eskortowała policja, jednak nie atakowała funkcjonariuszy.
Niektórzy oskarżeni zeznali, że w stronę policjantów poleciały race i kamienie, jednak nie potrafili powiedzieć, kto je rzucał. Zdaniem części podsądnych to policja zachowywała się niewłaściwie, bo – jak twierdzili – nie pozwalała opuścić kibicom miejsca zdarzenia i używała bez powodu pałek i gazu pieprzowego.
Oskarżonym grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat.
Czyli „grozi” czy „groziła”? Czy – jeśli prokurator się odwoła, jednak pójdą siedzieć? Za jeden samochód, za odbity tynk?
O taką Polskę nam chodzi?
Cytaty z wawalove.pl
