Kibol dla Teścia!
Kibol dla Teścia!
To nie jest artykuł o „teściu” w sensie dopingu, ale o Ojcu Twojej Panny. Rzecz działa się dawno, dawno temu.
Zawsze aktualny „ Hymn Teścia Kibola ”, czyli „ Aria Miecznika ” z opery „Straszny Dwór” Stanisława Moniuszki, czyli – nasza kibolska – odpowiedź na tęczę, gender i inne patologie.
Objaśnienie: Starszy Gość ma dwie córki i w krótkiej piosence wykłada warunki, jakim muszą odpowiadać przyszli zięciowie. Generalnie mają: nie wymiękać, wzrost wysoki, waga odpowiednia, umysł otwarty, wykształcenie ogólne, kochać Boga i Ojczyznę, umieć się napierdalać, strzelać, a w razie potrzeby oddać życie za Polskę. Mają nosić polskie, tradycyjne ciuchy i mieć szacunek dla starych obyczajów. Tylko tacy mają szansę, reszta niech w…a! Popatrzcie na siebie – odpowiadacie tym kryteriom?
Pewno tak, inaczej by Was tu nie było!
Miecznik
Poniżej tłumaczenie języka starodawnego nieco, na współczesny:
Kto z mych dziewek serce której,
W cnych afektów plącze nić,
Który z facetów chciałby podrywać moje córki? Powiem wam, jakie są kryteria! Moje kura kryteria! Więc:
By uwieńczyć swe konkury,
Musi dzielnym człekiem być.
Piękną duszę i postawę,
Niechaj wszyscy dojrzą w nim,
Nie może pękać, dawać dupy i wyglądać jak pizda!
Śmiałe oko, serce prawe,
Musi splatać w jeden rym.
Jak coś nie tak – nie wymięka! Do tego widziałbym też proporcjonalną budowę ciała i odwagę wypisaną na twarzy!
Musi cnót posiadać wiele,
Między innymi: musi być katolikiem, patriotą i szanować Naród
Kochać Boga, kochać lud,
Tęgo krzesać w karabelę,
Grzmieć z gwintówki gdyby z nut!
Powinien do tego dobrze się bić, czy to ze sprzętem, czy bez, a jak trzeba to i celnie strzelać!
Mieć w miłości kraj ojczysty,
Musi być prawdziwym patriotą!
Być odważnym jako lew,
Nie pękać!
Dla swej ziemi macierzystej,
Na skinienie oddać krew.
A, jak trzeba to i zginąć za Ojczyznę!
Niech mu będzie chęć nieznana,
Lżyć obyczaj stary swój,
Niech kontusza ni żupana,
Nie zamienia w obcy strój!
Ważne, żeby ubierał się, jak Polak! Jak jego starszy i dziadki.
Kto nie przyjdzie w sercu taki,
Kto za fraczek oddał pas,
W domu tym na koperczaki,
Nadaremnie straci czas!
Jak, któryś przyjdzie w rurkach to go wyrzucę!
I koniec!
Jasne!