Ile kosztuje praca policji?
Puk, puk, otwierać! Policja!
Ale my zamawialiśmy dziwki, a nie policję!
Nas wezwali sąsiedzi!
To niech was sąsiedzi dymają!
Znacie to? Pewno znacie!
Ten żarcik przyszedł mi do głowy, gdy przeczytałem o pomyśle „ płacenia za policję ”!
Pomysł zwymiotował się w głowie ministra po ostatniej miesięcznicy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu.
Minister powiedział był – niech kontrmanifestanci zapłacą za użycie sił policyjnych!
Ponoć – wedle ministra – policja wystawiła tak potężne siły, bo kontrmanifestanci zapowiadali zagrożenie.
Na to KODomici, esbecy, lewactwo – powiedziało, żeby prezes Jarosław Kaczyński – też płacił za policję używaną do ochrony jego „ prywatnej ” uroczystości.
W tym wszystkim nie ma krzty logiki!
Policja jest od tego, żeby pracować! A nie od tego, żeby leżeć na pryczach i odpoczywać!
Moim zdaniem – wystawianie „ rachunków ” za „ wystawienie ” sił policyjnych, czy to na mecz , czy to na demonstrację, czy to na szukanie zaginionego dziecka, groźnego przestępcy – świadczy o potężnej patologii w tej formacji!
Policja – to nie są najemnicy , którym się płaci TYLKO za walkę!
Policja ma działać non-stop!
Więc – brednie o tym, że te
dwa tysiące policjantów „kosztują”
– kiedy zabezpieczają demonstrację – to brednie!
Gdyby nie było potrzeby wystawiać ich w Warszawie – to co by robili?
Nic?
Bardzo to dziwne!
Oczywiście! Wiem, że chodzi tu pewno o pracę „ poza godzinami ”! O jakieś dodatkowe wypłaty za wolne dni czy coś takiego…
Tak być może jest…
Co nie zmienia faktu, że jest to patologia!