Stop imigrantom – JKM ma głos! Redakcja tygodnika bała się...
Home Kibicowskie sprawy Stop imigrantom – JKM ma głos!

Stop imigrantom – JKM ma głos!

Korwin-Mikke kocha… psy!

W naszym państwie nie ma cenzury… znaczy, nie ma centralnej instytucji cenzury, jednak większość mediów stosuje tak zwaną „ linię redakcyjną ”. Na podstawie tej właśnie linii redakcyjnej po prostu decydują – co będzie, a co nie będzie publikowane.

To jest normalne. Jedni piszą, że jest tak, drudzy że owak i tak pojawia się wielość informacji. Z tej wielości – czytelnik może sobie wybrać. Tak robi większość z nas.

Janusz Korwin-Mikke regularnie publikuje felieton w tygodniku „Angora”. Dzieje się tak już od wielu, wielu lat. Nie przypominam sobie, żeby kiedyś zabrakło felietonu JKM w „Angorze”.

W tym tygodniu… jednak zabraknie!

Sam Janusz Korwin-Mikke pisze:

Z tajemniczych powodów redakcja tygodnika ANGORA odrzuciła mi felieton o psach. Oraz o imigrantach. Proponowałem, by zamienili psy na świnki morskie – ale nie! Pełny tekst felietonu tutaj:

Mamy więc stanowczą postawę redakcji.

Na szczęście mamy też możliwość, żeby obejść się bez „Angory” i „wysłać” felieton w świat innymi sposobami.
Stąd prośba – „ puszczajcie ” JKM dalej, dalej, dalej

Stop imigrantom – JKM ma głos!

Kocham psy!

Naprawdę kocham! No, może nie wszystkie – ale ogromna większość lubię.
A oprócz tego mam bardzo duże łóżko.
I proszę sobie wyobrazić, że Towarzystwo Opieki nad Psami wydało dekret, że trzeba zająć się bezdomnymi psami. Przecież nie można dopuścić, by pies wałęsał się samotnie po ulicach. W związku z tym będę miał obowiązek trzymać na swoim łóżku co najmniej pięć psów. Na ogół kundelków. Kundelki są zresztą zazwyczaj bardzo miłe – więc nie powinienem protestować.
Fakt: oprócz mnie i żony pięć psów od biedy na naszym łóżku się zmieści. Jednak po kilku dniach tej innowacji obecność psów zaczęła mi doskwierać. Niby je lubię – ale jakby mniej. I żona zaczęła narzekać – tym bardziej, że na nią spadło karmienie tych przybłędów.
Oczywiście nie dotyczy to tylko mnie. Wszyscy ludzie mający dostatecznie duże łóżka dostali odpowiedni przydział. A jeśli u kogoś było za dużo psów to TOP dokonywało relokacji. Co spowodowało, że do Polski zaczęły ściągać psy ze wszystkich krajów sąsiednich. W coraz większej liczbie. Co prawda po kilku dniach wynosiły do różnych starszych pań, które traktowały je naprawdę po królewsku – ale natychmiast na moim łóżku pojawiały się następne.
Powoływanie się na uszczuplenie budżetu – nie pomagało: wszyscy wiedzą, że mnie stać. Na ciasnotę w łóżku – też nie: komisja stwierdziła, że nawet i sześć by się zmieściło.
Tu włączyła się moja dalsza rodzina, podjudzając mnie, bym te psy natychmiast wywalił. Towarzystwo natychmiast oskarżyło moją rodzinę szowinizm, o brak zrozumienia dla czworonożnych Braci Mniejszych – i wręcz o szerzenie kynofobii. Rzeczywiście: po paru miesiącach tej propagandy zacząłem lubić psy jakby mniej. Zdarzyło mi się nawet jednego kopnąć, gdy zaczął mi się dobierać do żony.
A po dalszych paru miesiącach stałem się rzeczywiście kynofobem.
I teraz pytanie: czy temu, że przestałem lubić psy, winna jest moja zaściankowa rodzina – czy może TOP?
Napisałem to, bo właśnie „Gazeta Wyborcza” odkryła, że Polacy, zazwyczaj gościnni, zaczynają mieć wrogi stosunek go imigrantów. Ale, o dziwo, nie do wszystkich: gdy przyjeżdżają sobie na własny rachunek, jak Chińczycy czy Ukraińcy – to nikomu nie przeszkadzają. Dziwnym trafem nienawiść wzbiera tylko w stosunku do tych, których nakazuje nam przyjąć Unia Europejska. Nienawiść jest zapewne irracjonalna, bo oni wszyscy i tak uciekną do Niemiec – ale uczucia ludzkie nie są do końca racjonalne.
Choć zasada, że gdy nam ktoś coś wciska na siłę, to my to chcemy odrzucić w cholerę, jest dość powszechna. I jeśli „GW” pyta, kto jest winien narastającej niechęci – odpowiedź brzmi: UE.
Co ciekawe: 80% Polaków polubiło Unię Europejską – ale 51,2% oświadczyło, że jeśli będą nam wciskać tych imigrantów, to trzeba z UE wyjść!
W sprawie nie chodzi o liczbę: 7000, czy nawet 70.000 imigrantów w normalnych warunkach nie byłoby żadnym problemem. Problemem jest przymus.
Ale też i pewna kalkulacja.
Otóż pewna liczba imigrantów nie uciekłaby do Niemiec, bo by im się w Polsce spodobało. I oni, i ich (bardzo liczne!) potomstwo by nas lubiło. Z wnukami (jeszcze liczniejszymi) mogłoby być trochę gorzej…
Każdy socjolog wie, że gdy liczba imigrantów przekracza 10% zaczynają się niesnaski, zamieszki, pogromy… Tak się stało przed wojna, gdy liczba żydów, zawsze w Polsce gościnnie witanych, przekroczyła 10%. I tak niewątpliwie stałoby się z muzułmanami.
Więc lepiej nie przyjąć ich teraz – niż mieć potem potworne kłopoty!

Podobne artykuły
 

Kibolska nuta Europa na kolanach!  

 

Michał Materla wolny!  

 

Bijatyka kibiców Spartak – Dynamo!  

Policyjni przebierańcy zatrzymują kibiców!  

Policyjni przebierańcy zatrzymują kibiców!  

Zostaw odpowiedź

GRZYBOBRANIA

Starcie Kibiców przed meczem! Kibice Dynamo vs Kibice Besiktas! Dynamo wygrał 6 do zera. Kibice z Ukrainy spalili flagę Turcji. Przed meczem była lekka bijatyka, podczas meczu...

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij