Olimpijski mocz…
Olimpijski mocz rozlany!
Siki sportowców rozlały się po kafelkach w siedzibie Światowej Agencji Moczu czyli World Anti-Doping Agency! Amerykańskie siki! Mocz zawodniczek i zawodników z USA, pobrany od nich i starannie chowany od roku 1990 do roku 2016!
Pani sprzątaczka, czy też „konserwator powierzchni płaskich” upadł sobie na glebę i przewrócił – w s z y s t k i e – stojaki, czy szafy, w których był sportowy mocz z Ameryki!
Wedle BBC – wypadek z próbkami miał miejsce na dzień przed kontrolą międzynarodowej grupy naukowców , mikrobiologów, biochemików, którzy mieli zająć się porównaniem próbek sportowców z Rosji i USA. Ta międzynarodowa grupa, delegacja musiała się bardzo długo starać o możliwość pracy w laboratorium WADA i tylko olbrzymi autorytet naukowy jej członków doprowadził do wyrażenia zgody.
Konkluzja?
Paniczna, niegodna i parszywa reakcja oficjeli polskiego sportu – szefa polskiej misji olimpijskiej, ministra sportu, prezesa ciężarów – z góry skreśliła i skazała Tomasza Zielińskiego i Adriana Zielińskiego!
Oficjele i media ogłosili ich winnymi i skazali!
Zawsze pisałem, że obowiązkiem Polaka jest bronić Polaków! Ambasador Polski w obcym kraju ma pomagać oskarżonemu Polakowi, a nie wypierać się go i niszczyć! Oficer na misji musi stanąć za swoimi podwładnymi, choćby byli oskarżeni o ciężkie zbrodnie! Do końca procedur, do wyczerpania wszystkich możliwości obrony!
Teraz, gdy widać jak na dłoni, że WADA ma wiele wad – tym bardziej trzeba bronić Polaków!
Trzeba wysłać prokuraturę do polskich struktur, do polskiej Komisji do spraw Zwalczania Dopingu w Sporcie!
Trzeba sprawdzić – kto jest tam zatrudniony jako sprzątaczka!
I jeszcze jedno… całe szczęście, że do kontroli pobierane są siki, a nie kupa, co nie? 🙂