Policja bije MOPEM!
Policja bije MOPEM!
Policja bije, jak zwykle, ale „sprzęt” jest nowy, nawet można powiedzieć – ekstrawagancki . Ale! Uwaga! Gdzie kwestia higieny? Mop stał pod klatką schodową i na pewno nie był odpowiednio zdezynfekowany i ranny człowiek po prostu dostawał brudnym narzędziem na skaleczoną, poranioną twarz.
Nie wiem, czy widać to dokładnie, ale co najmniej jeden z policjantów ma rękawiczki , więc o sobie się troszczy. A o rannego człowieka?
No to przeanalizujmy to nagranie…
Wolność!
Mamy – zamiast prawdziwej wolności mediów – jeno wolność „amatorskich” działań , ale i to jest sukces. Praktycznie wszyscy, zawsze i wszędzie możemy każdego nagrać i takie nagranie pokazać tysiącom ludzi. Nic się już nie może ukryć!
Takie, „amatorskie” reportaże wymuszają na mediach zawodowych więcej prawdy. Po prostu wielu spraw już nie da się ukryć.
Obywatelski obowiązek!
Polacy na pewno powinni mieć dostęp do broni, bo to jest warunkiem prawdziwej wolności. Ale – będzie z tym wiele kłopotu i nieprędko, legalnie położymy sobie pod poduszką colta. Natomiast komórki z możliwością filmowania – jeszcze – mamy! Jeszcze – podkreślam, że jeszcze.
Mamy też prawie wszyscy dostęp do YouTube – możemy te filmy publikować.
Ale, mam obawy czy tak będzie już zawsze…
Jawność zbrodni!
Taka jawność działania nie jest dla władzy i jej zbrojnego ramienia korzystna. W czasach PRZED komórkami i YouTube wystarczyłoby wygonić postronnych i nikt, nigdy i nigdzie nie zobaczyłby tej i wielu innych „interwencji”
Dlatego…
Dlatego, na razie póki jeszcze można , nagrywajmy i udostępniajmy takie rzeczy. To nasz obywatelski obowiązek! A do tego – naprawdę nie wiadomo, jak długo jeszcze będziemy mieli „wolność” w sieci. Ja liczę się z tym, że władze mogą w pewnym momencie zakazać posiadania telefonów z kamerami i kamer amatorskich. Tak może być!
Mogą też znacząco utrudniać niewygodne dla siebie działania na platformach typu YouTube. Obym się mylił!
Policja bije mopem!
Ten filmik krąży już i zbiera sobie oglądalność i komentarze. Ja, jak zwykle mam inne spojrzenie i dostrzegam to, czego inni nie dostrzegają.
Po pierwsze – ten człowiek był ranny, więc dlaczego ratownicy atakowali go gazem? Musi się tu przypomnieć sprawa z Białegostoku , gdzie – wspólna – wspólna i nieudolna, i niepotrzebna interwencja pogotowia i policji spowodowała śmierć Pawła Klima.
Pytam też, dlaczego i ratownicy i policjanci tak bardzo się „śpieszyli” żeby złapać rannego, oszołomionego człowieka?
Co prawda – on nie pozwalał udzielić sobie pomocy – to prawda. Nie pozwalał do siebie podejść. Moim zdaniem – to w dużym stopniu – „zdejmuje” z ratowników, lekarzy – obowiązek niesienia pomocy. Chciał się wykrwawić – można było poczekać, aż osłabnie i wtedy go unieruchomić, zabandażować, podać jakieś lekarstwa.
Ranni policjanci!
Policjanci zostali ranni. Czy sam ten fakt – nie usprawiedliwia możliwości skutecznego strzału? Takiego, który nie zabija, ale unieruchamia człowieka? Jakaś gumowa kula?
Policjanci wybrali MOP i bicie pałkami… Jest to jakiś wybór. Nie zabili człowieka. To godne pochwały.
Będą pośmiewiskiem!
Niestety – zdecydowali się – walczyć na mopy i oszczędzić faceta – a w efekcie cała Polska będzie się z nich śmiała!
Gdyby go na przykład ciężko postrzelili i w efekcie człowiek by zmarł w upływu krwi – cała Polska by na nich pluła i wznosiła okrzyki 1. 3. 1. 2.
I tak źle, i tak niedobrze!
Ale, kto powiedział, że w pracy ma być wygodnie? Szczególnie w pracy tak bardzo „pewnej socjalnie”, jak żadna inna, jaką jest dla młodych ludzi praca w polskiej policji.
Ponadto!
Po co jest ta nasza policja? Czy tylko do zatrzymywania i „obezwładniania” Marysi Kołakowskiej? Czy do pomocy i obrony Obywateli przed prawdziwymi przestępcami!
Kogo było łatwiej „obezwładnić” – Marysię, czy mordercę Kajetana P.? Kajetan P. – rzucił się na policjantów i podczas transportu i potem już w areszcie – co szkodziło go wtedy palnąć pałą w łeb? Albo zastrzelić? Przecież jego los i tak jest przesądzony…
Ale, nie… ubrano go w specjalny hełm, żeby nie gryzł!
Praca w policji i praca policji jest obecnie trudniejsza i bardzie nerwowa, niż była za czasów ZOMO. Ale – jest też dobrze płatna i bezpieczna socjalnie.
Dlatego trzeba znaleźć prawdziwego „Szeryfa” , który wskaże szeregowym policjantom co i jak mają robić, jakimi kryteriami moralnymi mają się kierować. Czy pan minister Mariusz Błaszczak może być takim „Szeryfem”?
Sądząc po jego wypowiedziach w sprawie zatrzymania Marysi Kołakowskiej na demonstracji w Gdańsku – ma zadatki na Szeryfa!
Ciekawe, czy zabierze głos w sprawie o kryptonimie „MOP”?
W 47 sekundzie filmu jeden z policjantów (na czarno ubrany) mierzy z pistoletu do „nożownika”, ale ponieważ rozglądał się po całym placu nie zauważył, że na linię strzału wszedł mu drugi policjant. To już zaczyna być śmieszne. Nożownik (jak słynny tygrys na Białołęce) pewnie im nic nie zrobi ale sami się pozabijają. Przy takim wyszkoleniu policji rzeczywiście strach wychodzić na ulicę.
No Panie! przecież Marysię Kołakowską obezwładnili:-) we trzech. Marysia ma 154 cm wzrostu i mniej niż 55 kg!