Wojna kibiców z policją!
Wojna kibiców!
Będzie wojna kibiców z policją! Tak można wnosić z tytułu w dzisiejszym se.pl Takie są widać intencje dziennikarzy! Podgrzać atmosferę i nazwać „obie strony” potencjalnej „wojny”.
Bomba we Wrocławiu!
Wczoraj we Wrocławiu mogło być tragicznie. Bomba w autobusie – to mogło się skończyć tragicznie. Gdyby nie fartowna reakcja kierowcy – mogło być wielu rannych.
Czy to miało związek z demonstracjami pod komisariatem, w którym zmarł Igor Stachowiak? Media wrocławskie podały, że jest taka możliwość. Później policja zdementowała ewentualne związki garnka z gwoździami z sytuacją pod komisariatem. Czyli… Ponieważ wiarygodne są tylko zdementowane informacje – związek był!
Od miejsca, gdzie ładunek eksplodował do komendy jest około 2,5 km. Ładunek miał zapalnik czasowy. Można więc zakładać, że miał się rozwalić na ulicy, w tłumie protestujących, ale coś poszło nie tak.
Wojna z policją!
Tak się buduje atmosferę. Cytuję:
„Dla PiS zamieszki we Wrocławiu to zaś podwójny problem. Wiadomo, że partia sprzyja środowiskom kibicowskim, a „kibole” mocno wspierali PiS w kampanii.”
Szanowni „dziennikarze” z se.pl – zabity na komendzie Igor Stachowiak nie był „ultrasem”, „kibolem”, fanem, czy chuliganem stadionowym. Gdyby był osobą znaną w środowisku kibiców – te „zamieszki” wyglądałyby inaczej!
O Igora i o sprawiedliwość – upominają się zwyczajni Polacy, zwykli Obywatele! Bez barw klubowych i szalików!
A teraz – gdy policja „profilaktycznie” zatrzymuje demonstrujących pod komisariatem – będzie tych pretensji jeszcze więcej. Zatrzymano za nic już kilkadziesiąt osób. Za nic!
Te osoby mogą mieć uzasadnione pretensje!
Potrzeba szeryfa!
Dalej w se.pl czytamy, że minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak nie stanął na wysokości zadania, że nie został „szeryfem”, nie wpadł z buta do Wrocławia i nie „pozamiatał”.
Faktycznie! Minister powiedział wczoraj tylko kilka słów i tyle…
A dziś? Przecież atmosfera nie „ostygnie”.
se.pl „ostrzega”, że może się przenieść na inne miasta!
„Źle to wygląda – oceniają w PiS. Boją się, że sytuacja nie tylko wymknie się spod kontroli, ale nawet że do Wrocławia dołączą inne miasta.”
Tu potrzeba szeryfa, bo to się może rozlać – utyskuje ważny polityk PiS.
„Konflikt we Wrocławiu narasta. Kilkaset osób, w tym kibice Śląska Wrocław, protestuje pod pretekstem zagadkowej śmierci Igora Stachowiaka (†25 l.).Od środy 18 maja te zamieszki zaczęły już nabierać charakteru wyraźnie antyrządowego. „Ziobro działa, mordercy, komuna!” – skandowali demonstranci podczas interwencji policji. W stronę dziennikarzy TVP krzyczeli zaś: „TVP PiS”.
Jak to jest?
Minister spraw wewnętrznych jest w kłopocie. Z jednej strony powinien działać stanowczo, bo za jego kadencji mamy już co najmniej dwa spektakularne przypadki interwencji policji zakończonych tragicznie. Nie mamy też ani jednego przykładu działań, za które policję można by pochwalić.
Powinien więc natychmiast dokonać masowych zwolnień, zawiesić wszystkich z Wrocławia i tyle. Ludzie poczuliby, że „szeryf” działa i nie byłoby zamieszek.
Ale… czy na pewno?
Tego nikt nie zagwarantuje!
Z drugiej strony – minister nie może rozwalać za bardzo, bo ma przed sobą te ważne, prestiżowe imprezy – Światowe Dni Młodzieży i jakiś piknik NATO.