50 tysięcy butelek wódki!
50 tysięcy butelek wódki wypili widzowie na meczu Polska – Związek Radziecki w 1957 roku i nic się kurwa nie stało!
Śmierć w Bydgoszczy podczas „otrzęsin” – kto winny?
Rektor? Studencki samorząd? Nie! Moim zdaniem winna jest Unia Europejska i jej idiotyczne zakazy! Między innymi zakaz palenia! Jesteście zdziwieni? Tak – zakaz palenia spowodował niebezpieczeństwo i śmierć studentów podczas imprezy! Gdyby – jak było w dawnych, normalnych czasach, każdy mógł palić papierosy tam gdzie mu się podoba, nie byłoby tłoku, paniki i śmierci!
Jebać zakazy!
Przypominam Wam, Szanowni Młodzi Czytelnicy, że podczas okupacji niemieckiej, pasażerowie pociągów – Polacy – mogli pić na oczach granatowej policji i żandarmów wódkę bez akcyzy, bimber, mogli palić papierosy i mieć przy sobie ostre narzędzia – noże do krojenia kiełbasy.
Popatrzcie na tę scenę i zanućcie ze mną „Gdzie nasza wolność, wolność i swoboda… ”
Wiem, że mogę Was nieco zaszokować – pisząc o wolności podczas okupacji. Czynię to specjalnie, żeby namówić Was do postawienia pytania dziś! Dlaczego nie możemy palić w pociągach, w tramwajach, pić wódki na oczach policji?
Co się kurwa zmieniło?
Wiecie już? Zmieniła się jedna okupacja w drugą!
Zakaz picia na stadionach przyjmujemy już jako coś oczywistego. Czemu tak! Przypomnę Wam mecz Polska – Związek Radziecki na Stadionie Śląskim w 1957 roku (2:1) Po meczu ze stadionu wyniesiono 50 000 [pięćdziesiąt tysięcy] butelek wódki! Pustych! Czy coś się tam stało? Nie!
Publiki było około stu tysięcy. Zatem każdy przeciętny widz – dorosły mężczyzna – wypił… sami policzcie. Nic się nie stało!
Rok 1968 – tak zwane „wydarzenia marcowe” – Wiesław Gomułka przemawia do narodu, małe, czarno-białe telewizory stoją w wielkich halach zakładów pracy. Robotnicy słuchają pierwszego sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i… palą papierosy! Co drugi facet z papierosem!
Komu przeszkadza picie wódki i palenie papierosów?
Kto i – co ważne – dlaczego ogranicza naszą Wolność? Popatrzcie na robotników na bramie Stoczni. Ilu z nich pali? Prawie wszyscy! Nie pili – to fakt, bo strajki były takim specjalnym wydarzeniem, że nie piło się w zakładach pracy i nawet na budowach.
Był nawet taki dowcip. Czym się różni strajk na budowie, od normalnego dnia pracy? Ano, tylko tym że podczas strajku się nie pije!
Powiecie, że namawiam Was do picia, palenia i łamania zakazów? No nie – przede wszystkim namawiam Was do analizy, zimnej analizy.
Kiedy było wolno więcej i dlaczego dziś nie wolno tego, co było wolno dawniej?
filmy od: Darek Domel / L.O.V.E