Kibole to nie naród!
Kibole to nie naród!
Kibole to nie naród! Powiedział do kamery jakiś stary człowiek z pianą na ustach! Chuj z nim! Dodał, że Jarosław Kaczyński chce wyciągnąć kiboli na ulice! Potem w jakimś medium powiedział tak:
I teraz, z dnia na dzień, niemądrzy ludzie ten nader dla nas Polaków wizerunek rujnują. Z dnia na dzień. Znów stajemy się chorym państwem Europy. Demokracja. A więc już nie tylko państwem, ale i narodem. Nie myślałem, mimo wielu porażek, zwłaszcza w polityce socjalnej, że tego doczekam. Myślałem, że Polacy już się wznoszą. To nie prawda. Kibole się wznoszą. Błogosławieni na Jasnej Górze. Polacy maleją. Idą ku Rusi. Ich mentalności. Chwila, kiedy Kaczyński kroczyć będzie kremlowskimi korytarzami z Putinem jest bliska.
No to zobacz nas – na Jasnej Górze!
Kim jest ten frajer?
To jest ten sam frajer, który napisał do Kiszczaka , szefa komunistycznej bezpieki 7 lipca 1989 r. Było to pół roku po zamordowaniu przez SB dwóch księży: Stefana Niedzielaka i Stanisława Suchowolca – i zaledwie cztery dni przed zabójstwem ks. Sylwestra Zycha.
Proszę przyjąć wyrazy prawdziwego szacunku dla osobistej odwagi i dla mądrości, które przyczyniły się do wytworzenia nowej szansy odbudowy i wzmocnienia Polski. […] Proszę też przyjąć szczere życzenia zdrowia, aby nie zabrakło sił dla pomyślnego dokończenia tego historycznego procesu zmian, którego jest Pan tak znakomitym uczestnikiem.
A! Nie napisałem o jakiego frajera mi chodzi! *** z nim!
Polecam też wykład – Ks. Roman Adam Kneblewski
film od: lokalni patrioci / Tuba Cordis
