Burdel, czy sport?
Z przerażeniem, na stronie Top Olympic Photos zobaczyłem zdjęcia multimedalisty igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i Europy – Rosjanina Evgenya Plyushchenko. Łyżwiarz właśnie jedzie program krótki w zawodach jazdy figurowej na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich Soczi 2014.
Cóż my widzimy? Kostium z burdelu w małym miasteczku!
Obok tego nie można przejść obojętnie i muszę zwrócić Waszą uwagę na wymowę tego stroju. Na pewno nie jest przypadkowa.
Jest w nim wyraźna aluzja do transseksualizmu! Wyjaśnieniem może być to, że wspaniały łyżwiarz chce w ten sposób ośmieszyć prawo obowiązujące w Rosji, które zabrania publicznego manifestowania zachowań nienormalnych. Wiele razy podczas sportowych wydarzeń – zawodnicy za pomocą subtelnych aluzji, czy gestów – starali się zwrócić uwagę świata na pewne zjawiska społeczne.
Choćby podczas Igrzysk w Meksyku, w 1968 roku. Dwaj biegacze z USA, złoty i brązowy medalista (Tommie Smith i John Carlos) – stojąc na podium podnieśli w górę zaciśnięte pięści w czarnych rękawiczkach, jako protest przeciw rasizmowi w Stanach Zjednoczonych.
Mam nadzieję, że rosyjski łyżwiarz założył to kurewskie przebranie właśnie po to, żeby zwrócić uwagę na „problemy” ludzi chorych i dziwacznych. Ma prawo – choć robi głupio. Jego wspaniała jazda – całkowicie go w moich oczach usprawiedliwia!
Piotr Szymanowski
Jest to felieton osobisty, więc należy podać, że autor Piotr Szymanowski w latach 50-60. ubiegłego wieku uprawiał łyżwiarstwo figurowe w AZS AWF Warszawa pod wodzą trenerów Tatiany i Włodzimierza Starostów (pod przymusem rodziców, żeby nie było:-)