Fałszywi Mistrzowie?
Polskie prawo jest chore! Polska jest chora, polskie prawo jest chore, więc czemu się dziwić, że prawo dotyczące sportu też. Na doskonałym i bardzo przez nas (Kibole.pl) cenionej stronie prawosportowe .pl znalazł się niedawno materiał Łukasza Klimczyka, który dokładnie analizuje sytuację prawną Mistrza Polski „prawdziwego” i Mistrza Polski „podrabianego”.
Wielkie dzięki Panie Łukaszu za ten artykuł. Poruszył Pan bardzo ważną kwestię i w objaśnił ją w zrozumiały sposób. Wszystkim sportowcom i kibicom polecamy wspomnianą stronę i ten artykuł. Zapoznajcie się z tym, co Wam grozi!
Prawa, nawet głupiego – trzeba przestrzegać! Można jednak zabiegać o jego zmianę! Zabieramy się więc do krytyki tych pierdoł, tych wypocin przygłupich prawoda F ców.
Ustawa o sporcie stanowi, że:
„Tylko i wyłącznie polskie związki sportowe mają prawo organizować zawody o tytuł „Mistrza Polski” oraz o „Puchar Polski”.
Nazwy „Mistrz Polski” i „Puchar Polski” wedle ustawy stanowią: nazwy własne, co do których prawo ich używania we współzawodnictwie sportowym, w którym istnieje polski związek sportowym zgodnie z art. 13 ust. 1 pkt a) ustawy o sporcie przysługuje wyłącznie polskiemu związkowi sportowemu. […] Ograniczenia te jednak nie występują w sporcie, w którym nie działa polski związek sportowy. W tym zakresie (w sytuacji gdy nie istnieje polski związek sportowy) każdy może np. organizować zawody o tytuł „Mistrza Polski”. Bla, bla, bla…”
Krótko mówiąc jest tak:
W sporcie typu Strongman, Armwrestling i wielu innych – każdy może zrobić zawody o tytuł mistrza Polski! Przykładowo – my Kibole.pl możemy zrobić we czterech, między sobą zawody siłaczy i „wywalczyć” na nich tytuł mistrzowski!
W taki sposób ustawa (czyli sejm, senat, ministrowie sportu) rujnują dorobek stowarzyszeń, które działają w polskim sporcie! Wiele z nich, jak na przykład Armwrestling, należy do europejskich i światowych federacji, które (podobnie, jak federacje „olimpijskie”) działają na rzecz rozwoju danego sportu. Jest to często praca ogromna i wykonywana za darmo, z miłości do danego sportu. Zawodniczki i zawodnicy z dumą reprezentują barwy biało-czerwone i walczą o medale, promują Polskę na świecie, wielu środowiskach.
Tymczasem, jeśli ktoś dokładnie wczyta się w przepisy, dowie się, że może im tę pracę zmarnować! Zrobić „konkurencyjne” stowarzyszenie i „konkurencyjne” mistrzostwa.
Co na to sponsorzy? W jakiej sytuacji ta ustawa stawia zawodników? Powiedzmy, że przychodzi mistrz Polski do sponsora i mówi, że jest mistrzem Polski. Sponsor decyduje się na finansowanie jego przygotowań. A tu nagle, następnego dnia – pojawia się inny sportowiec i pokazuje medal mistrzostw Polski w tej samej dyscyplinie! Ktoś oszukuje – myśli sponsor i zrywa kontakty z jednym i z drugim, a kasę przeznacza na piłkę nożną.
My – Kibole.pl – możemy pokazać takie sytuacje z przeszłości. Znamy też sytuacje, gdy władze lokalne przyznają sportowcom stypendia, czy też nagrody. Co będzie, gdy w jednym regionie znajdzie się dwóch „mistrzów” Polski?
prawosportowe.pl pisze:
„Stosowanie tego rodzaju praktyk może również wprowadzać w błąd nie tylko startujących zawodników ale również i podmioty, które chcą wesprzeć finansowo organizowanie rzekomych Mistrzostw Polski.
Dlatego też uczulam Państwa na to by każdorazowo przed przystąpieniem do zawodów sprawdzić czy podmiot je organizujący to polski związek sportowy lub podmiot współpracujący z polskim związkiem sportowym, tak by po zdobyciu tytuł Mistrza Polski rzeczywiście tym mistrzem być.”
Szanowni, Drodzy Czytelnicy! Trzeba mieć świadomość, że „minister” – oznacza osobę, która ma „służyć” obywatelom! Służyć! Służyć, zamiast ustanawiać głupoty, do których zrozumienia potrzebny jest wykład prawnika! Podobnie jest z posłami i senatorami! Ich zadaniem, misją nie jest „wymyślanie”, ale taka praca, która prowadzi do poprawy sytuacji w danej dziedzinie. Jak na razie – wszystko, co jest robione z prawem sportowym, włącznie z projektem nowelizacji wymyślonej przez posłów SLD – tylko komplikuje to prawo!
Naszym zdaniem Minister Sportu i Turystyki Pan Andrzej Biernat powinien jak najprędzej zadzwonić do nas i poradzić się w sprawie nowej ustawy o sporcie. Zapraszamy Panie Ministrze!
Piotr Szymanowski