Kibole w seicento!
Kierowca bordowego seicento „ zamachnął się ” na Panią Premier Beatę Szydło! Dokonał zamachu – to oczywiste! Przecież samochody stają się codzienną bronią zamachowców. Na razie co prawda ciężarowe, ale…
Funkcjonariusze B iura O chrony R ządu powinni go zastrzelić na miejscu. Następnie powinni przenieść Panią Premier do innego samochodu i spierdalać z miejsca zamachu. Przecież kierowca seicento mógł mieć wspólnika!
Niestety!
Funkcjonariusze BOR nie kochają Pani Premier i nie chce im się jej bronić!
Tak, czy siak po zamachu [piszę „ zamachu ” bo na razie nikt nie udowodnił, że to był wypadek] kierowca został przesłuchany przez policję.
Opozycja się od razu wzburzyła – jak można przesłuchiwać kogoś BEZ obecności adwokata?!
Ano kurwa jego mać można!
Ale… nie do końca!
>>Każdy z nas ma prawo do adwokata, kiedy jest zatrzymany, stanowi o tym art. 245 Kodeksu postępowania karnego<<
Naprawdę! Każdy jeden Obywatel ma – p r a w o – do adwokata, przy zatrzymaniu!
Tyle tylko, że jest jeden „myk”… Żaden policjant nie powie zatrzymanemu o tym prawie. Jeśli nawet powie – to nie masz przecież w kieszeni wizytówki prawnika! Nie znasz na pamięć numeru telefonu!
Więc… więc jak to kurwa jest?
Zamachowiec powinien być przesłuchiwany w obecności adwokata, a kibic – NIE ?
A gdyby tak…
A gdyby tak, w pędzącą na kolację Panią Premier wjechali… kibole… Też w bordowym seicento?
Byłby adwokat, czy egzekucja na miejscu?