Kibole przejmują miasto!
Kibole przejmują miasto! Miasto stołeczne, Warszawę! Tak twierdzi Jarosław Sokołowski „ Masa ” w wywiadzie dla se.pl
Jarosław Sokołowski „ Masa ”:
„Kibole powoli przejmują miasto, bo ta gangrena rozlała się ze stadionów dalej. Mają swoich dilerów, swoich ludzi.”
Słowa Jarosława Sokołowskiego odnoszą się konkretnie do kibiców / kiboli Legii Warszawa . Brzmi to bardzo groźnie. „Masa” twierdzi, że ewentualna walka z kibolami będzie trudniejsza, niż wtedy kiedy on sam aktywnie działał na mieście. Wymienia też dlaczego, właśnie kibice mają być groźni:
„Rośnie regularna nowa mafia w tej próżni, która pojawiła się kilka lat temu. […] W grupach przestępczych na 10 ludzi pięciu kapowało. Kibole są bardziej hermetyczni. Kapuje np. pięciu, ale na 100! To banda, którą trzeba rozgonić.”
Takie tezy, takie wypowiedzi są na pewno fascynujące dla młodych „ dziennikarzy ”. Jednak, moim zdaniem, nie wytrzymuje konfrontacji z rzeczywistością.
Trudno bowiem sobie wyobrazić, że rozsądny przestępca „ werbuje ” sobie ludzi wywodzących się z jednego – do tego „bardzo hermetycznego” środowiska. Tak… pół żartem, pół serio – czy Wito Corleone pozwoliłby swoim żołnierzom na chodzenie na mecze w identycznych koszulkach i szalikach? No chyba nie!
Kibole przejmują miasto!
Czy na pewno? Czy też to kolejna manipulacja mediów, mająca na celu dyskredytowanie środowiska kibiców?
Nie sądzę, żeby Jarosław Sokołowski świadomie brał udział w takim planie. Ale ten konkretny wywiad – przyczynia się do budowania tezy o „ złych kibolach ”.
Nagonka na Legię!
Do tego mamy nagonkę na Legię, a konkretnie na władze, właścicieli Legii Warszawa.
Jarosław Sokołowski twierdzi, że „bandyci” uważają prezesa Bogusława Leśnodorskiego za „swojego”. Z tego powodu mogą „przycisnąć” współwłaściciela klubu – Dariusza Mioduskiego.
Dariusz Mioduski właściciel 60% akcji klubu wydał niedawno oświadczenie , w którym napisał:
„Dodatkowo informuję, że nie będę w najbliższym czasie udzielał mediom żadnych dodatkowych informacji ani komentarzy. Mam obawy, że mogłoby to oznaczać zagrożenie dla bezpieczeństwa mojego oraz mojej rodziny””
Sugerowałem wtedy, że pan Dariusz Mioduski może być nieco „ oderwany od rzeczywistości ” lub też – faktycznie jest gorzej, niż się wydaje.
Co oni na Legii biorą?
Teraz jest mi bliżej do tezy, że pan Mioduski jest „ odklejony ” od rzeczywistości. Przekonał mnie to tego wpis innej osoby z kierownictwa Legii – Seweryna Dmowskiego. To szef klubu do spraw mediów.
Po meczu z Lechem napisał sobie:
„Jesteśmy waszą stolicą”
A potem przeprosił, dodając że poniosły go „kibicowskie emocje”.
Reasumując!
Wygląda na to, że „kibicowskie emocje” udzielają się na Ł3 wszystkim, nawet tym, którzy z racji piastowanych stanowisk – nie powinni emocji ujawniać!
Jak jest naprawdę?
Tego dowiemy się z kolejnych wywiadów i wpisów 🙂