Egzorcysta w sporcie!
W sierpniu 2013 roku wpadł nam w kibolskie łapska numer miesięcznika „Egzorcysta”. Wracamy do tego tematu, bo styczniowy (z 2014) fakt.pl przynosi nową wypowiedź we wspomnianym temacie.
Ksiądz Andrzej Grefkowski , egzorcysta z diecezji na warszawskiej Pradze twierdzi:
– „Jak ktoś ćwiczy sztuki walki, to z automatu dopuszcza się apostazji. Joga wywodzi się ze wschodnich religii, gdzie dosłownie wszystko, cała rzeczywistość – każda forma aktywności ludzkiej ma charakter religijny. My byśmy powiedzieli, że to rodzaj liturgii, tylko niechrześcijańskiej. Uczestniczący więc w takich praktykach jak joga , sztuki walki , medycyna wschodnia , feng shui dopuszczają się apostazji. Nie Bóg w Trójcy Świętej Jedyny jest ich Bogiem, nie Jezus Chrystus jest ich Zbawicielem. Przez swoje wybory, zaangażowania, zwracają się w inną stronę, niż ta, którą wskazuje nam Objawienie.”
Poszukaliśmy dalej: Fronda.pl a tam:
Jak co miesiąc marcowy numer Egzorcysty przynosi kolejną porcję ciekawych tekstów o zagrożeniach duchowych.
Tematem numeru jest joga , i jej destruktywny wpływ na ducha, zdrowie psychiczne i fizyczne. Joga promowana na zachodzie jako naukowa metoda relaksacyjna jest w rzeczywistości rytuałem religijnym. Joga otwiera osoby ją praktykujące na działanie demonów. Jest nie do pogodzenia z chrześcijaństwem.
W świecie post chrześcijańskim jogę wypromowała najpierw rewolucja obyczajowa lat 60. i 70., wiążąca się z nią fascynacja hinduizmem, buddyzmem , narkotykami , wegetarianizmem , new age , i niechęć do kultury zachodu. Teksty promujące jogę w prasie amerykańskiej finansowała KGB . Sowiecki wywiad liczył, że spopularyzowanie jogi osłabi USA, doprowadzi do atrofii więzi społecznych, demoralizacji i osłabienia odpowiedzialności obywateli za państwo. Globalna promocją jogi zajęło się środowisko osób związanych z medytacją transcendentalną. W Polsce już w 1909 roku Wincenty Lutosławski promował jogę. W PRL w promowanie jogi zaangażowany był Jerzy Grotowski i Edward Stachura .
Kibole! Kibole.pl Kibice i „Bandyci około stadionowi” – powinniście mieć własne zdanie na ten temat! Co do finansowania „wszelkiego zła”, które miało złamać kulturę i cywilizację Zachodu, przez Związek Radziecki – z ręką na sercu mówimy Wam, że to jest prawda! Wszelkie zło, począwszy od obrzydliwej muzyki , przez ekologię , wspomniane feng shui , do walki o prawa „ mniejszości ” w krajach Zachodu – było inspirowane przez Związek Radziecki (zresztą jest nadal, przez Rosję).
Jak jest z jogą? Można tylko mieć nadzieję, że to z czym mamy teraz do czynienia w Polsce to „siódma woda po kisielu”, a nie prawdziwa joga.
Co ze sztukami walki? Sami zadecydujcie! Czytajcie! Pytajcie! Analizujcie!
Poniżej artykuł z sierpniowego numeru „Egzorcysty”. Wtedy naszą stronę oglądało jeszcze niewielu Kiboli, więc, zatem wracając do tematu, przywołujemy artykuł z sierpnia.
Temat numeru – sztuki walki.
Przede wszystkim zachęcamy rodziców, którzy być może już we wrześniu będą zapisywać swoje dzieci do sekcji, klubów, szkół na wybrany sport, lub sztukę walki. Zawsze trzeba dowiedzieć się: kto prowadzi zajęcia, jakie ma kwalifikacje i rekomendacje, jak oceniają go inni ćwiczący. Lektura tego konkretnie wydania miesięcznika Egzorcysta – naświetla to z jeszcze innej strony. Przeczytajcie koniecznie.
Materiały są rzetelne, fachowe i oparte na konkretnych przemyśleniach i doświadczeniach osób żyjących tu i teraz, wśród nas. Takiego potraktowania duchowych aspektów treningu sportów i sztuk walki – może miesięcznikowi Egzorcysta pozazdrościć każde polskie medium zajmujące się tą tematyką.
W numerze znajdziecie między innymi:
Dariusz Pietrek „Ważne, kto jest mistrzem” oto fragment:
Dla mnie – i wielu moich znajomych instruktorów i adeptów sztuk walki – ważne jest by wiedzieć, kto jest moim Panem i czego On ode mnie oczekuje. Z jednej strony życie sakramentami, Eucharystia, czytanie Pisma Świętego, a z drugiej ćwiczenie swojego ciała. Sztuki walki – czy to japońskie, chińskie, koreański, czy też inne – mają swoje korzenie w religii i filozofii Dalekiego Wschodu. Chińskie kung-fu to początek chan, czyli zen.
Ksiądz Dominik Chmiedlewski SDB, były instruktor karate „Medjugorie i karate”
Byłem przekonany, że oddając całe życie Bogu przez ręce Maryi, będę mógł prowadzić wspaniałą ewangelizację na sali treningowej, wśród chłopaków, którzy sami nigdy nie poszliby do kościoła. Ale im dłużej o tym myślałem ciągle trenując, tym bardziej zacząłem odczuwać jakiś dziwny niepokój i napięcie, uświadomiłem sobie zdumiewającą rzecz…
Ksiądz Dominik przywołuje przykłady współczesnych, wspaniałych Wojowników MMA, którzy głośno mówią o swoich relacjach z Bogiem.
Przywołuje też przykład Mistrza Marka Piotrowskiego – największego, najwspanialszego Wychowawcy młodzieży, jakiego znam.
Ksiądz Michał Olszewski SCJ egzorcysta diecezji kieleckiej w wywiadzie opowiada, między innymi o swoich sukcesach sportowych w taekwondo. O relacjach z koreańskimi trenerami, medytacji i znaczeniu ukłonu.
Na międzynarodowych zawodach sędziowanych przez Koreańczyków, zawodnik który się przeżegnał [przed walką] otrzymywał punkty karne, bo to jest zachowanie nieregulaminowe
Ponadto:
Ksiądz dr hab. Aleksander Posacki SJ
Sztuki walki – niebezpieczeństwo duchowych inicjacji.
Często ćwiczenia fizyczne mają otworzyć ciało na kontakt z bliżej nieokreśloną, zewnętrzną wobec człowieka mocą (energią) zwaną ki. Tu możliwy jest akt idolatrii.
W kolumnie Cienka ostrzegawcza linia, ksiądz Marek Czech zadaje pytanie:
Czy można dobrowolnie narażać życie swoje czy drugiej osoby i modlić się przed walką o zwycięstwo? Bokser okazuje przemoc w stosunku do rywala, może go też narazić na utratę zdrowia czy nawet życia. Czy po takiej walce można spokojnie iść na Mszę świętą i przyjąć komunię świętą, wiedząc, że rywal leży w szpitalu?
więcej na stronie miesięcznika
Ale żeś Pan poleciał ! Sport to sport. Yoga to nie sport tylko system ćwiczeń i tak jaka gimnastyka jest jej tysiące odmian zarówno klasycznych jak i tych skundlonych z gimnastyką zachodnią. Są i taki, które maja wymiar duchowy i być może o takie systemy chodziło. a gdzie w tym wszystkim wegetarianizm! Mieszasz Pan wszystko jak w Trybunie Ludu. Czy jak piłkarz wychodząc na boisko przeżegna się to już to jest msza?! A z drugiej strony pozwolisz muzułmaninowi na odprawianie modłów w czasie meczu na środku boiska? W każdej dyscyplinie sa gesty dopuszczalne i nie. Jeśli po meczu piłkarskim podasz przeciwnikowi lewą rękę to się obrazi i być może nawet na koniec dostaniesz czerwoną kartkę. W szermierce podajemy sobie lewą rękę i jest wszystko ok. Luźna kompilacja filozofów na temat sportu nie jest fajna. pozdrawiam