Bartłomiej Urbański – „Drugi Messi”?
Z Konwiktorskiej 6 na Łazienkowską 3 jest pięć kilometrów i 200 metrów, jednak Bartłomiej Urbański będzie miał długą drogę…
Trzy lata temu, (mając 14 lat) jako polonista zamieścił taki oto obrazek na swoim profilu:
Kilka dni temu został piłkarzem Legii.
Kibice przypomnieli mu ten wpis. Bartłomiej Urbański – przeprosił w takie słowa:
„Przepraszam całą społeczność Legii Warszawa którą uraziłem moim nieodpowiedzialnym zachowaniem w mediach społecznościowych ponad trzy lata temu. Żałuję, że spośród wszystkich lekcji, jakie dotychczas odebrałem w mojej przygodzie z piłką, nie było dotąd tej najważniejszej – właściwego szacunku dla przeciwników. Wiem, że na debiut w pierwszej drużynie Legii mogę zasłużyć tylko w jeden sposób – codzienną ciężką pracą na treningach oraz szacunkiem okazywanym klubowi i jego kibicom. W swej historii Legia stawała się domem dla wychowanków klubów piłkarskich z całej Polski . Mam nadzieję, że pomimo popełnionego przeze mnie błędu, za który jeszcze raz przepraszam, swoją postawą zasłużę na akceptację przy Łazienkowskiej. ”
Na to kibice napisali i wywiesili:
„Urbański, możesz zostać nawet drugim Messim, dla nas zawsze będziesz drugim Kaczorowskim” , „Nigdy nie będziesz legionistą” . A do tego setki wpisów w sieci.
Na pewno Urbański nie będzie miał lekko… Może nie zagra nawet minuty. Ale, tak naprawdę – po co go brali? Nie ma innych?