Znak Kotwicy – znak sprzeciwu!
Reasumując obecny stan prawny, można przypuszczać, że:
Dodatek historyczny do gazety wyborczej, opatrzony znakiem Kotwicy – nie będzie profanacją!
Kibicowska oprawa , opatrzona identycznym znakiem – może być uznana za profanację!
Znak Kotwicy pojawił się na murach okupowanej Warszawy po raz pierwszy 20 marca 1942 roku. Znak wyłoniono w konspiracyjnym konkursie ogłoszonym przez Biuro Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej . Najprawdopodobniej autorką lub jedną z autorów projektu była instruktorka harcerska Anna Smoleńska „Hania” studentka historii sztuki na tajnym Uniwersytecie Warszawskim. Znak składa się ze splecionych liter. Litera P – oznacza Polskę. Litera W – walkę lub kotwicę czyli symbol nadziei na odzyskanie niepodległości.
Jan Bytnar („Rudy”, „Czarny”, „Janek”) harcmistrz, członek Szarych Szeregów , dowódca Grup Szturmowych opracował szablon znaku.
W 1944 umieścił Kotwicę na cokole Pomnika Lotnika.
Czyja jest „Kotwica” Polski Walczącej?
Sejm uchwalił, że:
„Znak Polski Walczącej, będący symbolem walki polskiego narodu z niemieckim agresorem i okupantem podczas II wojny światowej, stanowi dobro ogólnonarodowe i podlega ochronie należnej historycznej spuściźnie Rzeczypospolitej Polskiej. […] „Otaczanie Znaku Polski Walczącej czcią i szacunkiem jest prawem i obowiązkiem każdego obywatela Rzeczypospolitej Polskiej […] Kto publicznie znieważa Znak Polski Walczącej, podlega karze grzywny.”
Posłowie nie przyjęli poprawki PiS, mówiącej że: „Znak Polski Walczącej jest symbolem walki o niepodległość również w okresie powojennym.”
Posłowie zapomnieli też, że podczas II Wojny Światowej, Polska walczyła również z radzieckim agresorem.
Niby wszystko jest pięknie…
Ale wiemy wszyscy, że znak „Polski Walczącej” był jest i będzie wykorzystywany przeciw obecnej (a może i przyszłej) władzy. Eksponując ten znak – mówimy wprost władzy, że nie jest władzą patriotyczną, zarzucamy jej że nie dba należycie o miejsca pochówku ofiar UB okresu stalinowskiego. Że toleruje wykłady Baumana!
Znak Polski Walczącej namalowany tu i teraz, na płocie, na budynku państwowym – odbieramy podwójnie, jako znak pamięci i jako znak sprzeciwu wobec obecnej władzy.
„Może władza trochę boi się, aby Polska Walcząca nie była znakiem używanym przeciwko niej.”
Reasumując obecny stan prawny, można przypuszczać, że:
Dodatek historyczny do gazety wyborczej, opatrzony znakiem Kotwicy – nie będzie profanacją!
Kibicowska oprawa , opatrzona identycznym znakiem – może być uznana za profanację!
Kotwica na samochodzie reporterskim TVN – będzie okej!
Kotwica na Twoim samochodzie – niekoniecznie!