Jak Artur Szpilka chodził po więzieniu…
Artur Szpilka chodził po więzieniu…
… jak? – opowiada w wywiadzie dla sporteuro.pl Tomasz Gargula , pięściarz który cześć swojego wyroku odsiadywał w tym samym ZK, co Artur Szpilka.
Jak wspomina „Szpilę” z czasów pobytu za kratami?
Tomasz Gargula:
„Między mną a Szpilką była diametralna różnica. Co on w tym więzieniu tak naprawdę przeszedł? Cała administracja wiedziała, że jest pod kloszem Wasilewskiego. Że siedząc na dupie inkasuje co miesiąc 5 tysięcy złotych. Był świętą krową. Służba więzienna kłaniała mu się w pas. Obchodzili się z nim jak z jajkiem. Bali się Wasilewskiego. Bali się, że jak zbiją Szpilkę – co regularnie spotykało innych więźniów – założy im sprawę i stracą pracę. Szpilka chodził po więzieniu jak lord. W ogóle go nie poczuł! Zaatakował jednego podczas służby, za co dostał „enki” („N” – kategoria, jaką otrzymują szczególnie niebezpieczni więźniowie – przyp. HK). Zgodnie z polskim prawem, powinien otrzymać również wyrok. Powinien siedzieć dłużej niż 18 miesięcy. A jemu te „enki” nie przeszkodziły nawet w uzyskaniu przedterminowego zwolnienia! W Tarnowie, gdzie nikt nie dostaje wokandy! On wyszedł z pierwszej, po połowie wyroku. A przecież działał w zorganizowanej grupie przestępczej ludzi grypsujących . A w prawie jest jasno określone, że grypserka automatycznie skreśla osobę ubiegającą się o zwolnienie z części kary.
Najgorsze jest to, że tak jak ja wstydzę się więzienia, Szpilka się tym więzieniem chwali. Zachłysnął się nim. Czym tu się lansować? Że było się przestępcą? Kiedy oglądałem w więzieniu jego walki, nie mogłem powstrzymać śmiechu. Chłopak potrafi boksować, ma talent, ale dla mnie to smutne jak manipuluje ludźmi. Jest nieszczery. Wcześniej mówił o recydywistach, chodził w koszulce „Śmierć konfidentom” , wychodził do ringu w stroju niebezpiecznego przestępcy, teraz – po namowach Wasilewskiego i trenera – stał się patriotą. Całkowicie zmienił swój image. Wchodzi między liny z białym orłem na piersi, dziękuje pani prokurator, że wsadziła go do więzienia. Ale jego twarz wciąż ozdabia chusta, na której napisany jest skrót PDW . Pozdrowienia do więzienia! Dalej czuje się człowiekiem stamtąd.”
Całą rozmowę Huberta Kęska z Tomaszem Gargulą przeczytacie na sporteuro.pl
fragmenty za boxing.pl
Tomasz „Tomera” Gargula: (16-0-1, 5 KO) zwyciężając Sebastiana Wywalca 27 czerwca w Krynicy-Zdroju, rozpoczął swoje drugie bokserskie życie. Bokser z Nowego Sącza wrócił na ring po ponad 11 latach przerwy, a wszystko za sprawą pobytu w więzieniu.
Zazdrość przemawia. Takich w więzieniu pełno nieudaczników.