Największa klubowa kolekcja szali w Kielcach
Home Kibicowskie sprawy Największa klubowa kolekcja szali w Kielcach

 

  Cześć! Jesteś posiadaczem największej kolekcji szali wśród kibiców Korony. Młody wiekiem i duchem człowiek zbiera szale, czasem i starsze od niego. Skąd wziął się na to pomysł? Jak złapałeś tego bakcyla?


Moja przygoda z szalami zaczęła się we wrześniu 2009 roku. Pamiętam, że wymieniłem wtedy szalik z innym Kieleckim kolekcjonerem Dago , którego z tego miejsca pozdrawiam. Opowiedział mi on wtedy o swojej pasji, tak mnie to wciągnęło, że postanowiłem mu tą kolekcje pomóc powiększyć. Dostałem wtedy 2 szaliki od znajomego, które miałem mu sprzedać, ale tak jakoś wyszło że zostawiłem te szale dla siebie i wtedy pomyślałem dlaczego by nie zacząć ich zbierać? I tak już zostało. Najpierw było 10, potem 50, 100 i wtedy to już dla mnie była zawrotna liczba, później już tak leciało, 200, 300…
Całość możecie oglądać na mojej stronie internetowej
www.kolekcjaszalikowdanielmks.jimdo.pl oraz na facebooku Kolekcja szalików danielMKS

Ile szali liczy aktualnie Twoja kolekcja? Zbierasz tylko szaliki jednego klubu?

Moja kolekcja liczy aktualnie 563 szaliki .
Głównie zbieram szaliki Korony Kielce oraz zgód, ale w mojej kolekcji znajdują się również szaliki Polski, klubów świętokrzyskich oraz niektórych polskich klubów, które dostaje od ludzi, lub czuje sympatie do danego klubu


Skąd brać na to wszystko środki? Domyślam się, że kupno szalika sprzed kilku lat to nie wydatek rzędu 20zł, prawda?

Zacznę trochę od końca. Zdarzają się czasami takie sytuacje, że dorwałem prawdziwy unikat warty kilkaset złotych za grosze, no ale też czasami trzeba wydać te 200 czy 300 zł na jakiś szal. To nie jest najważniejsze, grunt że taki unikacik zasila kolekcje. Pytasz skąd brać na to środki? Hmm powiem Ci tak, gdy zaczynałem zbierać szaliki byłem jeszcze uczniem, także za dużo kasy to nie miałem, ale cały czas kombinowałem by zdobyć jakoś te parę groszy na szaliczek. Czasami kupowało się jakiś szalik innej ekipy, a sprzedawało go drożej i tymi metodamipowiększałem kolekcję. Dużo pomogli mi również inni Kieleccy kolekcjonerzy (Filip, Grzesiek, Mateusz) których również pozdrawiam. Często załatwiali mi szaliki których ja nie posiadałem, a oni mieli już w kolekcji. Dużą rolę odegrali również znajomi, którzy w bardzo dużym stopniu przyczynili się do powiększania kolekcji. Nie będę wymieniał, bo dużo takich osób jest. Wszystkim należą się serdeczne podziękowania.


A co będzie, kiedy zbierzesz wszystkie szale? Sprzedaż? Trzymanie tego dla późniejszych pokoleń, a może otwarcie galerii…?

Ciężko będzie zebrać wszystkie szale, no ale jakby już tak było to pewnie poszerzę swoją kolekcję o jakieś inne szaliki. Sprzedać nigdy nie sprzedam, chyba że naprawdę musiała by się stać jakaś tragedia i to by było jedyne wyjście. Mam nadzieję, że w przyszłości moją kolekcję przejmie syn albo córka.  Jeśli tak się nie stanie to cała kolekcja zasili muzeum. Ale to są jeszcze odległe plany, bo nie zamierzam tego jeszcze kończyć.


Zmieńmy temat, dalej pozostając przy szalikach. Tkane? Dziane? Które mają większą wartość i dlaczego?

Jeśli chodzi o wartość finansową to oczywiście szaliki dziane, ponieważ w latach 90, szali tkanych jeszcze nie było, ale jeśli chodzi o wartość sentymentalną to dla mnie większą wartość mają szaliki tkane. Bardzo ładnie się prezentują i cieszą oko. Korona niestety ich posiada bardzo mało, ale za to Stal Mielec to nadrabia. Większość nowych szalików wydawanych w Mielcu to szaliki tkane, co mnie osobiście bardzo cieszy. Ale tak podsumowując to każdy szalik dla mnie jest ważny, nie ważne czy to dziany  tkany czy pasiak. Każdy ma dla mnie dużą wartość .

Po czym rozpoznać oryginalność danego szalika?

Niestety u nas na rynku jest coraz więcej zarobasów, którzy dorobią każdy szalik, byle tylko zarobić. Szaliki sprzed 20 czy 30 lat można łatwo rozpoznać. Frędzle na tych szalach bardzo się różnią od tych na dzisiejszych szalikach. Frędzle na starych szalikach są bardzo rzadkie a na nowych gęste. Jest jeszcze kilka innych sposobów by rozpoznać oryginalność szalika. Czasem wystarczy się dobrze przyjrzeć i od razu widać różnice.

Jakie rady dałbyś początkującym zbieraczom, nie tylko szalików?

Najważniejsze to żeby się nie napalać od razu na maksa. Było już wielu takich którzy myśleli że wszystko uzbierają w przeciągu miesiąca. Kupowali wszystko jak leci, a później i tak większość trafiała do nas, Kolekcjonerów. Trzeba podejść do tematu bardzo cierpliwie, kiedyś trafią się unikaty których szukamy, ale to wszystko kwestia czasu .

Dzięki za rozmowę!

Dzięki.

Similar articles
 

Legia – Cracovia – kup bilet:-)  

 
0   70

Chuj z waszą wolnością!  

 
0   81

Pudzianowski – wygonię ich siłą!  

Leave a Reply

nineteen + four =