Trzecia płeć w sporcie!
W sportach walki, sportach siłowych i sylwetkowych czeka nas już niedługo plaga nacisków tak zwanej „trzeciej płci”. Nazywam tak facetów, którzy obcięli sobie siusiaki oraz kobiety, które je sobie (nie te same, oczywiście:-) doszyły. Zjawisko niepogodzenia się z własną płcią nie jest nowe. Dawniej, w czasach jeszcze normalnych, takie osoby lądowały w objazdowych cyrkach („Kobieta z brodą”) czy też nie dożywały dorosłości, umierając jako „wioskowe głupki”. Dziś zasiadają w parlamencie!
Współcześnie, w czasach „różowej wolności”, wioskowe głupki i atrakcje cyrkowe – wychodzą na świat i tworzą własne organizacje. Następnie zaczynają się organizować wokół konkretnych spraw. Ich podstawowy cel to: zniszczyć wiarę, rodzinę, tradycję, podobnie jak robili to komuniści. Na wzór komunistów, działają wielotorowo. Jedni pozyskują osoby publicznego zaufania do głoszenia swoich poglądów. Przykład pana Dariusza Michalczewskiego. Inni zajmują się konkretnymi dziedzinami życia społecznego.
Na przykład sportem, który jest jedną z ostoi normalności. Sport, w którym mężczyzna walczy z mężczyzną, a kobieta z kobietą – jest normalny. Dyscypliny „mieszane” czyli na przykład gry podwójne (tenis, tenis stołowy), czy jazda figurowa na lodzie – tę odrębność płci wzmacniają. Choćby pokazując kobiecy wdzięk i męską siłę podczas podnoszenia w łyżwiarstwie.
Obecnie coraz więcej federacji sportowych, na szczeblu kontynentalnym, czy krajowym jest atakowane przez tych p…w.
Czy nadejdzie czas zawodów kulturystycznych, czy fitness z podziałem na trzy kategorie? Kobiety, mężczyźni i „inni”?
Co z kontrolą antydopingową, w sytuacji gdy usunięcie siusiaka, niewiele zmienia jeśli chodzi o siłę i muskulaturę zawodnika/zawodniczki? Czy można dorastać, zyskać „męską” siłę, a potem… bić kobiety?
To tylko pozornie jest śmieszne. Same w sobie zawody dla „trzeciej płci” będzie można wyśmiać. Ale! Ale już we władanie dewiantów dostanie się kolejny aspekt życia społecznego…
Na razie, na arenach Mieszanych Sztuk Walki mamy tylko jedną osobę, która pożegnała się z siusiakiem i bije kobiety. Facet nazywał się Boyd Burton, obecnie Fallon Fox. Ma 37 lat i jako mężczyzna służył w amerykańskiej armii. Ma córkę! W 2006 roku kapnął się, że jest… kobietą!
Wszystko to można, na razie, uważać za żart. Ale bądźmy ostrożni! Sprawdzajmy wszystkie „nowości”, które chcą nam zaproponować różowi, zarówno na szczeblu federacji kontynentalnych, jak i krajowych!
Uważajmy też – szczególnie rodzice – na zbyt pochopne „wkręcanie się” dziewczynek do piłki nożnej. Obecnie, w Polsce, w grupach dziecięcych na razie jest ich mało i niech tak zostanie! Piłka nożna to nie jest sport dla kobiet!
Takie, pozornie niegroźne, „dołączanie” dziewczynek do chłopaków w treningach dzieci – jest bardzo groźne i na pewno zaplanowane przez siły lewackie i/lub szatańskie, żeby zniszczyć istotę piłki nożnej i całego sportu.