Biernat vs Boniek
- „Ryba gnije od głowy!” – znacie to przysłowie? Na pewno! Jak je interpretować? Ano tak, że najpierw zgnije rząd, a potem my? To głupie przysłowie! Obecnej sytuacji bardziej odpowiada inne, całkiem zapomniane: – „Diabeł tkwi w szczegółach!” Jeśli w firmie, czy urzędzie mamy brud i kłopoty z obiegiem informacji, to – bez względu na szczytne cele, którym firma, czy urząd ma służyć, wszystko się rozpieprzy!
Tak też i będzie w polskim sporcie. W każdym detalu, w każdej linijce ustawy o sporcie, w każdej rutynie urzędniczego działania – tkwią dziury, wyłazi rdza, brud, smród i niedoróbki.
Do rzeczy!
Podobno przy zatrudnieniu trenera Adama Nawałki – PZPN nie dopełnił procedur. Ministerstwo – wnosi więc zapytanie do Zbigniewa Bońka, czy nie był łaskaw (przypadkiem) złamać statutu.
SEDNO SPRAWY:
To, że PZPN i Ministerstwo Sportu nie umieją sobie poradzić z taką duperelą – świadczy o kompletnym rozkładzie tych instytucji!
To, że taka informacja „wycieka” do mediów, świadczyć może, że ktoś z urzędników ministerstwa bierze w łapę za wynoszenie przecieków do mediów.
Kolejna sprawa, jest wręcz porażająca! Otóż, w Polskim Związku Piłki Nożnej – istnieje… Komisja do Spraw Nagłych!!!
Czy Państwo to rozumieją? W instytucji, która zajmuje się wydarzeniami, które głównie odbywają się wieczorami w weekendy – jest Komisja do Spraw Nagłych! Czyli należy wnioskować, że pozostali funkcyjni, działacze, „menadżerowie” i pracownicy etatowi – nie nadają się do tego, żeby załatwiać sprawy „nagłe”.
Jest to patologia, która prowadzi do tego, żeby w ministerstwie obrony narodowej powołać Komisję do Spraw Nieoczekiwanych, Które Dzieją się w Weekendy.
Patologia urzędasów! Zbigniew Boniek na jej czele! Człowiek z innej epoki… Cóż z tego, że z lepszej?