FENOMEN BABKI
Na stronie kibole.pl – dokładnie tu: znajdziecie film z finiszu pierwszej i drugiej grupy.
finisz pierwszej grupy jest tu :
finisz drugiej grupy jest tutaj :
Trening odbył się 19 maja 2013 na trasie „Nasielsk”. Juro, na naszej stronie, będzie można obejrzeć spore fragmenty treningu. Zapraszamy.
Dokładnie chodzi nam o grupę kolarzy, którzy od roku 1970 spotyka się regularnie na wspólnych treningach i nieformalnych wyścigach. Miejscem startu jest zawsze warszawskie rondo „Babka” od pewnego czasu przemianowane na Rondo Zgrupowania AK Radosław. Dawno, dawno temu, gdy wydawało mi się, że umiem jeździć na rowerze, wybrałem się na taki trening. Przejechałem wspólnie z nimi około dziesięciu kilometrów i „zostałem urwany”, jak ślepy kot. Zawziąłem się i prowadziłem długie, intensywne, samotne treningi. Po kilku miesiącach – znów pojechałem „na Babkę”. Tym razem udało mi się utrzymać na ogonie grupy przez 30 kilometrów. Dumnie zszedłem z trasy i cicho położyłem się na trawie. Pociesza mnie jedynie to, że wielu juniorów nie jest w stanie utrzymać się na kole grupy z Ronda Babka.
Fenomen polega na tym, że jest to grupa pasjonatów, całkowicie NIE formalna. Oraz na tym, że tradycja trwa od początku lat 70. Najpierw na rondo przyjeżdżali członkowie Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów. Amatorzy, adepci juniorzy i osoby, które chciały zacząć kolarską przygodę.
Jak możemy przeczytać na www.rondobabka.info
Trening zaczynał się od wspólnego wyjazdu za Warszawę, gdzie dzielono się na dwie grupy. Silniejsza grupa jechała pewien odcinek trasy w dużym tempie by na końcu treningu poczekać na resztę zawodników, dla których przygoda z kolarstwem dopiero się zaczynała. Przeciętna liczba ludzi na zbiórce wynosiła około 60 osób. Z początkiem roku 1980 spotkania przeniesiono na obecne miejsce zbiórek czyli Rondo Babka. W tym okresie na popularną „Babkę” przyjeżdżali tacy wybitni zawodnicy jak Ryszard Szurkowski, Lechosław Michalak czy Grzegorz Gwiazdowski. Z początkiem lat 90. na Rondzie regularnie zjawiali się zawodnicy stołecznej Legi, czy ówczesnej grupy Joko. Czasami na treningach można też było spotkać Grzegorza Wajsa, czy Cezarego Zamanę reprezentujących zawodową grupę Mróz.
Na początku dwudziestego pierwszego wieku zaczęło być coraz mniej osób chętnych do wspólnych treningów. Co ma na to wpływ, trudno określić. Na pewno jest coraz mniej zawodników i coraz mniej osób gotowych do ciężkich, bardzo ciężkich treningów.
Jak podaje strona obecnie w peletonie można doliczyć się od 20 do 40 jadących kolarzy. Średnia wieku na „Babce” z roku na rok się zwiększa… Niniejszym apeluję i gorąco zachęcam wszystkich (młodych i starszych) do czynnego uprawiania pięknego sportu, jakim jest KOLARSTWO.