Korzeniowski vs Kowalczyk! - Kibole.pl - portal dla fanatyków i patriotów
Home Felietony Korzeniowski vs Kowalczyk!

 

Wyobraźcie sobie taką sytuację. Prywatna firma zajmująca się oprogramowaniem. Szef zleca Kowalskiemu konkretne zadanie, które ma być zakończone prezentacją u klientów. Patrzy uważnie i widzi, że koleś ma dziwne spojrzenie. Pyta więc – czy wszystko okej? Podwładny na to: miałem wczoraj lekki uraz, ale poradzę sobie. Mija kilka dni. Zadnie zostaje wykonane źle, a wykonawca mdleje podczas prezentacji zlecenia. Oświadcza, że przyjmując zadanie miał wstrząs mózgu. Wychodzi i po chwili przysyła wydruk prześwietlenia, świadczący o solidnym urazie głowy. Jednak nadal „zgłasza gotowość” uczestnictwa w dalszych pracach.

Co robi szef? Z troski o zdrowie pracownika zaleca mu badania lekarskie i odpoczynek. Do zadania wyznacza inną osobę.

Tak by mogło być, ale nie jest. Bowiem klienci – są tak oczarowani Kowalskim, że mimo słabych wyników pierwszej prezentacji – nadal chcą współpracować tylko z nim!

Paranoja? No tak!

Weźmy drugi przykład. Oddział wojska na misji. Dowódca mówi: Kowalski , weź sprzęt i zapierdalaj na pagórek, potem obserwuj teren. Patrzy, a Kowalski utyka, ledwo idzie. Zadaje pytanie: co się stało? Na to Kowalski, że wczoraj lekko stłukł nogę. Ale…. mówi, że może iść. Idzie. Wchodzi, ale o 15 minut za późno. Oddział ponosi straty. Mają pretensje do Kowalskiego. Kowalski idzie do namiotu sanitarnego i wraca z prześwietleniem, na którym widać rozjebaną nogę. Jednocześnie – zgłasza się do kolejnego zadania. Dowódca wyznacza jednak innego żołnierza.

Wtedy…

Zza linii frontu słychać krzyki: „Dajcie Kowalskiego! Chcemy Kowalskiego!”

Teraz podsumujmy to: W nagraniu dla Onet z 11 lutego panowie Michał Pol (Przegląd Sportowy) i Janusz Pindera – jakby mimochodem – potwierdzili, przyznali, że do tej pory NIKT nie dowiedział się, jakie były przyczyny złamania stopy Justyny Kowalczyk. Natomiast Robert Korzeniowski – jako jedyny z komentujących wyłamał się z chórów pochwalnych i ośmielił się skrytykować Justynę Kowalczyk.

Kibole.pl – również krytykowaliśmy Justynę za to, że „oszukuje” – przez brak dokładnej informacji, za to że mówi, iż człowiek to „mocna bestia”, za to, że ma fochy wobec krytyki. Powinniśmy więc z radością przyjąć, że tak wielki autorytet, multimedalista olimpijski, jak Robert Korzeniowski – ma podobne zdanie. Tak jednak nie jest! Dlaczego? Bo nie lubimy jakoś Roberta Korzeniowskiego :-)

Niestety, w sytuacjach przedstawionych jako przykłady, Kowalskiego można zastąpić. Kowalczyk – nie!

  • Janusz Pindera  
  • Justyna Kowalczyk
  • Michał Pol  
  • Przegląd Sportowy  
  • Robert Korzeniowski  
Author
Uprawiał wiele dyscyplin, od jazdy figurowej na lodzie w czasach przedszkolnych, przez hokej (Legia Warszawa), zapasy klasyczne (Legia Warszawa), do żeglarstwa (Baza Mrągowo). W 1990 zaczął wydawać własny miesięcznik „PAKER” o sportach sylwetkowych i siłowych. Następnie był redaktorem naczelnym w kilku miesięcznikach o podobnej tematyce. Od początków, czyli od 2002 roku, związany z polskim MMA. Pisał w walkach w klatkach, kiedy inni krytykowali to na potęgę. Autor kilku książek o historii polskiego sportu oraz o piłce nożnej.
Similar articles
 

Legia – Cracovia – kup bilet:-)  

 
0   70

Chuj z waszą wolnością!  

 
0   81

Pudzianowski – wygonię ich siłą!  

Leave a Reply

four × 2 =