Ruch Chorzów uratowany!
Ruch Chorzów uratowany!
Radni zdecydowali o pożyczce w kwocie 18 milionów złotych. Fatalna sytuacja Ruchu wzięła się między innymi z tego, że działacze pożyczali kasę na wysoki procent od jakiegoś funduszu finansowego. Fundusz się wkurwił i zażądał zwrotu całej kwoty od razu. Klub – żeby nie upaść musiał iść w łachę do miasta. Udało się, ale nie ma to nic wspólnego z dobrym gospodarowaniem.
Ciekawe, czy ktoś zadał sobie pytanie – co by było, gdyby radni nie zagłosowali za pożyczką. W każdym razie, na dziś, klub i jego prezes Dariusz Smagorowicz są uratowani.
Klub ma długą i wyróżniającą się historię, warto ją poznać!
27 stycznia 1920 roku Polski Komisariat Plebiscytowy mający siedzibę w Bytomiu wystosował apel w którym nawoływał do tworzenia nowych klubów sportowych na Górnym Śląsku. Głównym inicjatorem i pomysłodawcą tworzenia klubów sportowych pod egidą Polskiego Komisariatu Plebiscytowego był śląski działacz sportowy Alojzy Budniok . Za organizowanie klubu w Hajdukach (z ramienia Komisariatu) odpowiadał jednak Teofil Paczyński. Do tej roli predysponowały go dwie okoliczności; po pierwsze pełnił funkcję komisarza Polskiego Komisariatu Plebiscytowego w Hajdukach/Bismarkhucie, po drugie pochodził ze starego górnośląskiego rodu hrabiowskiego, władającego przez ponad dwieście lat Hajdukami. Namówił on kilku graczy i działaczy sportowych do wystąpienia z klubu BBC (Bismarckhütter Ballspiel Club). Dzięki jego działaniom, 22 lutego 1920 roku na zebraniu dotyczącym nowopowstających klubów (jakie odbyło się w siedzibie PKP – bytomskim hotelu Lomnitz) pojawił się także reprezentujący Hajduki/BismarkhutęBernard Skop . 3 kwietnia 1920 roku na pierwszym zebraniu organizowanym przez Paczyńskiego w sprawie utworzenia nowego klubu w Hajdukach/Bismarkhucie, obecni byli: Jan, Józef i Franciszek Bartoszkowie; Bernard i Augustyn Skopowie oraz August Kiołbasa. Uchwalono wówczas datę zebrania konstytucyjnego (mającego wybrać zarząd nowego klubu) na 20 kwietnia 1920. Tego dnia zgodnie z ustaleniami odbyło się założycielskie zebranie klubu w Domu Związkowym w Hajdukach/Bismarkhucie, w którym wzięło udział czterdzieści osób. W składzie wybranego zarządu znalazło się 9 osób: wiceprezes Paweł Kiełbasa, skarbnik Edward Supernok, kierownik sportowy Franciszek Bartoszek, sekretarz Bernard Skop oraz Paweł Skop, Sylwester Golasz, Teofil Paczyński, Jakub Szweda i Stanisław Sojka. Pierwszym prezesem został nauczyciel z Klimzowca, Paweł Koppa.
Piłkarze którzy wystąpili w pierwszym meczu Ruchu: (3.05.1920)
Franciszek Broll; Wilhelm Szeilthauer; Robert Potyrcha; Alojzy Bronder; Alfred Matuszczyk; Jan Kornas; Sylwester Golasz; Józef Bartoszek; Jan Bartoszek; Wiktor Prukop; Karol Grzesik.
Ernest Wilimowski
Piłkarzem Ruchu Chorzów był Ernest Wilimowski grał w klubie w latach 1934–1939. Jak grał? No tak:
Spotkanie z Brazylią rozpoczęło się 5 czerwca o godzinie 17:00. Sędzią głównym tego spotkania był jeden z najlepszych arbitrów w tych czasach — Ivan Eklind. Na Stade de la Meinau zasiadało około 15 000 widzów, w tym około 1000 Polaków, głównie emigrantów. Od początku przewagę osiągnęli Brazylijczycy, którzy w 18. minucie spotkania objęli prowadzenie. Niestety niewiele wiadomo o sposobie jej zdobycia. Znamy jedynie zdobywcę bramki, którym był Leõnidas. Po pięciu minutach Ernest Wilimowski przedryblował obrońców brazylijskich, wpadł w pole karne, tam został nieprzepisowo powstrzymany przez Algisto Lorenzato znanego pod pseudonimem Batatais. Do jedenastki podszedł Fryderyk Scherfke i pokonał bramkarza z Brazylii. Była to historyczna pierwsza bramka Polaków na Mistrzostwach Świata. Do przerwy straciliśmy jeszcze dwie bramki i przegrywaliśmy 3:1.
Na początku drugiej połowy spotkania spadł deszcz, który zupełnie odmienił oblicze Polaków, którzy ruszyli do ataku. W 53. i 59. minucie Ernest Wilimowski pokonał Batataisa, doprowadzając do wyniku remisowego 3:3 . W 71. minucie Edwarda Madejskiego pokonał Perácio. Kiedy już się wydawało, że drużyna z południowej Ameryki zakończy ten mecz zwycięstwem, bramkę na minutę przed końcem spotkania strzelił Wilimowski co doprowadziło do dogrywki.
Od samego początku dogrywki, Brazylijczycy ruszyli na bramkę Edwarda Madejskiego. Dwie bramki w pierwszej części dogrywki zdobył Leônidas. Polskiego bramkarza pokonał kolejno w 93. i 104. minucie. W 118. minucie bramkę kontaktową strzelił ponownie Ernest Wilimowski. Biało-Czerwoni mieli jeszcze dwie szanse na bramkę. Najpierw niecelnie z rzutu wolnego uderzył Gerard Wodarz, a chwilę później Erwin Nyc trafił w poprzeczkę. Ostatecznie Polacy przegrali mecz 5:6, po znakomitym widowisku. Bohaterem spotkania niewątpliwie był Ernest Wilimowski, który zdobył cztery bramki, które jednak nie pozwoliły nam awansować do 1/4 finału.
Gerard Cieślik
W Ruchu Chorzów całą karierę piłkarską spędził wspaniały Gerard Cieślik. Jak grał? No tak!
film od: SportowoTV / valdemarbaldhead