Michalczewski – świeża krew!
Pan Darek Michalczewski zabiera głos w sprawach społecznych i politycznych coraz częściej. Jeszcze nie tak intensywnie, jak Mariusz Pudzianowski , ale już częściej, niż Przemysław Saleta. Dał się poznać, jako zwolennik Pana Bronisława Komorowskiego w kampanii prezydenckiej 2015. Opowiedział się jako „sojuszniczka” osób LGBT.
Czas na islam, Panie Darku?
Teraz zabrał głos w sprawie imigrantów.
Świeża krew!
Czy Państwo to czują? Ten zapach świeżej krwi? Tym razem nie pachnie ona (ta krew) „osobami LGBT”! Teraz to krew uchodźców! Świeża!
Według Pana Dariusza Michalczewskiego – Polsce potrzebna jest „świeża krew”! Mówi wprost:
„Imigranci to zastrzyk świeżej krwi dla Polski. Skorzystajmy na tym, zamiast się bać!”
Po czym dodaje:
„Nie znam się na polityce […]”
I tu pełna zgoda! Szanowny Panie Darku, nie zna się Pan na polityce, na polityce międzynarodowej, na polityce wewnętrznej! Zna się Pan na pewno na sporcie, na biznesie, ale na polityce – nie! Przywoływanie przykładów typu:
„Znam jednego geja – fajny gość!”
lub:
„Znam jednego muzułmanina – to fajny gość!”
To naprawdę nie jest „dowód” na cokolwiek!
Panie Darku, ja też znam jednego super fajnego muzułmanina! Wszyscy kibice MMA podziwiają jego walki! Czy coś z tego wynika?
Znam też i znałem (bo kilku już umarło) fajnych milicjantów i policjantów ! No i co z tego!? Powiem Panu więcej: Przemek Saleta, który jak Pan popierał Komorowskiego – też jest fajny prywatnie!
Z wielką sympatią dla Pańskich osiągnięć sportowych, dla działalności charytatywnej – pozwalam sobie napisać, że nie zna się Pan na polityce:-)