Maratończyk-kurwa wraca!
Maratończyk-kurwa, Piotr Kuryło wraca na trasę! Biegnie dalej! Tak! Ten sam pojebany kutas, co sukę ciężarną skazał na męczarnie, zostawiając pod bramą schroniska!
Biało-czerwony dres! Z napisem „Polska”, „Polski” ultra-maratończyk!
Czy każda kurwa może założyć barwy narodowe i udawać przed światem sportowca?
Co na to przepisy Ministerstwa Sportu i Turystyki, co na to Polski Związek Lekkoatletyki?
Za trudne pytanie?
To po chuj siedzicie na ciepłych stołkach?
Po to, żeby rozgrywać dla znajomków przetargi na trujące boiska?
Jest tam jakiś minister?
Panie Korol – larum grają!*
„ Dla Boga, panie Korol! Larum grają! wojna! nieprzyjaciel w granicach! a ty się nie zrywasz! wiosła nie chwytasz? W łódkę nie siadasz? Co się stało z tobą, wioślarzu? Zaliś swej dawnej przypomniał cnoty, że nas samych w żalu jeno i trwodze zostawiasz?”.
[*] „Pan Wołodyjowski” motyw pogrzebu, (chyba Sienkiewicz, ale nie jestem pewny:-)
Jeszcze w poniedziałek sportowiec zastanawiał się nad zakończeniem kariery i przerwał swój bieg do Aten. Jednak dzisiaj telefonicznie powiadomił o zmianie swoich planów. Po raz kolejny podjął się biegu do Grecji. Jak sam zaznacza – tym razem w intencji wszystkich ludzi, którzy porzucają psy. Jak twierdzi maratończyk – teraz zrozumiał, że porzucenie Sary to był błąd, który chce naprawić podejmując się tego biegu. Dziś wyruszył z Międzyrzeca Podlaskiego.
cytat z TVP Białystok
Za błędy trzeba płacić ( o ile to błędem można nazwać a nie czystym kurestwem) , niech sobie biega gdzie chce i tak daleko jak go nogi poniosą ale tym razem bez barw narodowych .
dzięki!