Polscy Kibole to naziści!
Polscy Kibole to naziści! – tak insynuuje pani profesór Joanna Tokarska-Bakir . Ta pani „uprawia naukę” za państwowe, nasze (czasem junijne) pieniądze! Żyje sobie wygodnie, wydalając co jakiś czas naukowe wymioty. Mało tego! Ona zaraża swoich studentów!
Oto kilka zdań, które z obrzydzeniem cytujemy za lewackim pismem „Przegląd”.
„To, co się dzieje na stadionach, jest ucieczką od pozycji ofiary, którą Polska była przez tyle lat. A także identyfikacją ze sprawcą . Nam ciągle imponują naziści. Chcemy być jak oni […] Młodzi ludzie, których nazywamy kibolami , są ofiarami polskiego systemu edukacji. […] Rzucono tym ludziom ochłap w postaci Polski jako Chrystusa narodów, wyprano im mózgi ideologią, która każe umierać za ojczyznę. ”
Na szczęście wymioty naukowe pani profesór nie są wydawane w dużych nakładach, ale – podkreślam – dzieje się to w ramach polskiej nauki, za pieniądze na nią przeznaczane!
Oto skrót dorobku pani Joanny Tokarskiej-Bakir.
Pracuje w Instytucie Slawistyki PAN. Kieruje pracownią Archiwum Etnograficzne prowadzącą systematyczne etnograficzne badania południowo-wschodniej Polski w zakresie pamięci o Żydach i Holokauście. Zajmuje się antropologią historyczną , przede wszystkim problematyką pogromów antyżydowskich, etnografią Zagłady, antropologią piętna. Laureatka m. in. nagrody YIVO im. Jana Karskiego i Poli Nireńskiej za rok 2007 oraz Nagrody im. ks. Stanisława Musiała za rok 2010. Autorka takich książek jak: „Rzeczy mgliste. Eseje i studia”, „Legendy o krwi. Antropologia przesądu”, „Okrzyki pogromowe. Szkice z antropologii historycznej Polski lat 1939- 1946”. Ostatnio uzyskała Marie Curie Fellowship w Institute for Advanced Study w Princeton (2013-2015).
Wśród jej publikacji są też:
„Nauki Don Juana w świetle tybetańskiego buddyzmu”, „Wyzwolenie przez zmysły. Tybetańskie koncepcje soteriologiczne w świetle hermeneutyki Hansa-Georga Gadamera” – to praca doktorska! Oraz „przełomowa” habilitacja: „Obraz osobliwy. Hermeneutyczna lektura źródeł etnograficznych”.
Do garów głupia babo!