Fani-chuligani
Mocne fragmenty wywiadu z Jerzym Dudałą , autorem książki „Fani – chuligani. Rzecz o polskich kibolach”. Polecamy!
„Kibicem zostaje się na całe życie”
Roosevelta81.pl: Jak ocenia Pan wydarzenia, które niedawno miały miejsce w Knurowie. Najpierw podczas samego meczu, a później już we wszystkie dni po?
Jerzy Dudała: – Policja często źle traktuje kibiców. Kibice są w Polsce napiętnowani i zwalczani. A policjanci zapewne często wychodzą z założenia, że wobec kibiców wolno im więcej. Z kolei media mainstreamowe – wspierające obecną władzę – z wyrachowaniem powielają stereotypy na temat kibiców.
Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że kibice w Polsce są na celowniku władzy między innymi dlatego, że wskazują na jej błędy, na niespełnione obietnice, na wszechogarniające nas dziadostwo, nieprawidłowości. Żyjemy w kraju marnowanych szans, gdzie praktycznie nic nie działa. Służba zdrowia – masakra, gospodarka słaba i rachityczna.
[…] Władza kibiców nie znosi i się ich boi, bo są liczni, dobrze zorganizowani i często głoszą hasła obnażające miałkość tej władzy. Tak więc „dresiarstwo polityczne” nie cierpi środowiska kibicowskiego. Wśród kibiców jest wiele osób nietuzinkowych, odważnych, kreatywnych. Wystarczy tu wspomnieć o kibicu Legii „Staruchu”, któremu zmarnowano kawałek życia, bo ośmielił się krytykować władzę.
Co do samego Knurowa, to według doniesień prasowych 27-letni kibic zmarł z powodu krwotoku wewnętrznego i zewnętrznego po strzale gumową kulą. Wiele osób wskazuje, że doszło do złamania procedur, że policjant trafił kibica w szyję, a wcześniej nie było strzałów ostrzegawczych.
Jak podały gazety, prokuratura ma prowadzić dwa śledztwa równolegle: dotyczące przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy i nieumyślnego spowodowania śmierci, natomiast drugie dotyczące zamieszek na stadionie. Sprawę trzeba dokładnie wyjaśnić.
[…] Próbuje się nas na chama ujednolicić, próbuje się na chama wyrugować ważne elementy polskiej historii i kultury. Kibice stanowczo mówią temu: nie! Zatem przykleja im się łatkę oszołomów i ksenofobów. A media mainstreamowe wałkują i powielają taki obraz.
Kibice to w dużej mierze ludzie mający swoje zdanie i potrafiący tego zdania bronić. To się lewactwu nie podoba . Stąd ataki na środowisko kibiców często przyjmują histeryczną formę.
Roosevelta81.pl: Przeciętny obywatel zadaje sobie pytanie: po co ten kibic wybiegał na murawę?
Jerzy Dudała: Przeciętny obywatel, który nie interesuje się w ogóle sportem i nigdy nie był na meczu, często bezrefleksyjnie kieruje się przekazem płynącym z mainstreamowych mediów, które z cynizmem i wyrachowaniem powtarzają stereotypowe i niesprawiedliwe wobec kibiców opinie.
Zginał młody człowiek, a niestety – i to mnie wcale nie dziwi – można było usłyszeć wiele opinii tzw. osób postronnych, że dobrze mu, że tak trzeba, że policja nie powinna się patyczkować z bandziorami, itd. Wiele osób w ogóle nie czyta, tylko wpatruje się w ekrany telewizorów. I później powtarza te durne opinie wygłaszane przez umacniaczy systemu. Kibic wybiegł na murawę, a nie powinien. Jednak to nie znaczy, że trzeba od razu strzelać z gumowych kul. Gdyby tak było, że w różnych sytuacjach – kiedy ktoś się zachowuje nie tak, jak powinien – używa się broni gładkolufowej, to mielibyśmy codziennie setki trupów. Podkreślę tu: nie ma złych kibiców – są tylko źle zabezpieczone imprezy sportowe.
Jak ktoś jeździ na mecze, to wie, że zwykły kibic jest traktowany jak człowiek gorszej kategorii, a często wręcz niczym śmieć.
Trzeba się wreszcie u nas zająć kwestią częstego przekraczania uprawnień przez policjantów i ochroniarzy zabezpieczających imprezy sportowe. Chcę też podkreślić, że środowisko kibicowskie jest bardzo różnorodne i nie da się go zaszufladkować.
Agresja i przemoc jest wszędzie – w szkołach, na przystankach, na imprezach, itd. Wcale nie trzeba być kibicem, żeby się bić. Choć wiadomo, że u nas media wałkują całymi dniami najmniejszy incydent związany ze światem kibiców, a pomijają mnóstwo cennych inicjatyw mających w tym świecie miejsce.
Roosevelta81.pl: Na pogrzebie śp. Dawida pojawiło się mnóstwo kibiców z całej Polski. Były wszystkie, albo niemal wszystkie, ekipy. Takiej jedności nie widziano od lat.
Jerzy Dudała: Taka jedność jest, bowiem kibice – jeśli nawet nie żyją na co dzień w przyjaźni – to potrafią się zjednoczyć . Nie raz w Polsce z policją walczyli kibice na co dzień dyszący do siebie nienawiścią. A z awanturami towarzyszącymi meczom jest różnie. Bywa, że nieprofesjonalne zachowanie służb porządkowych przyczynia się do wybuchu awantury. Zresztą każdy przypadek trzeba oceniać indywidualnie. Jeżeli nie byłem na miejscu zdarzenia, to wolę się o nim nie wypowiadać. Tym bardziej, że relacje w mediach mogą mieć z prawdą niewiele, albo nawet nic wspólnego. Mimo różnic kibice różnych klubów wyznają zazwyczaj te same wartości. Słowa Bóg-Honor-Ojczyzna dla wielu z nich mają ogromne znaczenie. Zresztą ruch kibicowski mocno się zmienił. Pamiętam w latach 80-tych w ekipach wyjazdowych było wielu zgredów, amatorów picia na czyjś koszt, a sprawami patriotycznymi zajmowało się w sumie raczej nieliczne grono – głównie w Gdańsku czy we Wrocławiu. W innych miejscach też, ale nie było to na skalę masową. Nie było tak, jak teraz, gdy kibice masowo uczestniczą w obchodach ważnych państwowych uroczystości, upominają się o zapomnianych Bohaterów. Przecież pamięć o Żołnierzach Wyklętych w ogromnej mierze przywrócili kibice – w tym przede wszystkim kibice Śląska Wrocław. To tak naprawdę głównie ich zasługa. Potem temat stał się nośny także wśród polityków, którzy uznali, że można na nim coś ugrać. Zdecydowanej większości polityków nie uważam za ludzi szczerych, nie mam złudzeń. Natomiast kibice upomnieli się o Żołnierzy Wyklętych z potrzeby serca, a nie z powodu cynicznych kalkulacji.
Roosevelta81.pl: Czy to tragiczne wydarzenie z Knurowa może coś zmienić w naszym kibicowskim świecie?
Jerzy Dudała: Ważne, żeby zmieniło nie tyle w świecie kibicowskim, ile dało do myślenia tak zwanym lemingom oraz przeciętnym Kowalskim, którzy „czerpią wiedzę” z gównianych gazet czy gównianych – mega tendencyjnych – programów telewizyjnych. Ważne, żeby śmierć kibica w Knurowie przyczyniła się do podjęcia dyskusji o często złym zachowaniu policji wobec kibiców. Nie może być tak, że za wszystko zawsze wini się kibiców.
W samym świecie kibicowskim pewnie jeszcze więcej spokojnych kibiców uzna po zdarzeniu w Knurowie, że policja nadużywa swych uprawnień . Niechęć do policji wzrośnie pewnie także u tak zwanych pikników, którzy widzą, jak traktuje ona fanów. Często wystarczy mieć szalik, czy klubową bluzę, by być traktowanym przez policję jak obywatel drugiej kategorii, którego można obrażać i prowokować.
Znam wiele starszych osób, które teraz nie chcą jechać na wyjazd, bo nie mają zamiaru słuchać wulgarnych, chamskich uwag ze strony policjantów. Nie obawiają się oni kibiców drużyny przeciwnej, tylko nie chcą się użerać z nadużywającymi swych uprawnień policjantami. Dawniej – szczególnie w 1998 roku, po zabiciu w Słupsku 13-letniego wówczas Przemysława Czai kibice często skandowali: niebieski mundur, orzeł żelazny, zabiłeś dziecko, jesteś odważny. Jesteś odważny, jesteś szczęśliwy, polska policja to sk…yny”. Obecnie często skandują: byłeś w ZOMO, byłeś w ORMO, teraz jesteś za Platformą . Czas płynie, a problem nagannych zachowań policji wobec kibiców pozostaje.
Roosevelta81.pl: Po całych wydarzeniach były też protesty na wszystkich stadionach, czy jednak ludzie spoza środowiska kibicowskiego to zauważyli?
Jerzy Dudała: Kto chciał zauważyć – to zauważył. Media mainstreamowe najczęściej roztaczają parasol ochronny nad służbami ochraniającymi imprezy sportowe. I pokazują tylko to, co złe, z góry winiąc za to oczywiście kibiców. Nawet wtedy, gdy kibice nie są niczemu winni. Zaraz przypomina się tu sławetna akcja „Widelec” , która miała miejsce przed derbowym meczem Polonia Warszawa- Legia Warszawa. Jak młodsi kibice nie wiedzą, o co chodzi, to niech sobie w Internecie wpiszą „akcja Widelec”.
Wiadomo, że w środowisku kibicowskim jest o wiele więcej dobrego, zdecydowanie przeważają pozytywne emocje. Kibice pomagają dzieciakom z domów dziecka, pomagają rodakom za granicą, pomagają zasłużonym, o których władza zapomniała, choć zapomnieć nie powinna.
Prawdziwy kibic odwołuje się do historii i tradycji klubu, ale często odwołuje się też do historii w ogóle. Tym bardziej, że najnowsza historia Polski była konsekwentnie zniekształcana przez mainstream medialno-polityczny. A kibicowanie na trybunach wykracza poza ramy samego sportu. I dobrze! Właśnie dlatego kibicowanie przyciąga ludzi w krajach całego świata.
Stąd wspomnienia Powstania Warszawskiego na trybunach w stolicy, stąd pamięć o Żołnierzach Wyklętych pielęgnowana przez kibiców Śląska Wrocław.
[…]
Stadiony się zmieniły, na czym ruch kibicowski – jako taki – stracił i dalej traci. Totalna inwigilacja, przyduszone zachowania, stłamszona spontaniczność.
Mamy erę internetu, komórek – to wszystko narzędzia zniewolenia i inwigilacji, choć często młodzieży wydaje się, że jest inaczej.
Życzę też, żeby rozwijała się dalej Ogólnopolska Pielgrzymka Kibiców na Jasną Górę organizowana przez charyzmatycznego księdza Jarosława Wąsowicza , autora znakomitej książki „Biało-zielona Solidarność” o kibicach gdańskiej Lechii walczących z komuną. Pamiętam moje teksty zapowiadające pierwszą pielgrzymkę – w Sporcie, Piłce Nożnej czy Gazecie Polskiej. Pierwsza edycja pielgrzymki zgromadziła około 300 osób. A teraz gromadzi tysiące kibiców z całego kraju, reprezentujących zarówno duże kluby, jak i wiele małych. Serce rośnie, kiedy się na to patrzy. Z pewnością pomysłodawca pielgrzymki śp. Tadziu Duffek, znany kibic Lechii, patrzy teraz z góry – z sektora Niebo i raduje się, że to dzieło tak się rozrosło. Gdy po latach spotykam starszych kiboli, to możemy godzinami wspominać. Siedzimy, pijemy, gadamy. To kibicowanie jest bowiem na stałe w człowieku, siedzi w nim przez cały czas. Wiadomo – kibicem, tak jak i alkoholikiem, zostaje się na całe życie.
Roosevelta81.pl: Dziękujemy za rozmowę.
Całość polecamy na: Rooseveleta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Podziękowania dla: Kibole24.pl