Śmierć Kibica – prokuratura nic nie robi!
Ten materiał opublikowaliśmy 27 maja. Niestety – jest nadal aktualny. Nie wiemy nic o winnych śmierci Kibica!
2 maja podczas meczu Concordia Knurów – Ruch Radzionków doszło do śmierci kibica . Był nim 27. letni Dawid Dziedzic , zagorzały kibic Concordii. Zmarł w szpitalu, po tym jak trafiła go gumowa kula wystrzelona z policyjnej broni gładkolufowej . Po nieporadnej reanimacji na boisku, rannego zawieziono do szpitala.
Dawid osierocił małego synka, którego wychowywał samotnie.
Już wieczorem i przez następne dni – kibice manifestowali i, jak to określały media polskojęzyczne – „atakowali” komendę policji. Następnie odbył się pogrzeb , w którym uczestniczyły delegacje wielu klubów całej Polski. Pogrzeb odbył się w spokoju, choć reżymowa propaganda oburzała się na to, że kibice odpalili pirotechnikę .
W następnej kolejce ligowej na większości stadionów polskich i na bardzo wielu za granicą – kibice wywiesili transparenty odnoszące się do wydarzeń w Knurowie.
Kibice Górnika Zabrze rozpoczęli (i kontynuują) akcję zbierania pieniędzy na rzecz osieroconego syna Dawida Dziedzica.
Reżymowe władze państwa „opiekuńczego” już kombinują jak „uporządkować” kwestie bezpieczeństwa na małych stadionach w niższych klasach rozgrywek.
Kto winny?
Byłby już czas najwyższy na odpowiedź – kto jest winny śmierci kibica! Tymczasem jedyny głos w tej sprawie to „szczeknięcie” gazjetty wjibjorczej , że Dawid był „prawdopodobnie” pod wpływem alkoholu . Według gazjetty – prokuratura nie zaprzeczyła i nie potwierdziła tego „odkrycia”.
Prokuratura
Głos ma rzecznik prokuratury w Gliwicach, która zajmuje się tą sprawą. Zadzwoniłem do niego dziś rano (27.05.2015) . Powiedział, że:
„ […] nie potwierdza i nie zaprzecza kwestii że Dawid był pijany. Nie wypowiada się na ten temat. W sprawie trwają czynności. Oczekiwana jest opinia biegłych balistyki. Nikt nie został zatrzymany (w domyśle – nikt z policjantów). Jeśliby miały zostać postawione zarzuty to dotyczyłyby one niedopełnienia obowiązków. Prokuratura nie będzie się jeszcze wypowiadać, aby niczego nie sugerować.”
No i tyle! Czyli… NIC!
No to pomyślmy.
Całość „zajścia” widziało około tysiąca świadków . Wielu z nich jest policji znana, bo zostali potem „zawinięci” w tak zwanych „zajściach”. Kilkudziesięciu świadków (organizatorzy, piłkarze, sędziowie, działacze, VIP-y) są również znani z imienia i nazwiska.
W sieci dostępne są też „schematy” na których rozrysowano kto, gdzie był podczas śmiertelnego strzału.
Prokuratura dysponuje kilkoma filmami i dziesiątkami zdjęć obejmujących samą „akcję” jak też i czas przed i po śmiertelnym strzale.
Liczba potencjalnych „sprawców” jest też ograniczona do konkretnego oddziału policji.
Liczba pocisków , które policjanci otrzymali przed akcją na pewno jest zapisana.
Po akcji – jak sądzę – policjanci zostali „rozliczeni” z pobranych sztuk amunicji – to chyba oczywistość.
Wszyscy, wszystko widzieli i… nikt nic nie wie!
Po c…j w tej sprawie „ekspertyza balistyczna”. A jeśli już trzeba ją zrobić – to ile kura może trwać?
Wnioski
Wszystkie sprawy prokuratorskie, potem sądowe trwają w naszym pięknym kraju. Jest to wina całego systemu.
Jednak niektóre sprawy trwają długo specjalnie. Specjalnie po to, żeby opinia publiczna „zapomniała” i nie odzywała się kiedy już dojdzie do końcowych wniosków.
Dlatego opisałem stan na dzień (27.05.2015). Idę o zakład, że całość dochodzenia potrwa najmarniej pięć lat.
Choć chciałbym się mylić…
[…] „Śmierć w Knurowie” […]