Wojna z Kibicami cz. 1
Wojna władzy z Kibicami przebiega na kilku frontach. Najłatwiej rozeznać ten „imprezowy”, czyli parszywe regulacje prawne dotyczące imprez masowych i będące tego konsekwencją wyczyny policji oraz sądów „doraźnych”.
Kolejny front to medialna nagonka , szkalująca Kibiców – jako społeczność – nawet na podstawie wydumanych oskarżeń. Przykładowa publikacja z gazjetty wibjorczej – dotyczy zabójstwa siedemnastolatki w Gdańsku 21 lutego 2015 roku:
„Zbrodnia mogła mieć związek ze środowiskiem kiboli . Ponieważ w dniu morderstwa był mecz , a stadion jest od miejsca zbrodni w linii prostej mniej niż dwa kilometry.”
polecamy artykuł na ten temat:
Nie będzie sportu – nie będzie Kibiców!
Prawo i media przeciwko kibicom – to nie wszystko! Wojna trwa na jeszcze jednym, nazwę go „tajnym” froncie i polega na planowym niszczeniu polskiego sportu od podstaw. Jeśli zniszczy się polski sport – nie będzie komu kibicować, bo wszystko się rozsypie!
Jest to działanie długofalowe i jestem prawie pewny, że zaplanowane. Zaplanowana jest również jego „osłona”, swoiste działania public relations. Podam przykład pierwszy z brzegu. Oto dyskutowana (po cichu) ustawa o sporcie lekką ręką pozbawi Polskie Związki Sportowe w dyscyplinach nieolimpijskich dotychczasowych praw.
Pisaliśmy o tym w artykule: „Minister Sportu szaleje!”
Polski sport atakowany jest też „doraźnie” jak choćby ostatnio napad medialny na Pana Krzysztofa Grenia z Polskiego Związku Piłki Nożnej, z którego medialne kundle robią przestępcę.
„Osłona”
„Osłoną” medialną działań długofalowych jest pokazywanie sukcesów sportowych naszych reprezentantów w tych dyscyplinach, w których nie ma Kibiców! Dyscyplinach marginalnych z punktu widzenia zdrowia społecznego choćby, takich jak biegi narciarskie kobiet i skoki narciarskie .
Powiecie, że przecież wszyscy kibicują Justynie Kowalczyk i polskim skoczkom. Owszem! Ale to nie są kibice w dosłownym sensie tego słowa!
Każdy, kto jest u władzy lubi ogrzewać się w blasku sukcesów. Dlatego obecne władze hołubią tych, co jeszcze łapią się na mistrzowskie podium. Następne władze – nie będą już miały okazji czcić sukcesów sportowych, bo źródło po prostu się wyczerpie.
Ponieważ działania ANTY sportowe – są tylko fragmentem planu niszczenia Polski i Polaków wszystko musi się wpisać w plan główny, w którym sport jest tylko rubryką do odfajkowania.
Drobiazgi, czyli krople drążące skały
Niby drobiazg, gdzieś w Polsce wybudowano przy szkole halę sportową, w której nie można mocno kopnąć piłki, bo naruszy to ściany. Niby zwykła fuszerka… Nie! To fragment zaplanowanego działania przeciwko sportowi, kondycji portowej dzieci, przeciwko narodowi! Ten, kto projektował, czy budował nie jest :dywersantem”, czy „śpiochem”. Dywersją jest SYSTEM, który pozwala na takie rzeczy!
Kolejny przykład, który szczerze mówiąc był „zapalnikiem” dla tego artykułu to Hokejowa Legia.
W wywiadzie dla legia.sport.pl prezes Hokejowej Legii mówi o długach:
„… mamy długi wobec COS , od którego wynajmujemy lodowisko na Torwarze. Opłaty za lód to lwia część naszego budżetu, to prawie 200 tys. zł za sezon.”
Kura Mać! COS! Centralny Ośrodek Sportu bierze kasę za… uprawianie sportu! Czym jest COS? To firma-nowotwór mająca na celu służyć bazą dla polskiego sportu. Czy COS jest właścicielem lodowiska Torwar ? Na papierze – pewno tak, ale czy to ma coś wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. Urzędasy z COS tuczą sobie dupska na miękkich fotelach, zamiast naprawdę robić coś dla sportu.
W efekcie hokeiści Legii Warszawa – sekcji z tradycjami i dorobkiem trenują po pracy w godzinach wieczornych! Ktoś powie, że to ich sprawa? Okej, są klubu lepsze i gorsze, ale rozwój sportu bierze się z zaciętej rywalizacji na każdym szczeblu. Im trudniejsze warunki stawiają sobie drużyny – tym lepsze są rezultaty. Każdy mecz, nawet ten poza hokejową czołówką jest „kuźnią” sukcesów reprezentacji i najlepszych klubów.
Czy pasibrzuchy z COS o tym nie wiedzą? Widać nie!
Jest kilka metod rujnowania czegoś. Można po prostu zaorać. Ale w przypadku całego sportu polskiego opór społeczny byłby zbyt duży. Można na czele danej działalności postawić – idiotę. Wtedy ludzie koncentrują się na jego „wpadkach”, nie widząc przemyślanego sensu jego działania. Tak było w przypadku mianowania na ministra sportu pani Muchy . Ona po prostu robiła to, co uważała za stosowne i swoje „sukcesy” w niszczeniu sportu osiągnęła.
Kim jest obecny minister Andrzej Biernat ? Trudno wyczuć, ale wydaje się, że pełni rolę „pożytecznego idioty”.
Jeśli wszystkie „pomysły” resortu sportu zostaną zrealizowane, wszystkie działania medialnych tresowanych psów przeprowadzone – obudzimy się z ręką w nocniku.
Dlatego obowiązkiem kibiców jest nie tylko pielęgnować patriotyzm, kochać swój klub, bawić się na grzybobraniach, ale też śledzić i analizować przebiegłą, antypolską grę obecnej władzy.
Nawet w takich, pozornie, detalach!
obraz czołowy: Zbigniew-Sikora-Zakaz-gry-w-piłkę-120×100-cm-tempera-olej-na-płótnie