Lewactwo w sporcie!
Koniec sezonu zimowego. Kamil Stoch, Piotr Żyła, Klemens Murańka, Jan Ziobro i inni nasi skoczkowie narciarscy udają się na niezasłużony odpoczynek.
Właśnie skoki narciarskie są doskonałym przykładem na to, jak lewackie poglądy wdzierają się do każdej dziedziny życia, w tym do sportu.
Czy zastanawialiście się czasem, skąd się wzięły skoki narciarskie? Ucieczka przemytnika przed strażnikiem, przez górską granicę to początek skoków (i biegów , biathlonu , i dwuboju klasycznego ) narciarskich. Przemytnik przedostawał się przez góry, a pogranicznik usiłował go złapać lub/i zabić. Zjazd nieznaną trasą powodował niebezpieczeństwo, że trzeba będzie nagle skoczyć w nieznane. Jeśli trasa była wąska, na decyzję pozostawały ułamki sekund.
Jeśli uciekający skoczył, ustał i pojechał dalej – wygrywał.
Jeśli skoczył i upadł jego los pozostawał w rękach pogranicznika, który też mógł skoczyć, upaść, lub strzelić.
Zatem u początków skoków narciarskich stała odległość, którą udało się „ustać”. Nikt nie patrzył na styl.
„Stylem” było zakończyć skok bez upadku, jechać dalej lub… strzelać.
Skoki narciarskie, czy to w zastosowaniu praktycznym (ucieczka w górach) czy to sportowym – od zarania były dyscypliną „losową”.
Na odległość oddawanych skoków miała, ma i będzie miała wpływ pogoda i tego nie uda się uniknąć!
Na sukces lub porażkę skoczka wpływa też jego ubranie! Każdy więc powinien skakać w tym, co uważa za najlepsze, a nie „zatwierdzone”!
Dlaczego zatem we współczesnych skokach narciarskich podlicza się prędkość wiatru, jego kierunek i dodaje lub ujmuje punkty za „okoliczności przyrody”?
Ano dlatego, żeby były równe szanse!
A kto chce równych szans dla wszystkich? Kto lansuje modelki bez nóg, żeby miały „równe szanse”? Modelki otyłe, stare i brzydkie?
Czerwoni! Oni mają równe szanse we krwi! Dlatego, że ich najwięksi przywódcy i ideolodzy, Marks, Engels, Lenin, Stalin byli kalekami, syfilitykami, w dzieciństwie wyśmiewanymi przez rówieśników! Ta „równość” to ich rekompensata za lata pogardy.
Dziś o „równe szanse” – wobec przyrody – walczą lewacy!
Dlaczego?
Bo obawiają się bożej pomocy dla wybranych skoczków i chcą tę właśnie bożą pomoc przeliczyć na punkty!
Z całym należnym szacunkiem dla zawodników, którzy uprawiają tę niebezpieczną dyscyplinę i pogardą dla działaczy – nie oglądajmy skoków narciarskich!
Piotr Szymanowski