Znany trener oskarżony!
Było piątkowe popołudnie… Zawodnicy chowali już piłki, tylko kilku jeszcze zostało na hali, żeby jeszcze porzucać na kosz. Dziewczyny czekały…. „Koniec, dobry trening był!” zawołał Znany Trener. Po czym, dla uczczenia tego dobrego treningu, zaprosił wszystkich do międzynarodowej sieci taniego jedzenia! „Ja stawiam!” – dodał dumnie. Dziewczyn zapiszczały wesoło…
Wpadli do lokalu. „Proszę po piętnaście porcji trucizny!” – zamówił Znany Trener. „Nie! Trzydzieści!” – krzyknął siedemnastoletni kapitan drużyny. Znany Trener ochoczo się zgodził.
Dziesięciu młodych polskich sportowców, cztery polskie dziewczęta oraz Znany Trener rozpoczęli konsumpcję:
- półproduktów,
- dodatków poprawiających smak i wygląd,
- kawałków mięsa ze sztucznych kurczaków,
- ryb karmionych gównem,
- ścinków skóry zwierzęcej z rzeźni,
- substancji zastępczych,
- glutaminianu sodu,
- spulchniaczy,
- wielonasyconych kwasów tłuszczowych (które – gdy są gorące – jak wolne rodniki, uszkadzając zdrowe komórki, i są jedną z przyczyn nowotworów).
Popili to wszystko wysokokalorycznymi napojami.
W ten sposób zapodali sobie ponad tysiąc kalorii śmiecia. Tak, na zakończenie treningu.
Rola Znanego Trenera na tym się kończy! Śmieciowe jedzenie bowiem uzależnia, wywołując ciągłe uczucie głodu, przez szybki wzrost i równie szybki spadek poziomu cukru w organizmie.
Wtedy do lokalu wpadła Inspekcja Zdrowia Narodu. Zatrzymała Znanego Trenera i postawiła mu zarzut:
Działań dążących do wyniszczenia zdrowotnego przyszłych mistrzów sportu!
Według prokuratury, za taki czyn prowadzony świadomie i w trybie ciągłym, grozić może nawet dożywocie!
Czy to tylko sen, na bazie pięknej telewizyjnej reklamy? Czy to halucynacje wywołane glutaminianem? Mam nadzieję, że tak… Sam nie wiem…