Czy to już koniec? Tak!
Polska 2013. Czy to już koniec polskiego sportu? Tak! Część pierwsza.
Judo zaciska pasa!
1. Obecny prezes Polskiego Związku Judo ma być trenerem kadry narodowej Belgii Czy to jest etyczne?
2. Puchar Świata Juniorów, który zawsze odbywał się w Cetniewie, przeniesiony do Wrocławia, gdzie mieszka obecny prezes. Czy to dlatego, że Cetniewo nie otrzymało zapłaty za poprzednie zawody?
3. Kongres sprawozdawczo-wyborczy odbył się we Wrocławiu, dokładnie w tym samym terminie, w którym w Warszawie odbywał się turniej „Warsaw Judo Open”. W tym roku też tak ma być. Czy delegaci, którzy jednocześnie pełnią funkcje trenerów lub sędziów mają dar teleportacji?
3. Na koniec: według Ministerstwa Sportu – Kongres PZJ jest nieważny. Wszystkie uchwały podjęte przez zarząd są nieważne. Jednak zarząd działa i ma się dobrze. Dlaczego?
Podsumowanie
Tak! Powyższe „drobiazgi” ukazują tylko promil patologii, która dotyka demokratyczne władze stowarzyszeń, jakimi są polskie związki sportowe. Tak naprawdę, odpowiedź na powyższe pytania, nie ma żadnego znaczenia.
Wrocław, Warszawa, Belgia, czy Ukraina – to tylko drobiazgi. To otarcie naskórka u osoby chorej na najgorszą odmianę nowotworu.
Trzeba rozwalić wszystkie struktury i budować na nowo. Jak? O tym w naszych kolejnych materiałach.
Nie tylko w Judo są takie historie! Zobaczcie jak jest w kulturystyce. Dwa razy w roku są mistrzostwa Polski, raz jednej, raz drugiej federacji i nikogo to nie obchodzi. A przecież tylko jedna jest oficjalnie zarejestrowana w ministerstwie sportu.