Stadion Narodowy bezpieczny!
Minister spraw wewnętrznych powołał tysiąc osobową grupę policjantów, wyposażonych w łodzie motorowe, kutry torpedowe, łodzie podwodne, helikoptery, psy tropiące i konie. Po kilkunastu godzinach pracy udało się zatrzymać domniemanego sprawcę! Psy tropiące doprowadziły policjantów do Placu Zbawiciela, gdzie dokonano ponad trzystu zatrzymań i błyskawicznych przesłuchań. W efekcie policjanci wytypowali mieszkanie przy Placu Zbawiciela, w którym ukrywał się domniemany sprawca.
„Lodziarz z Narodowego” to 60-letni homoseksualista, zamieszkały w Warszawie przy Placu Zbawiciela. Jak nam powiedział jeden z pracowników operacyjnych – motywem przestępstwa była zazdrość wobec byłego partnera i zboczone preferencje seksualne.
W dniu przestępstwa sprawdza w przebraniu pojawił się na Stadionie Narodowym i ukradkiem lizał miejsca na lodowisku, na których usiadł dupą lub przewrócił się na jaja jego były partner. Ponieważ jest chory na nuklenione werite – bardzo rzadki rodzaj solnicy – jego ślina rozpuściła lód na tafli. Sprawdza nie stawiał oporu. Jest załamany i sprawia wrażenie, jakby był ciężko chory. Dziś jeszcze prokurator zadecyduje o ewentualnym zatrzymaniu sześćdziesięciolatka.
Tagi:
Plac Zbawiciela Stadion Narodowy