Idzie wiosna! cz. 2.

Redakcja . Nagłówek , Ważne 220 Brak komentarzy

W kilku kolejnych materiałach, jeszcze przed meczowym weekendem, postaramy się ogarnąć całą „wiosenną” epopeję polskiej Ekstraklasy. Poprzedni artykuł dotyczył treningu policji na Stadionie Miejskim w Poznaniu „Trenowali” policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu, z Oddziałów Prewencji, Antyterroryści oraz stewardzi klubu Lech Poznań. Napiszemy też o Legii Warszawa, która podwyższa płotki na trybunach.

Teraz czas na Wisłę Kraków i wojenną retorykę prezesa na łamach sport.pl

Prezes Wisły Jacek Bednarz zdecydował się na bezprecedensową w polskim futbolu konfrontację z kibolami. W odwecie członkowie Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków wzywają do bojkotu meczu z Zawiszą Bydgoszcz. Po spotkaniu będzie można wstępnie oszacować koszt walki i prowadzącego w tym pojedynku. Powodzenie zależy od poparcia akcji klubu przez pozostałą część publiczności. […] Prezes Bednarz uniemożliwił około 400 osobom wstęp na dzisiejszy mecz (oraz dwa kolejne), podejrzewając je o współudział w wystrzeleniu rac w trakcie wcześniejszego spotkania z Ruchem Chorzów. […] Dopiero wieczorem okaże się, jaka część kibiców Wisły przeciwstawi się bojkotowi. Niektórzy fani się wahają, bo obawiają się przemocy. W internecie pojawiały się groźby, że każdy, kto przyjdzie na opuszczony sektor C i zostanie rozpoznany, musi liczyć się z opublikowaniem wizerunku i publicznym napiętnowaniem przez kiboli. Co z naznaczonym delikwentem może się stać później? Można się domyślić, że nic przyjemnego.”

Pan Prezes Wisły Jacek Bednarz „odlatuje” i w rysowaniu swojego planu, powołuje się na atak terrorystyczny na World Trade Center z 11 września 2001 roku. To – trzeba leczyć!

„Dopóki kiedyś samolot nie rozbił się o budynki, to nikt nie wyobrażał sobie, że coś takiego może się wyobrazić. Ja miałem to samo. Nie sądziłem, że ktoś może ostrzelać swój stadion i swoich – jak sami mówią – braci, dopóki na własne oczy tego nie zobaczyłem. Nie można udawać, że to się nie wydarzyło. Pokazano nam nowe pole zagrożeń i musimy zrobić wszystko, by było bezpieczniej. Teraz musimy być przygotowani na każde ryzyko. Musimy się zabezpieczyć tak, jak teraz cały świat zabezpiecza się przed samolotami wlatującymi w budynki. Z tego co wiem na dziś, to na stadionie będzie hiperbezpiecznie.”

Jak ciężko trzeba być chorym na głowę, żeby porównywać wydarzenia z 11 września 2001 roku z racami przelatującymi nad trybuną? Czy to da się leczyć?