Zbigniew Boniek przegrywa z układem!
Jeszcze raz: jaki ma być sport w Polsce?
Czy sport w polsce ma być „państwowy”, czy „prywatny”? Czy dzielić polski sport i podejście do niego, w zależności od dyscyplin? Inaczej traktować na przykład tenis, a całkiem inaczej podnoszenie ciężarów, golfa i triathlon?
Stawialiśmy to pytanie już kilka razy.
Wypowiadał się Prezes Nowej Prawicy Janusz Korwin Mikke
Zadawaliśmy pytanie, czy „symbol” jakim jest warszawska Poloniia – może być potraktowany, jak sklep spożywczy?
„Prywatny”, czy „państwowy” – jaki ma być?
Dziś (15 lipca) w doskonałym materiale na portalu pl-wolności pojawił się duży artykuł o piłce nożnej.
Cytujemy fragmenty a całość znajdziecie
tutaj:
Boniek przegrywa z układem – wielka reforma „skoszona”
Miał być powiew zachodu, a jest polskie bagienko. Nowego prezesa PZPN atakują koledzy ze związku, którym nie podobają się wielkie reformy byłej gwiazdy Juventusu. I choć wydawało się, że idzie nowe, to coraz bardziej wychodzi jednak stare.
Próby zreformowania Polskiego Związku Piłki Nożnej podejmowały kolejne rządy. W 2007 roku zarząd związku został zawieszony przez ministra sportu Tomasza Lipca. W 2008 roku podobną próbę przeprowadził minister Drzewiecki. W obu przypadkach po interwencji UEFA i groźbie wycofania polskiej reprezentacji i klubów z rozgrywek, rząd ustąpił. Tym samym PZPN stał się eksterytorialnym tworem wyjętym spod władzy polskiego prawa.
Piłka nożna, jako najbardziej spektakularna dyscyplina – pokazuje wszystkie aspekty statusu sportu w Polsce, jak w pod mikroskopem.
Moja opinia jest taka:
Jeśli sport (konkretna dyscyplina sportu) ma „ciągnąć kasę” od państwa – nie może być zarządzana demokratycznie!
Jeśli sportowcy konkretnej dyscypliny mają być naprawdę „reprezentacją Polski” – niech będą traktowani jak żołnierze!
Nich kierują nimi ludzie mianowani, a nie wybrani. Ludzie, których w każdej chwili można odwołać, ukarać, dyscyplinować. Jak we wojsku! Inaczej mamy paranoję. Kasiora od państwa, a rządzą nią ludzie wybrani demokratycznie. Demokracja jest zła, mam nadzieję, że nie trzeba o tym nikogo przekonywać.
Z drugiej strony, jeśli postawimy na sport „prywatny” to – wtedy – niech się poszczególne jego struktury prowadzą, jak chcą.
Niech sobie wybierają prezesów, niech głosują, niech się bawią w sport.
Zabawa w sport – nie jest niczym zdrożnym.
Zabawa w demokrację, przy korzystaniu z pieniędzy państwa i w założeniu służąca reprezentowaniu państwa – jest głupia.
Piotr Szymanowski
Fot: kibole.pl (gorszego zdjęcia nie mieliśmy{-)