„Mieszkańcy zazwyczaj są dumni, że w ich okolicy pojawią się biegacze…” – mówi Pani Magda Skrocka-Kołodziejska z fundacji Maraton Warszawski, po czym dodaje, że biegaczy będzie: „10 tysięcy z 60 krajów.”
Pani Skrocka-Kołodziejska dodaje, że: „Samochód można postawić dwie ulice dalej.” To są drobiazgi!
Nie jest ważne, czy ulica w Wilanowie będzie zamknięta na pięć minut, czy na pięć godzin. Nas – Kiboli.pl nie obchodzi plan miasta, kłopoty mieszkańców, dojazd karetek pogotowia i straży pożarnej! My – Kibole.pl wiemy, bo znamy miasto, że z ulic Winogronowej, Mieczykowej, czy Pigwy – można wyjechać ulicami Picusia, Pucusia i Jacusia. Zajmie to co najwyżej 30 minut więcej.
Nie przejmujemy się kłopotami mieszkańców Warszawy, związanymi z maratonem! Przyznajemy rację Pani Magdzie Skrockiej-Kołodziejskiej, że trzeba być dumnym z tego, że 10 tysięcy zadyszanych sportowców przyglądnie się ulicy Winogronowej i innym. To są piękne ulice i trzeba je promować w 60 krajach świata! Zasługują na to!
Trzeba zresztą promować całą Warszawę!
Żeby wszyscy byli dumni!
My, na przykład (Kibole.pl) mieszkaliśmy (osobno – oczywiście!) przy trasie, którą przejeżdżali kolejno: Leonid Breżniew, Charles de Gaulle, Jan Paweł II i Królowa Angielska. Do tej pory czujemy dumę z tego, że wyżej wymienieni przejeżdżali pod naszymi oknami!
Najnowsze komentarze