Będą jaja w polskim MMA!

Komentarze: 2 komentarzy

skandalll
48 Flares 48 Flares ×

A właściwie to już są, od 14 września i sławnego debiutu Komisji Antydopingowej w Mieszanych Sztukach Walki!

„Jakim prawem kontrolerzy wkroczyli na Galę PLMMA w Pruszkowie?” – To pytanie zadawano sobie na wszystkich matach, od Sopotu, po Zakopane. Na wszystkich portalach branżowych wysilano się, żeby jakkolwiek ocenić powód, przebieg i konsekwencje tego „przełomu”. Nie chwaląc się – poszedłem najdalej w snuciu „spiskowej teorii historii” i napisałem, że kontrolerzy to byli przebrani agenci CBA lub/i CBŚ, którzy „polowali” na sytuację, gdy któryś z zawodników lub/i organizatorów zaproponuje im łapówkę, za odstąpienie od czynności. Jako były konspirator – mam prawo do takich teorii.

Następnie – zadałem sobie pytanie, które powinien zadać sobie każdy detektyw:, „Kto na tym korzysta?”

Tu, mimo sugestii wielu publicystów naszego MMA – nie uważam, że na zamieszaniu z kontrolą skorzysta Mirek Okniński, Andrzej Parzęcki, PLMMA czy Profesjonalny Związek MMA w Polsce . Na zamieszaniu – nikt naprawdę związany z MMA nie skorzysta! Jest coś takiego, jak „wizerunek”. Bez względu na dodatni, czy ujemny wynik badania Józefa Warchoła , czy odmowę (de facto potwierdzenie pozytywnego wyniku badania) przez Kamila Bazelaka – ten wizerunek zostanie ubłocony!

Na tym „zabłoceniu” starci każdy, kto choć trochę „kojarzy się” z Mixed Martial Arts. Od redaktorów branżowych portali (prestiż w dół, łatka „koksa”), przez trenerów wynajmujących salę w szkołach lub domach kultury na treningi swoich grup, do samych zawodników.

Okniński nie jest samobójcą, żeby takie działania wywoływał. A – nawet, jeśli jest porywczy i myśli na krótki dystans, to obok ma bardzo doświadczonego Andrzej Parzęckiego, który nie jedną bitwę i wojną medialną toczył.

Idąc dalej tropem spisku i korzyści – natrafimy na… Prawdziwą konkurencję dla polskiego MMA. Prawdziwą! Kim ona jest?
To polskie związki innych dyscyplin, sportów, sztuk walki. Od karate, przez sumo, do boksu, czy judo. Środowisko! Całe środowisko – „zazdrosne” o popularność polskiego MMA.

Oni – realnie tracą na popularności MMA w Polsce. Nie mam tu na myśli pieniędzy, które dostają z Ministerstwa Sportu! Mam na myśli liczbę ćwiczących za kasiorę amatorów! Prawie każdy trener, na przykład w kickboxingu ma własną sekcję, w której ćwiczą zarówno jego zawodnicy, jak i amatorzy – za pieniądze.

Sytuacja na rynku jest taka, że prawie 90% młodych ludzi, szukających dla siebie zajęć sportowych lub/i samoobrony – szuka właśnie MMA. Dlatego, że to jest teraz na topie.

Trenerzy, czy zawodnicy MMA, którzy mają własny klub lub sekcję – mają teraz „żniwa”, a bokserzy – plajtują.

Oczywiście, ja sobie zdaję sprawę, że nie są to wielkie kwoty, zarówno dla tych żniwiarzy, jak i dla tych, co plajtują, ale…

Znając specyfikę „polskiego piekiełka” mogę sobie wyobrazić, że zaistniał „cichy spisek”, żeby podłożyć świnię środowisku MMA.

Bardzo chciałbym się mylić, bo trudno mi sobie wyobrazić takie spiskowanie wśród pięściarzy, judoków, czy zapaśników, których znam osobiście i szanuję. Sorry za publicystyczne uproszczenie.

Jednak – sprawa kontroli jest faktem i trzeba się zastanowić, skąd się wzięła i dokąd to wszystko zmierza.

Nie chcąc dopuszczać myśli o tym, że na przykład judocy, czy pięściarze działają na niekorzyść kolegów z maty, podjąłem kolejny – wydaje mi się, że trafiony – wątek. Za wszystkim stoi Ministerstwo Sportu, które ze złych intencji chce „wykończyć” Mieszane Sztuki Walki w Polsce!

Zapytacie, dlaczego posądzam Ministerstwo Sportu o złe intencje?

Z zasady!

Każdą władzę posądzam o złe intencje i zazwyczaj się nie mylę!

Jak to mogło wyglądać?

Na przykład tak: – „Mamy coraz mniej kasy na sporty olimpijskie.” – mówi Pani Ministra. – „Właśnie! Mamy też coraz mniej na sporty dzieci. A tu ci kryminaliści z MMA się panoszą!” – dodaje „ekspert ministerstwa”.

„Nie dość, że walczą w klatkach, jak zwierzęta, wpuszczają tam kobiety, które też walczą, a inne, roznegliżowane kobiety noszą po tych klatkach tabliczki z numerami, to jeszcze na pewno koksują!” – dodał kolejny „ekspert” Pani Ministry.

„Nasłać na nich antydoping!” – zdecydowała Pani Mucha i poszła do fryzjera.

Nie wzięła jednak pod uwagę tego, że już wkrótce – do ringu KSW wejdzie jej koleżanka partyjna – Pani Iwona Guzowska…

Dokładnie tak to mogło wyglądać w obszernym gabinecie przy ulicy Senatorskiej.

Następnie, tak „po polsku”, tak byle jak, na pół gwizdka przygotowano „Akcję Pruszków”.

Żeby wszystko zbadać do końca – zadałem pisemnie pytanie Pani Rzecznik Ministerstwa Sportu, Katarzynie Kochaniak.

Brzmiało ono tak:

Szanowna Pani Rzecznik!

Proszę o wyjaśnienie następujących kwestii.

Czy obecnie, w Polsce – prawo pozwala na to, żeby kontrola antydopingowa weszła na każde zawody, każdą imprezę sportową i zbadała każdego zawodnika. Wiem z rozmowy z Panem Rynkowskim (dyr. Komisji), że właśnie na podstawie istniejącego tu i teraz prawa – kontrola antydopingowa weszła na Galę PLMMA w Pruszkowie i chciała zbadać uczestników walki wieczoru. (Jeden poddał się badaniom, drugi odmówił).

Szukałem oficjalnej definicji sportu na stronach ministerstwa.

http://www.msport.gov.pl/sport/1728-Ustawa-o-sporcie

znalazłem taką:

„Sportem są wszelkie formy aktywności fizycznej, które przez uczestnictwo doraźne lub zorganizowane wpływają na wypracowanie lub poprawienie kondycji fizycznej i psychicznej, rozwój stosunków społecznych lub osiągnięcie wyników sportowych na wszelkich poziomach.”

Sama Pani przyzna, że jest to definicja o charakterze publicystycznym. Moje pytanie brzmi: Czy to właśnie ta definicja sportu jest podstawą działań kontroli antydopingowej?

Wszyscy zgadzamy się z tym, że niedozwolony doping trzeba eliminować, szczególnie gdy podawany jest dzieciom i młodzieży.

Czy – jednak – nie jest pewną nieścisłością definiowanie jako sport dyscypliny, która nie jest w żaden sposób związana z ministerstwem sportu? Nie jest na przykład w żaden sposób finansowana.

W przypadku, gdy nie istnieje Polski Związek Dyscypliny X, oraz nie istnieje również Europejska i światowa federacja Dyscypliny X – jak ministerstwo i kontrola antydopingowa zamierza traktować zawodników z innych krajów?

Szanowna Pani Rzecznik!

Bardzo proszę o odpowiedź. Sprawa kontroli naprawdę wywołała ogromne poruszenie w środowisku Mieszanych Sztuk Walki w Polsce.

Prowadzone działania (kontrole) są słuszne, ale – czy opierają się na wystarczająco jasnych przepisach prawa?

Zadaniem Pani i mediów jest jasne i rzetelne poinformowanie o tym wszystkich zainteresowanych.

Z poważaniem

Kibole.pl

Na to pismo otrzymałem dziś następującą odpowiedź:

Szanowny Panie,

Podstawą prawną do przeprowadzenia kontroli antydopingowej podczas gal MMA jest ustawa o sporcie a konkretnie jej artykuł 44 ust. 5 pkt , który stanowi, że zadaniem Komisji jest przeprowadzanie badań na i poza zawodami. Zgodnie z art. 43 ust. 1 ustaw za doping uznaje się obecność substancji zabronionej lub jej metabolitów lub markerów w próbce fizjologicznej osoby uczestniczącej lub przygotowującej się do uczestnictwa we współzawodnictwie sportowym. Dokonując wykładni tych dwóch przepisów Komisja ma prawo przeprowadzać badania antydopingowe na osobach uczestniczących lub przygotowujących się do uczestnictwa we współzawodnictwie sportowym. Czyli nawet na osobach uczestniczących w zawodach amatorskich. Przechodząc do kwestii ewentualnych sankcji, które mogą być nałożone na zawodników, Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie jest w kontakcie z organizatorem zawodów, do którego będzie należało podjęcie decyzji o ewentualnych sankcjach.

Przeprowadzenie tego badania miało przede wszystkim na celu zweryfikować, czy mamy do czynienia z procederem dopingu w MMA, która staje się dyscypliną o coraz większej popularności oraz oddziaływaniu społecznym.

Łączę wyrazy szacunku,

Katarzyna Kochaniak

Rzecznik Prasowa

Ministerstwo Sportu i Turystyki

Drodzy Czytelnicy!

Widzicie jasno, że odpowiedź – nie jest odpowiedzią! Nie ma w niej słowa o „definicji sportu”! Jest za to wiele pytań, na przykład kim są osoby „przygotowujące się do uczestnictwa we współzawodnictwie sportowym” .

Ponadto w odpowiedzi czytamy (a potwierdza to moja rozmowa z dyrektorem Rynkowskim), że badanie: „miało przede wszystkim na celu zweryfikować, czy mamy do czynienia z procederem dopingu w MMA, która staje się dyscypliną o coraz większej popularności oraz oddziaływaniu społecznym.”

Pomijam nieznajomość nazwy MMA, czyli Mieszane Sztuki Walki, a więc które , które , które , a nie „ która ” stają się „dyscypliną o coraz większej popularności… ”

Skoro tak, to na zakończenie chciałbym zadać publicznie pytanie. W jaki sposób zbadanie próbki moczu Józefa Warchoła i Kamila Bazelaka – ma się przyczynić do wyjaśnienia kwestii – czy w polskim MMA jest doping, czy go nie ma?

Wszystkich zainteresowanych zapraszam do lektury wymienionych punktów ustawy:

Art. 43. [Doping w sporcie]
1. Za doping w sporcie uznaje się:
1) obecność substancji zabronionej lub jej metabolitów lub markerów w próbce fizjologicznej osoby
uczestniczącej lub przygotowującej się do uczestnictwa we współzawodnictwie sportowym;
2) użycie, usiłowanie użycia, pomocnictwo lub podżeganie do użycia przez osobę uczestniczącą
lub przygotowującą się do uczestnictwa we współzawodnictwie sportowym substancji zabronionej
lub metody zabronionej;
3) posiadanie w związku z uczestnictwem lub przygotowaniem do uczestnictwa we
współzawodnictwie sportowym substancji zabronionej lub przyrządów umożliwiających
stosowanie metody zabronionej;
4) podanie lub usiłowanie podania substancji zabronionej oraz udział w przygotowaniu lub
zastosowaniu metody zabronionej w związku z uczestnictwem lub przygotowaniem do
uczestnictwa we współzawodnictwie sportowym;
5) utrudnianie lub udaremnianie kontroli dopingowej lub manipulowanie jej przebiegiem;
6) wprowadzanie do obrotu substancji zabronionych lub przyrządów umożliwiających stosowanie
metody zabronionej albo uczestniczenie w takim obrocie.
2. Dopingiem w sporcie nie jest zachowanie określone w ust. 1 pkt 1-4, jeżeli jest ono uzasadnione celem
leczniczym, a zawodnik otrzymał zgodę Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie na stosowanie
określonej substancji zabronionej lub metody zabronionej, a także zachowanie określone w ust. 1 pkt 6 w
odniesieniu do produktów leczniczych dopuszczonych do obrotu na zasadach przewidzianych w ustawie z
dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne (Dz.U. z 2008 r. Nr 45, poz. 271, z późn. zm.[5] ).
3. Substancją zabronioną jest substancja mogąca służyć poprawie wyniku sportowego, której użycie
pozostaje w sprzeczności z uczciwością rywalizacji sportowej, określona w załączniku nr 1 do
Międzynarodowej konwencji o zwalczaniu dopingu w sporcie, sporządzonej w Paryżu dnia 19
października 2005 r. (Dz.U. z 2007 r. Nr 142, poz. 999) oraz jego zmianach dokonanych w trybie art. 34
tej konwencji. 4. Metodą zabronioną jest działanie mogące służyć poprawie wyniku sportowego, pozostające w
sprzeczności z uczciwością rywalizacji sportowej, określone w załączniku nr 1 do konwencji, o której
mowa w ust. 3, oraz jego zmianach dokonanych w trybie art. 34 tej konwencji.
5. Substancją lub metodą zabronioną jest także substancja lub działanie utrudniające wykrycie substancji
lub metody określonej w ust. 3 i 4, określone w załączniku nr 1 do konwencji, o której mowa w ust. 3, oraz
jego zmianach dokonanych w trybie art. 34 tej konwencji.
6. Podmioty prowadzące działalność sportową, w szczególności polskie związki sportowe, realizują
odpowiedzialność dyscyplinarną za stosowanie dopingu w sporcie w zakresie określonym w ich
regulaminach.
Art. 44. [Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie]
1. Organem właściwym do zwalczania dopingu w sporcie jest Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie,
zwana dalej „Komisją”.
2. W skład Komisji wchodzi przewodniczący oraz 10 członków, których powołuje i odwołuje minister
właściwy do spraw kultury fizycznej spośród osób wykonujących zawody w dziedzinach: medycyny,
sportu, etyki, biologii lub prawa i dających rękojmię prawidłowego wykonywania zadań Komisji.
3. Kandydatem na członka Komisji nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem za umyślne
przestępstwo lub umyślne przestępstwo skarbowe.
4. Kadencja przewodniczącego i członków Komisji trwa 4 lata.
5. Do zadań Komisji należy w szczególności:
1) prowadzenie wykazu substancji i metod zabronionych;
2) przeprowadzanie kontroli antydopingowych podczas zawodów oraz poza nimi;
3) prowadzenie badań wspierających zwalczanie dopingu w sporcie;
4) wspieranie, opracowywanie i wdrażanie programów edukacyjnych lub szkoleniowych,
dotyczących zwalczania dopingu w sporcie.
6. Wykaz, o którym mowa w ust. 5 pkt 1, jest jawny.
7. Komisja może upoważnić inne podmioty do przeprowadzania kontroli, o których mowa w ust. 5 pkt 2.
8. Obsługę Komisji zapewnia biuro Komisji, które działa w formie jednostki budżetowej.
9. Minister właściwy do spraw kultury fizycznej nadaje, w drodze zarządzenia, statut Komisji, mając na
uwadze konieczność sprawnego wykonywania zadań przez Komisję.

Temu, kto znajdzie tu uzasadnienie dla przeprowadzenia kontroli w Pruszkowie – stawiam flaszkę!

Jaja zapowiedziane w tytule będą! Wiem nieoficjalnie, że ani MMAAttack, ani KSW nie zamierzają podejmować na swoich galach kontrolerów. Jeśli – kontrolerzy się pojawią – a nie zostaną wpuszczeni – będzie o tym głośno. Wtedy właśnie pojawi się przywołane na początku materiału „błoto”.

Piotr Szymanowski

48 Flares Facebook 48 Google+ 0 Twitter 0 Pin It Share 0 48 Flares ×
Tagi: , , doping w sporcie   , , , Komisja antydopingowa   , , , , Ministra   , Mirek Okniński   , , MMAAttack   , , polskie MMA   , Profesjonalny Związek MMA w Polsce  
  • buldog

    ponieważ organizujemy Mistrzostwa Polski w cymbergaju, w których będę brał udział ( jestem wymieniany jako jeden z głównych faworytów) to czy mogę pić „tusipect” czy nie?

  • buldog

    czy zgodnie z art 43 punkt 1. podpunkt 6) będą wsadzać do pudła aptekarzy bo choć nie świadomie ale jednak sprzedają strzykawki koksiarzom