Kamil Bazelak o kontrolach antydopingowych w MMA!

Komentarze: 2 komentarzy

bazelak
8 Flares 8 Flares ×

Dwudziesta już odsłona wideo bloga, a w niej Kamil odnosi się do wywiadu Mariusza Pudzianowskiego dla boxingnews.pl do „straszenia się” sądem i tego, że na KSW 24 nie było kontroli antydopingowych. Posłuchajcie, szczególnie że tuż obok cytujemy wywiad Martina Lewandowskiego, który do kwestii kontroli antydopingowych w MMA – też się odnosi.


Nie mogę jednak nie wtrącić kilku swoich uwag. W takich konfliktach, między znanymi i popularnymi sportowcami – widać wyraźnie, jak fatalnie działa, a raczej jak nie działa nasz system prawny. Tego typu konflikty powinno się rozstrzygać w ciągu jednej doby. Albo ma to zrobić sąd, albo pojedynek. Potem można sobie podać ręce i nie wracać do tematów. Ale, to jest sprawa obu zawodników. Niech sami działają.

Druga sprawa to ta nieszczęsna kontrola w Pruszkowie.

Ileż to już miejsca jej poświęcamy!

Jeśli traktować poważnie (a dlaczego nie?) odpowiedź Pani Rzecznik Ministerstwa Sportu, że:

Podstawą prawną do przeprowadzenia kontroli antydopingowej podczas gal MMA jest ustawa o sporcie a konkretnie jej artykuł 44 ust. 5 pkt , który stanowi, że zadaniem Komisji jest przeprowadzanie badań na i poza zawodami. Zgodnie z art. 43 ust. 1 ustaw za doping uznaje się obecność substancji zabronionej lub jej metabolitów lub markerów w próbce fizjologicznej osoby uczestniczącej lub przygotowującej się do uczestnictwa we współzawodnictwie sportowym. Dokonując wykładni tych dwóch przepisów Komisja ma prawo przeprowadzać badania antydopingowe na osobach uczestniczących lub przygotowujących się do uczestnictwa we współzawodnictwie sportowym. Czyli nawet na osobach uczestniczących w zawodach amatorskich. Przechodząc do kwestii ewentualnych sankcji, które mogą być nałożone na zawodników, Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie jest w kontakcie z organizatorem zawodów, do którego będzie należało podjęcie decyzji o ewentualnych sankcjach.

A potem zerknąć do wymienionej ustawy, która definiuje sport, jako:

„Sportem są wszelkie formy aktywności fizycznej, które przez uczestnictwo doraźne lub zorganizowane wpływają na wypracowanie lub poprawienie kondycji fizycznej i psychicznej, rozwój stosunków społecznych lub osiągnięcie wyników sportowych na wszelkich poziomach.”

To wiemy, że nic nie wiemy! Powyższa definicja sportu nadaje się do publicystyki, a nie do innych działań, które (kontrola, ewentualna dyskwalifikacja) niosą ze sobą inne skutki prawne.

Jeśli do tego dodamy „wyjaśnienie” motywów wysłania kontroli:

Przeprowadzenie tego badania miało przede wszystkim na celu zweryfikować, czy mamy do czynienia z procederem dopingu w MMA, która staje się dyscypliną o coraz większej popularności oraz oddziaływaniu społecznym.

To już zakrawa na kabaret! Jak, k…a, jak zbadanie Kamila i Józefa ma wyjaśnić, czy w polskim MMA mamy do czynienia z „procederem” dopingu?

Piotr Szymanowski

8 Flares Facebook 8 Google+ 0 Twitter 0 Pin It Share 0 8 Flares ×
Tagi: , kontrola antydopingowa   , , Martin Lewandowski   ,
  • Przemo

    Badanie jest o tyle bez sensu, iż w wypadku wykrycia dopingu musiałaby by być komisja i organizacja sportowa (członek WADA), która by ukarała zawodnika. Nie ma sankcji karnych za posiadanie lub branie a wyłącznie za rozprowadzanie, podanie lub nakłanianie. Nie ma organizacji MMA, która byłaby władna przeprowadzić takie postępowanie. Jedyne co mogłoby zawodnika czkać to napiętnowanie publiczne bez żadnego postępowania. Nie zgodzę się z jednym. Z racjonalnych przyczyn nie można przeprowadzić kontroli wszystkich. W PZS kontrole przeprowadzane są na zawodnikach z najlepszymi wynikami wybiórczo. Dlatego nie byłoby nic dziwnego, iż kontrolą obięty byłby zawodnik walki wieczoru. Ale powtórzę: w tym wypadku sama kontrola jest bez sensu. Są kraje gdzie postępowanie dyscyplinarne antydopingowe przeprowadza komisja antydopingowa w Polsce jest inaczej. Zresztą działania i przepisy WADA są bardzo kontrowersyjne. Pozdrawiam

  • kibole

    Dzięki za rozsądny komentarz:-) Faktycznie – trudno sobie wyobrazić, że „coś” można zawodnikowi po takiej kontroli zrobić. A już nie mówiąc o prawie do obrony i plamie na nazwisku. Wszystkie regulacje w tym temacie są do d…y Pozdrawiam Przemo!