JA O TYM PISAŁEM JUŻ DAWNO! - Kibole.pl - portal dla fanatyków i patriotów
Home Artykuly JA O TYM PISAŁEM JUŻ DAWNO!

Idę na Policję i mówię tak: – „Jutro o 11 na Dworzec Centralny przyjedzie do mnie 6 tysięcy przyjaciół z Gdyni. Będą w większości pijani i agresywni. Czy Szanowna Policja może mi za darmo pomóc w bezpiecznym dostarczeniu ich na moje urodziny?”

Panie i panowie, tFurcy ustawy, eksperci i doradcy, posłanki i posłowie, ministry – oddajcie szmal za tę fuszerkę!

Rzecznik praw obywatelskich prof. Irena Lipowicz zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego przepis art. 54 ust. 1 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, który przewiduje odpowiedzialność karną za niewykonanie polecenia wydanego przez służby porządkowe lub służby informacyjne, np. podczas meczu piłki nożnej.

Pisałem o tym, wiedziałem o tym już od dawna! Nie dlatego, że jestem prawnikiem, nie! Dlatego, że jestem OBYWATELEM i wiem, co mi wolno, a czego nie. Wiem, dlatego że jestem POLAKIEM, że „IM” jest wszystko wolno! Już to wiele razy pokazywali.

Ale wiem też, że jednak są jakieś granice, których przekroczenie przez obecną ekipę – da tej następnej kolejny pretekst do obalenia poprzedniej. Skomplikowane? No, tak trochę…

Rzecz w tym, że trzeba wytykać platformie (szkoda atramentu na wielką literę) każdy błąd, żeby pisowi (szkoda tuszu na wielkie litery) było łatwiej przejąć władzę. Nie – dlatego, że pis (wolę pisać w nawiasie, że mi szkoda pikseli na wielką, niż napisać ich wielką literą) jest/będzie lepszy, broń Boże! Dzieło w tom, żeby władza zmieniała się jak najczęściej. I też nie dlatego, żeby ludzie władzy nie kradli. Dlatego, żeby zajęci ustawianiem się na stanowiskach – nie mieli czasu na zajmowanie się Polską. Polska sama sobie świetnie dawała i będzie dawać radę.

Co to ma wspólnego z ustawą zakwestionowaną przez rzecznika? Nic! Wstęp w moim stylu. Nie ma bowiem znaczenia, czy wspomniana ustawa jest, czy nie jest zgodna z konstytucją! Konstytucja nasza nie jest, bowiem wyznacznikiem żadnych poważnych standardów!

Jedno, co możemy w tej sytuacji, – jako zwolennicy racjonalnego myślenia – zrobić to… Wołać głośno, że cała sprawa ustaw, zezwoleń i wszelkich regulacji dotyczących imprez masowych – nadaje się do kosza lub/i niszczarki.

Dlaczego?

Bo nie ma powodu, żeby ktokolwiek wydawał zezwolenie na cokolwiek. Organizatorzy największych „imprez masowych” dwudziestego wieku, czyli rewolucji lub spalenia Reichstagu nie starali się nawet o zezwolenie władz… I co? I się udało!

Władza, każda, ma chęć regulacji wszystkiego, co ludzie chcą wspólnie robić. Ze strachu! Policja, każdej władzy zbrojne ramię, chce wiedzieć wcześniej, że ktoś z kimś, gdzieś, być może… będzie się n…ł. Ze strachu i z lenistwa! Najlepiej – panowie z tak zwanych grup zorganizowanych – dzwońcie do nas przed każdym kolejnym napadem… – najchętniej prosiliby tak nasi policjanci. Nie mam na myśli zwykłych funkcjonariuszy, piszę o ministrach i politykach, którym – zamiast nam wszystkim służy policja.

Nie można prywatnemu organizatorowi nakazywać – ilu gości ma zaprosić na wesele, chrzciny, czy pogrzeb. Natomiast – jeśli sąsiedzi poproszą Policję o uciszenie uczestników imprezy – Policja powinna tym się zająć. Bez względu na to, czy hałas dobiega z trybun, domu weselnego, czy prywatnego mieszkania.

Ekstraklasa to firma całkiem prywatna, podobnie kluby w najwyższych klasach rozgrywek. Ale – wynika to z zaszłości – są to firmy bardzo wiele zawdzięczające finansom państwa. Nie byłoby przecież takiego poziomu ekstraklasy (wiem, co chcecie powiedzieć) – jaki mamy dziś, gdyby nie 45 lat finansowania przez Polską Republikę Ludową całego sportu.

Tym bardziej, więc jest dziwaczne, że firma (korzystając cały czas z państwowej „podpórki”) – korzysta nadal z „opieki” nie tylko Policji ale też „opieki prawnej” czyli całej tFurczości sejmowej.

Jeśli chciałbym zaprosić czternaście tysięcy przyjaciół na swoje urodziny – to co? Za obszar konieczny dla imprezy, na przykład stadion lub salę sportową – muszę zapłacić. To oczywiste. Ale, czy wyobrażacie sobie sytuację, że idę na Policję i mówię tak: – „Jutro o 11 na Dworzec Centralny przyjedzie do mnie 6 tysięcy przyjaciół z Gdyni. Będą w większości pijani i agresywni. Czy Szanowna Policja może mi za darmo pomóc w bezpiecznym dostarczeniu ich na moje urodziny?”

Powtarzam – nie ma kwestii czy ustawa jest, czy nie jest zgodna z konstytucją.

Jest natomiast pytanie – czy w ogóle jest potrzebna?

Szanowni tFurcy ustawy – oddawajcie kasę! Bo – robić coś źle – to jedno, każdy może się omylić. Robić coś niepotrzebnego – to też można wybaczyć, w końcu każdy zarabia, jak może. Ale, robić jednocześnie coś niepotrzebnego i robić to źle – to jest chamstwo, na które pozwala sobie władza.

Author
Uprawiał wiele dyscyplin, od jazdy figurowej na lodzie w czasach przedszkolnych, przez hokej (Legia Warszawa), zapasy klasyczne (Legia Warszawa), do żeglarstwa (Baza Mrągowo). W 1990 zaczął wydawać własny miesięcznik „PAKER” o sportach sylwetkowych i siłowych. Następnie był redaktorem naczelnym w kilku miesięcznikach o podobnej tematyce. Od początków, czyli od 2002 roku, związany z polskim MMA. Pisał w walkach w klatkach, kiedy inni krytykowali to na potęgę. Autor kilku książek o historii polskiego sportu oraz o piłce nożnej.
Similar articles
 
0   72

Chuj z waszą wolnością!  

 
0   94

Stanowski krytykuje Prezydenta!  

Leave a Reply

17 + 2 =