Przykro słuchać…
Przykro się robi kiedy sprawozdawca wydziera się „Mikey Tiger, polish MMA!” Nawet dziewczyny z oktagonu nie poprawiają nastroju, gdy ogląda się walki, które stoczył Mikey „Tiger” Piszczek. Na stronie STANDBYSPORT .PL, (którą polecamy) znaleźliśmy artykuł Radosława Gabrysiaka, pod tytułem:
„Michael „Mikey Tiger” Piszczek – największy mitoman w historii polskiego MMA!”
Przeczytajcie całość .
Świat byłby bez nich nudny!
Taki komentarz… jest od razu pod pierwszym filmem. W sumie, tak! O swojej „znajomości” z Tigerem, mówi Kamil Bazelak na wideoblogu.
Poniżej walki, jakie stoczył „Polish Legend” popatrzcie sami…
Szkoda gadki…Weź Kamil zacznij od siebie…Z kim Ty konkretnym w MMA wygrałeś? Kim Ty jesteś, żeby oceniać i nadawać na Brytyjskie MMA…Ciebie też zjedzą na śniadanie…