Adam Nawałka – fatalne błędy!
Ta drużyna zasługuje na lepszego selekcjonera, niż Adam Nawałka!
Remis ze Szkocją wywołał euforię. Czemu? Chuj wie…
Na stronie niezalezna.pl znalazłem blog , w którym Marcin Tomala ma nieco inny pogląd na ten temat. Cytuję całość:
Doceniam farta selekcjonera polskiej reprezentacji Adama Nawałki i zawsze cieszyłem się jak dziecko z tego, gdy moja krytyka względem jego pracy (dziwaczne decyzje personalne, brak stylu, taktyki, umiejętności prowadzenia zmian, czytania gry itd.) spotykała się z odpowiedzią na boisku. Tylko, że szczerze i uczciwie rzecz ujmując – poza niezasłużonym acz spektakularnym zwycięstwem nad Niemcami, dużo zostało ciągle do udowodnienia, a jeszcze więcej – do przegrania.
Pokolenie!
Takiego pokolenia piłkarzy nie mieliśmy już naprawdę dawno – gwiazda światowego formatu w rewelacyjnej, bramkowej formie – Lewandowski , w ataku towarzyszący mu talent Milika . W pomocy wybrany jednym z najlepszych pomocników w ich królestwie Hiszpanii – Krychowiak . Z ligi obrońców (włoskiej) Kamil Glik , ostoja i kapitan Torino. Oś drużyny jest wręcz fenomenalna i brak awansu (w rozszerzonym formacie) na Mistrzostwa Europy byłby grzechem śmiertelnym. Tę drużynę w mej opinii stać, przy odpowiednim szlifie i lepszym prowadzeniu, na naprawdę sporo.
Szalony mecz ze Szkocją tylko me wątpliwości potwierdza – fatalne błędy sprawiły, że Szkoci byli o krok od pokonania biało-czerwonych (bramki należy uczciwie przyznać przepiękne), i tylko dzięki zabójczemu instynktowi Lewandowskiego zawdzięczamy, że ciągle remis (nie wyższy niż 1:1) w ostatnim spotkaniu z Irlandią starcza do awansu. Irlandią, która sensacyjnie zwyciężyła dziś Niemców, więc łatwo wcale nie będzie.
Fart
Gol w doliczonym czasie gry zabrał nam nadzieje w Irlandii, w Szkocji je przywrócił, doprowadzając sektory polskich kibiców do istnej gorączki. Wcześniej czynił to selekcjoner, desygnując do gry mojego ulubieńca Mączyńskiego, zerową reakcją na kiepską grę skrzydeł i uparte bicie głowy w szkocki mur, gdy po pierwszych akcjach było widać co przynosi rezultat – nie wrzutki, a prostopadłe podania.
Na koniec najlepsze – zmiany. Przegrywamy, kiepskie wieści z Irlandii – a trener na boisku wpuszcza dwóch obrońców i defensywnego pomocnika. Żart? Naprawdę na zgrupowaniu okazało się, że nie ma w polskiej reprezentacji gracza ofensywnego chociażby z potencjałem na bycie zmiennikiem?
Polacy mają piłkarzy, Szkoci świetnego trenera Strachana, którego schematy prawie pokonały Polaków. Prawie, bo mamy w składzie gwiazdę światowego formatu.
Ta drużyna zasługuje na lepszego selekcjonera!
Szkoda, że dla Bońka ważniejsza jest kontrola i kumpel na stanowisku, niż ryzyko i próba wyniesienia reprezentacji na poziom wyższy niż średniactwo europejskie. Fartem i geniuszem Lewego dalej niż szczęśliwie wywalczony awans nie zajedziemy.