Konopie wolne!
Konopie wolne!
Marsz Wyzwolenia Konopi wyruszy 28 maja, w Warszawie! Nie dołączę, bo będę od rana pił wódkę i palił papierosy. Ale… jestem „za” i tych jeszcze niezdecydowanych – zachęcam do udziału.
Uważam też, że samo „wyzwolenie” konopi, czy też „legalizacja” marychy medycznej – to o wiele za mało!
Chciałbym, aby w Polsce można było produkować, sprzedawać, kupować i stosować wszystko, co tylko można wymyślić. Każdemu, zawsze i wszędzie! Może z jakimś tam zastrzeżeniem granicy 18 lat.
Chciałbym, aby rząd nie interesował się – co jemy, co palimy i co pijemy. Żeby nie zakazywał takiego, czy innego jedzenia w szkolnych sklepikach i stołówkach. Oraz – co bardzo ważne – aby nie finansował żadnych kampanii za, czy przeciw np.: piciu alkoholu, paleniu papierosów, czy stosowaniu narkotyków czy to „twardych”, czy „miękkich”.
Diler celebrytów!
Niedawno policja złowiła radośnie pewnego „dilera celebrytów”, który zaopatrywał w narkotyki wiele znanych osób. Dopóki proceder ten jest nielegalny – ów sprzedawca ma „bat” na wielu uczestników życia publicznego, ma motyw do szantażu!
Dopóki zaćpani łażą tylko artyści – nic się nie stanie.
Ale, kiedy zaczną brać politycy – szantaż może być całkiem realny. Popatrzcie na to z takiej strony – czy obecnie, w Polsce można kogoś „skompromitować” donosząc, że pije wódkę? Nie nie! Bo nie ma w tym nic nielegalnego! Albo „ujawniając”, że pali papierosy, skoro nawet Pan Prezydent RP daje się złapać z papierosem.
Natomiast, jeśli ktoś bierze nawet „rekreacyjnie” (choć to debilna nazwa) narkotyki – z automatu może zostać obiektem szantażu!
Marihuana lecznicza!
Moim zdaniem państwo nie powinno się interesować, jak leczą się jego obywatele. A dokładnie – jedynym przejawem troski o nasze zdrowie – powinna być troska o szkoły medyczne i wyższe uczelnie lekarskie, oraz rozwój prawdziwych badań naukowych. A od reszty -won! Apteki powinny sprzedawać wszystko i wszystkim, bez recepty.
Godne leczenie!
Godne i co najważniejsze skuteczne leczenie powinno polegać na tym, że każdy lekarz może zastosować każdą metodę i lek, jednocześnie biorąc na siebie pełnię odpowiedzialności za pacjenta.
I tyle!
Działania dla „legalizacji” czy „uwolnienia” konopi to o wiele za mało! Jeśli państwo ugnie się przed naciskiem konopnego lobby – będzie lepiej, ale to nie będzie jeszcze WOLNY kraj!
Kolejno trzeba jeszcze „wygonić” państwo z innych pól represji na nas – Obywatelach.
Paczki papierosów powinny wyglądać tak, jak chce tego producent i nie zawierać „przymusowych” ostrzeżeń.
Ogólne zakazy palenia nie powinny mieć miejsca. Tylko właściciel terenu, budynku, obiektu może mieć prawo takiej czy innej regulacji w kwestii miejsca palenia.
Podobnie z alkoholem!
Państwo nie powinno mieć prawa do finansowania kampanii „przeciw” czy „za” takim czy innym nałogiem.
Marsz to za mało!
Ale – jeśli macie czas – warto się wybrać! Choć jest jedno „ale” – wolne konopie to moda lewacka i wiele parszywych postaci do niej się przytula. Jakoś tak się porobiło, że prawicę – wszyscy kojarzą w piciem wódki, a lewicę z narkotykami.
Mógłby to być pretekst do poważnych badań naukowych (co najmniej w Wyższej Szkole Chuj manizmu w Puł Tusku) ale prościej będzie zezwolić na wszystko i „zwolnić” państwo z konieczności kontroli!
Organizatorzy piszą:
Tegoroczna edycja „Marszu Wyzwolenia Konopi” to sprzeciw wobec represyjnego systemu, który uniemożliwia i utrudnia terapię medyczną marihuaną, pozbawia chorych prawa do godnego leczenia i skazuje ludzi na więzienie za chęć pomoc innym.
W najbliższą sobotę, 28.05.2018, spod Pałacu Kultury i Nauki ruszy Marsz Wyzwolenia Konopi . 14. edycja wydarzenia to przede wszystkim wyrażenie sprzeciwu wobec represyjnego systemu, którzy uniemożliwia i utrudnia leczenie medyczną marihuaną, bądź konsumpcję w celach rekreacyjnych. – Manifestacja będzie również zaznaczeniem, jak wielką częścią społeczeństwa są zwolennicy konopi. Tysiące ludzi spotka się w centrum Warszawy, by wspólnie zaprotestować przeciwko obecnej polityce, która nie pozwala na legalne używanie i uprawę konopi indyjskiej – mówią organizatorzy marszu.
– Ludzie ulegli wieloletniej nagonce na konopie równając jej używanie z twardymi narkotykami. W efekcie doprowadziło to do masowego odrzucenia tej rośliny mimo tego, że jest najbardziej przydatną człowiekowi z roślin. Sobotni przemarsz przez centrum Warszawy to głos tysięcy obywateli do polityków, by pochylili się nad naszymi postulatami i traktowali nas na równi z innymi ludźmi – mówi Jakub Gajewski, wiceprezes Stowarzyszenia Wolne Konopie.
„Prohibicja zabija pacjentów”
– Prohibicja zabija pacjentów – tegoroczny marsz to protest przeciw prohibicji wobec konopi, to zaznaczenie problemu medycznej marihuany w polityce zdrowotnej kraju. To również zaznaczenie naszej obecności w społeczeństwie – podkreśla Andrzej Dołecki, prezes Stowarzyszenia Wolne Konopie.
W wydarzeniu wezmą udział prawnicy, lekarze, pacjenci, goście honorowi, aktywiści oraz zwolennicy konopi. Organizatorzy zadbali również o część artystyczną, przed marszem i w jego trakcie wystąpią zaprzyjaźnieni muzycy i tancerze.
Wydarzenie rozpocznie się przemówieniami oraz wstępną częścią artystyczną o godzinie 15.00 w parku obok stacji metra Świętokrzyska. Następnie o godzinie 16.20 rozpocznie się start imprezy i około godziny 17.00 przemarsz głównymi ulicami Warszawy: Marszałkowska – Plac Konstytucji – ul. Koszykowa – Al. Niepodległości. Manifestacja zakończy się koncertami pod Aresztem Śledczym przy ul. Rakowieckiej. Tam publicznie zgłoszony zostanie sprzeciw wobec aresztowań za przestępstwa związane z konopiami.
Wieczorem natomiast odbędzie się oficjalne afterparty w klubie Iskra przy Polach Mokotowskich.
TRASA:
Pałac Kultury I Nauki – Ul. Marszałkowska – Plac Konstytucji – Ul. Koszykowa – Al. Niepodległości – Ul. Rakowiecka – Areszt Śledczy
SCENARIUSZ IMPREZY:
11.00-15.00 – Rozstawienie sceny w parku obok Metra Świętokrzyska
15.00 – 16.00 – Przygotowania do Marszu
16:20 (4:20) – START IMPREZY
17.00 – START MARSZU
18.00 – Przemówienia na Placu Konstytucji
19.00 – Koncerty pod Aresztem Śledczym
20.00 – Zakończenie zgromadzenia
Reasumując!
Na marsz nie pójdę, bo wolę pić i palić od rana! Ale, jeśli ktoś zorganizuje marsz dla „prawdziwej wolności” czyli dla zezwolenia na wszystko, wszystkim, wszędzie i o każdej porze – chętnie się przyłączę!