Leszek Żebrowski w telewizji publicznej!
Jebać TVN!
Najpierw kilka słów – wybaczcie – ode mnie. Jest 1 marca 2016 roku , godzina 21:12 – dwaj chuje w TVN robią sobie jaja z Żołnierzy Wyklętych. Nie znam ich nazwisk, bo słyszę tylko co mówią z okien sąsiada. Jednak na podstawie tego co mówią, uważam że warto im splunąć pod nogi . Nie w twarz, bo oni twarzy nie mają!
Nie mają też, jak wszystkie komuchy – Ojczyzny! Oni przypadkiem mieszkają w Polsce i trzeba ich wygonić!
Szanowni, Drodzy Kibole!
Jebać TVN!
A teraz przechodzimy do tematu…
Leszek Żebrowski w telewizji publicznej!
Nie chodzi tu o sensację, że naszego wspaniałego historyka, naszego Gościa Honorowego i prelegenta Patriotycznych Pielgrzymek Kibiców na Jasną Górę – zaproszono do publicznej po raz pierwszy od dwudziestu kilku lat! Nieważne! Coś się jednak zmieniło i żaden KOD tego nie odwróci!
Polecam Wam te osiem minut wywiadu Leszka Żebrowskiego, bo jest to zwarta i bardzo konkretna wypowiedź. Krótko i na temat, jak to się mówi 🙂
Wiele lat pracy naukowej i popularyzatorskiej Leszka Żebrowskiego nie da się oczywiście ująć w kilku minutach, ale na pewno zachęci Was do słuchania innych jego wykładów.
Poniżej kilka linków, polecam dla tych, którzy jeszcze Pana Leszka nie znają.
Cześć i Chwała Bohaterom!
Poniżej też kilka celnych wypowiedzi, świadczących o publicystycznych talentach Leszka Żebrowskiego:
A czym my się dzisiaj zajmujemy? Towarzyszką Blidą. Powstała komisja w tej sprawie i idą miliony złotych. Na towarzysza Kalisza, który jest coraz szerszy, bo trzeba było pić wodę i jeść paluszki na komisjach. A dzisiaj postkomuna wrzeszczy, że ekshumacje na Łączce kosztują. Trzeba było zrobić to, co postulował Jan Olszewski w 1992 roku – opodatkować komunę, by zapłacili za to, co ukradli przez ponad pół wieku.
Dziwnym trafem dzieje się jakoś tak, że bezpieka traktowana jest – nadal, a szczególnie po dojściu obecnej koalicji do władzy – jak normalna służba państwowa, stojąca na straży ładu i demokracji, co jest już jawną kpiną z jej ofiar. Przede wszystkim – jej zbrodnie nie zostały rozliczone po 1989 roku, co świadczy, że zbudowany „po upadku komunizmu” system nie jest zdrowy. Wprawdzie na skutek pewnego nacisku społecznego doszło do kilkunastu spektakularnych procesów byłych funkcjonariuszy UB (poza sprawą Adama Humera – na ogół resortowych płotek) i kilku z nich skazano nawet na kary więzienia (niezbyt wysokie), jednakże w większości przypadków nawet niezwykle okrutnych i przerażających swą skalą zbrodni, śledztwa albo w ogóle nie zostały wszczęte, albo też – po bardzo powierzchownym postępowaniu – zostały umorzone z bardzo popularnego powodu, jakim jest… niewykrycie sprawców.
Jako pracownik Urzędu ds. Kombatantów przesłuchiwałem pewnego „kombatanta”. W przesłuchaniu uczestniczył jego syn, który początkowo krzyczał na mnie: „Ja jestem dyplomatą nowego chowu z naboru ministra Skubiszewskiego i ja sobie nie życzę, żeby pan mojego tatusia męczył”. Jego ojciec służył w NKWD. Był oficerem w punkcie przeładunkowym dla Polaków, a potem nadzorcą w łagrze. Przypomniałem mu to, a także wymieniłem jego sowieckie odznaczenia. Widać było, że syn nic nie wiedział. Jego reakcja była bardzo emocjonalna.
Koryfeuszka polskich nauk historycznych Krystyna Kersten w swej bałamutnej pracy „Narodziny systemu władzy” wymyśliła, że Narodowe Siły Zbrojne od lipca 1943 r. wszczęły walki bratobójcze (…). 22 lipca w Stefanowie na Kielecczyźnie został wymordowany oddział GL im. Ludwika Waryńskiego. Kersten uznała to za rozpalenie wojny domowej w Polsce. Zgrabnie to brzmi, jednak nie ma nic wspólnego z prawdą, co w pracach tej autorki, ulubienicy „lewicy laickiej”, zdarza się dość często.
Mówi się, że gdyby nie on, umarlibyśmy z głodu i nic by w Polsce nie było. Możemy jednak zauważyć, że są kraje, gdzie Balcerowicza nie było i to są dziś kraje liberalne. Mówi się, że Balcerowicz jest liberałem. A on przecież zaczynał swoją karierę w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR. Przez wiele lat publikował w zeszytach naukowych Szkoły Głównej Planowania i Statystyki. Zachęcam do poczytania jego tekstów z tamtego czasu i zobaczenia, jaki to był „liberalizm”. Taki „liberalizm”, jak u towarzysza Minca.
film od: Xantris