Wiesław Rutkowski nie żyje
Wiesław Rutkowski nie żyje
Wiesław Ksawery Rudkowski (ur. 17 listopada 1946 w Łodzi) – polski bokser, wicemistrz olimpijski i mistrz Europy . Największe sukcesy odniósł w wadze lekkośredniej, choć startował także w półśredniej i średniej.
Dwukrotny olimpijczyk. Podczas olimpiady w Meksyku 1968 wystąpił w wadze średniej i doszedł do ćwierćfinału, gdzie przegrał z Rosjaninem Kisielowem. Cztery lata później wMonachium 1972 zdobył srebrny medal w wadze lekkośredniej. W drodze do finału wygrał m.in. z Kubańczykiem Rolando Garbeyem oraz z Peterem Tiepoldem z NRD. W finale przegrał stosunkiem 2:3 z reprezentantem RFN Dieterem Kottyschem.
Czterokrotnie startował w Mistrzostwach Europy, za każdym razem osiągając większy sukces. W Rzymie 1967 odpadł w eliminacjach w wadze półśredniej (pokonał go późniejszy wicemistrz Europy i mistrz olimpijski z Meksyku 1968 Manfred Wolke z NRD). Na kolejnych mistrzostwach występował w wadze lekkośredniej. W Madrycie 1971 zdobył brązowy medal, wBelgradzie 1973 srebrny, a na zakończenie kariery w Katowicach 1975 został mistrzem Europy.
Dziesięć razy zdobywał mistrzostwo Polski: w 1966 w wadze półśredniej, a od 1967 do 1975 nieprzerwanie w wadze lekkośredniej.
Walczył przez większość kariery w barwach Legii Warszawa. Wcześniej reprezentował RKS Łódź i Widzew Łódź. Ze względu na styl boksowania zwany był „mistrzem kontry”.
Po zakończeniu kariery został trenerem pięściarskim. Był trenerem kadry narodowej seniorów Polskiego Związku Bokserskiego. W 2005 został uhonorowany Nagrodą im. Aleksandra Rekszy. W 1999 odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Nekrolog PZB
Z przykrością informujemy, że w nocy z soboty na niedzielę z naszej Rodziny Bokserskiej odszedł na zawsze jeden z największych mistrzów szermierki na pięści –Wiesław Rudkowski – miał 69 lat.
Oglądając walki Wiesława Rudkowskiego zawsze miało się wrażenie, że oto ma się do czynienia z czymś niezwykłym. Elegancja ruchu, precyzja wykonywanych akcji, to było coś co los daje tylko wielkim mistrzom pięści. I tak też było w przypadku Wiesława Rudkowskiego, słusznie nazywanego „Mistrzem Kontry” . Wychowanek łódzkiego RKS w pełni zasłużył na to miano, gdyż jego kontry były po prostu najwyższej klasy maestrią.
Na krajowym ringu – jeszcze jako junior – Wiesław Rudkowski pojawił się w 1963r., zdobywając w Lublinie tytuł mistrza Polski juniorów w wadze koguciej. Rok później – w Kaliszu – wywalczył kolejną juniorską szarfę mistrza kraju w wadze lekkiej. W 1966r. – w barwach warszawskiej „Legii” – Wiesław Rudkowski sięgnął po swoje pierwsze seniorskie mistrzostwo Polski, którego skutecznie bronił przez następnych 9 lat.
Na mistrzowskim ringu międzynarodowym pojawił się na mistrzostwach Europy w Rzymie (1967). Rok później wystartował także na Igrzyskach Olimpijskich w Meksyku. Na docieranie do podium było jednak wówczas jeszcze za wcześnie. Wreszcie na początku lat 70-tych Wiesław Rudkowski rozpoczął swoją medalową serię: na ME w Madrycie (1971) sięgnął po brąz. Na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium (1972) zdobył srebro. Na ME w Belgradzie wywalczył kolejne srebro. Wreszcie na ME w Katowicach zdobył tytuł mistrza Europy.
Po zejściu z ringu Wiesław Rudkowski został szkoleniowcem. Najpierw pracował w „Legii” Warszawa. Potem prowadził także zespoły narodowe juniorów i seniorów. Zawsze był człowiekiem przyjaznym, otwartym i chętnym do pomocy innym.
Był bardzo dobrym przykładem tego, że wojownik ringowy poza areną pięściarskich zmagań kieruje się zawsze istotnymi wartościami, które stanowią podstawę wszelkiego powodzenia – czyli międzyludzkiej zgody. W ostatnim czasie Wiesław Rudkowski zmagał się z ciężką chorobą. Walczył jak zawsze mężnie i do końca. Niestety, tym razem choroba okazała się silniejsza. Rodzinie i Bliskim zmarłego składamy wyrazy współczucia.
Dlatego warto zastanowić się w sezonie olimpijskim, właśnie w imię człowieka kroczącego zwycięską ścieżką na pięściarski Olimp, by odrzucić wreszcie wszelkie niesnaski i zjednoczyć się w celu jak najlepszej realizacji idei olimpijskiej przez polskich pięściarzy w Rio. Wszak już w Starożytnej Grecji na czas Igrzysk zawieszano wszelkie wojny. Z pewnością „Mistrz Kontry”, jakim był Wiesław Rudkowski by sobie tego życzył.
Zbigniew Górski
Prezes PZB