Kibicowski mocz w ciemności i….
Kibicowski mocz w ciemności i policyjne odchody!
Szanowni Czytelnicy! Tytuł musi być taki, bo inaczej nie zerknęlibyście na ten pasjonujący artykuł. Osoby wrażliwe na sikanie – sorry!
Policyjne prowokacje wpisane w prawo!
Policyjne prowokacje wobec kibiców są wręcz zapisane w prawie dotyczącym „bezpieczeństwa” imprez masowych!
Wiedziałem o tym, od zawsze, ale naocznie przekonałem się w Warszawie, o godzinie 19:00 – 19:30 obok stadionu Legii Warszawa , przed meczem pucharowym Legia – Lechia Gdańsk .
Kibice gości mieli wyznaczony parking na ulicy Agrykola, czyli tuż obok Łazienek Królewskich, jakieś 300 metrów od wejścia na trybuny. Jechali w liczbie ok. 600 osób, głównie z Trójmiasta samochodami, busami, autobusami. Podróż zajęła im kilka godzin. Wysiedli z samochodów w miejscu typowo spacerowym, nawet o wieczornej porze, pełnym dzieciaków, rodzin, ludzi starszych, w miejscu „eleganckim” i – co ważne – dobrze oświetlonym .
Na pewno wielu z nich chciało po podróży zrobić siku, to przecież normalne! Nie mieli gdzie! Po drodze z miejsca parkingowego do wejścia na stadion nie ma żadnej toalety.
Zrobienie publicznie (nawet pod drzewem) siku po drodze z parkingu do wejścia na stadion byłoby naprawdę mało eleganckie!
Ale, gdy doszli do kanałku Piaseczyńskiego – znaleźli miejsce ciemne, puste, dyskretne.
Po lewej stronie ogrodzenie stadionu, środkiem ciemna alejka, po prawej – sznur drzew i woda. Pusto! Nikogo poza nimi, grupą mężczyzn (w większości) idących na mecz. Policja praktycznie zamknęła drogę od strony Czerniakowskiej i Myśliwieckiej dla osób nie będących kibicami.
Zatem – w tym konkretnie miejscu – w tych warunkach widoczności – w tym gronie – zrobienie siku pod płotem lub drzewem nie mogło wzbudzić niczyjego zgorszenia, naruszyć poczucia estetyki, obrazić uczucia i tym podobne.
Ale nie w Polsce!
Nie w tym PO licyjnym państwie PO! Nie w państwie, którego obecne władze zrobiły z kibiców – najgorszych bandziorów, gangsterów, faszystów i nazistów!
Jeden kibic zrobił siku pod ogrodzeniem. Natychmiast podeszli do niego policjanci, którzy „czekali” na gości przy wejściu na stadion. Około dwudziestu policjantów uzbrojonych, a obok „muzealny” samochód z armatką wodną.
Podeszli, zawinęli kibica i zaprowadzili w pobliże tegoż samochodu, potem jeszcze kolejnego.
Za co? Za to, że zrobił siku w dyskretny sposób!
Wzajemne zobowiązanie
Dziwaczny twór pod nazwą „impreza masowa” nakłada konkretne obowiązki na organizatorów i daje (jednak) pewne prawa uczestnikom! Między innymi prawo do skorzystania z toalety w cywilizowany sposób!
Być może nie jest to zapisane w ustawie, ale jest oczywiste!
Nie można przecież „zaprosić” ludzi na spotkanie, pobrać od nich kasę za bilety – i nie zapewnić minimum cywilizacji ! To, o czym piszę działo się w XXI wieku, w centrum stolicy środkowoeuropejskiego miasta. W odległości 3 000 metrów od ścisłego centrum!
A co z kobietami, których co prawda była mniejszość, ale przecież były? Gdzie one mogły skorzystać z toalety?
W każdym razie, kiedy część kibiców już wchodziła przez bramki, w alejce zrobił się lekki korek. Wtedy kilkunastu już kibiców stanęło chujami w stronę kanałku i zaczęło sikać. Stali – słusznie i uprzejmie – plecami do innych, a z drugiej strony wody po pierwsze nikogo nie było, po drugie było ciemno i daleko.
„Masowe” oddawanie moczu
Na to „masowe” oddawanie moczu już policja nie zareagowała, bo proporcje między grupą „sikającą” a oddziałem były na korzyść kibiców.
Dlaczego zatem osoby, które sikały pod ogrodzeniem zostały zawinięte, a te które sikały chujami w stronę kanałku – nie?
Czy policja miała w tej sprawie jakieś wytyczne?
Jeśli miała – to kto wydał policji wytyczne w temacie oddawania moczu? Komendant Główny? Ministrowa Sprawek Wewnętrznych „niepraktykująca katechetka” Pani Teresa Piotrowska?
Policyjne odchody!
Zapomniałem jeszcze napisać, że po alejce jeździło czworo jeźdźców policyjnych, na pięknych konikach. Cztery koniki zostawiły na alejce cztery solidne kupy!
Moim zdaniem te końskie odchody bardziej oszpeciły alejkę, niż kilka litrów moczu kibiców.
Nie mogłem dalej obserwować sytuacji nad kanałkiem, bo zachciało mi się sikać i skierowałem się pilnie w stronę pobliskiej siedziby Programu 3 Polskiego Radia, aby wylać się demonstracyjnie na płot tej kurewskiej rozgłośni . Mogłem to zrobić spokojnie, bo wszystkie siły policyjne zaangażowane były po drugiej stronie Myśliwieckiej:-)
„Czyste” CV
Co z tymi zatrzymanymi? Nie wiem. Prawdopodobnie zostali „pouczeni”, może spisani, dostali mandat lub w najgorszym razie zatrzymani. Niby nic… Wielu z nas może tak powiedzieć. „Niby nic”, „jakiś mandat”, „jakieś kolegium”, „jakieś zawiasy”, „zakaz stadionowy”. Niby nic!
To faktycznie nic dla ludzi „wolnych zawodów”, przedsiębiorców ale dla młodych ludzi, którzy zaczynają swoje zawodowe życie – taki „kleks” w życiorysie to poważny kłopot.
Czy zatem nie zbyt pochopnie rozdaje się kary na imprezach masowych?
Prowokacje do prowokacji!
Prawo nabazgrane w temacie imprez masowych jest złe „od poczęcia” . Dlatego, że intencje polityków , którzy je napisali i wprowadzili są złe! Nie chodziło tu wcale o sprawny przebieg koncertów, uroczystości, manifestacji, sportowych imprez powszechnych czy imprez sportowych!
Intencją polityków było maksymalne utrudnienie przebiegu tych manifestacji, czy imprez (meczów) na których dobitnie demonstrowana jest nienawiść właśnie do nich – ustawodawców!
Nie chodziło im tylko o mecze, ale o wszelkie sytuacje, kiedy ludzie -Wolni Obywatele – są razem i mają władzę w dupie!
Natomiast w sprawach imprez sportowych – intencją władzy było ustawienie po jednej stronie Patriotów, Elity, Kibiców, a po drugiej – policji!
W ten sposób władze – świadomie i cynicznie – podsycają nienawiść do policji, niejako „odciągając” uwagę środowisk patriotycznych od siebie!
W efekcie wołamy: „Jebać policję”, która nie jest niczemu winna, zamiast: „:Jebać władzę” która tą policją steruje.
Z czasem – co też władza cynicznie zaplanowała – policja, jako całość, zaczyna nienawidzić kibiców. Bo „przez nich” mają ciężką robotę i muszą się czasami narażać. Ponadto po każdej takiej akcji czują na sobie coraz większą nienawiść ludzi.
Czyja władza – tego policja?
Wygląda na to, że tak. Bo powinno być inaczej! Władza i jej „zbrojna piącha” – powinna służyć NAM – Wolnym Obywatelom w Wolnym Państwie. Zbrojna Piącha Władzy powinna nam zapewniać bezpieczeństwo! Tak! Naprawdę!
Zapytuję więc – czyjemu bezpieczeństwu zagrażało, to że kibic zrobił siku?
Sprawy zasadnicze!
Zbliżające się wybory do sejmu i senatu wygra prawdopodobnie Prawo i Sprawiedliwość. Czy coś się z tego tytułu zmieni? Realnie zmieni! Na pewno nie!
Bo tylko idiota, żyjący w grach komputerowych może uwierzyć, że PiS „lubi kibiców” a Platforma „nie lubi”, że PiS widzi w kibicach swoje „bojówki” a Platforma gangsterów!
Jesteśmy tylko Kibicami… TYLKO i AŻ Kibicami. Nie gangsterami, czy bojówką! Jesteśmy Wolni i chcemy Wolności. Jesteśmy „nie do kupienia”!
Wracajmy od tych wielkich słów do… moczu
Organizator, czyli ten czyj jest stadion, ten kto odpowiada za imprezę masową – powinien zapewnić cywilizowane warunki dla tych, którzy płacą mu za bilety. Czy oznacza to ustawienie na trasie od parkingu, do stadionu kilkudziesięciu przenośnych toalet?
Można tak zrobić, jasne!
Można też wywalić do śmieci wszystkie regulacje prawne dotyczące imprez masowych i „bezpieczeństwa”! Zmielić je, każdą z osobna i wszystkie razem a potem jeszcze spalić!
Termin „impreza masowa” nie powinien w ogóle istnieć! Władza musi zrozumieć, że kiedy urządzimy jej naprawdę „masową” imprezę – nie zdąży ani wydać, ani cofnąć zezwolenia!