To już dwa lata… Czas na Panią!

Piotr Szymanowski . Artykuly , Nagłówek 169 Brak komentarzy

18 listopada miną dwa lata od startu Ministry Muchy! Czas kończyć!

Wszyscy kibice prześcigają się w typowaniu, co lub kto, jaki wyczyn, decyzja czy wypowiedź – uwalą Ministrę. Przez te dwa lata – na sporcie zna się coraz mniej. A przecież zaczynała od zera! My – Kibole.pl „pilotujemy” (nomen omen) tylko jeden „korytarz lotu” Pani Ministry – kontrolę antydopingową w polskim MMA. Czy będzie to kropla, która wydrąży skałę? Czy taki malutki płatek śnieżny, który w końcu jako lawina (lub bałwan) przerwie tę parodię? Dokładamy zatem następną „kroplę” pod tytułem: Kontrola antydopingowa w MMA, ciąg dalszy nadchodzi…

Na doskonałym portalu prawosportowe.pl – artykuł Łukasza Klimczyka , który idealnie (artykuł, nie Autor) doskonale i punktualnie wpisuje się w nasze dziennikarskie „śledztwo” dochodzące legalności i sensu badań antydopingowych w MMA. Oto streszczenie, a po całość zapraszamy na stronę prawosportowe.pl tutaj:

Badania antydopingowe w MMA

[…] W dniu dzisiejszym chciałbym również poruszyć temat związany z badaniami antydopingowymi, aczkolwiek analizując go pod kątem niedawnej „burzy medialnej” w serwisach branżowych związanych z MMA (mixed martial arts – mieszane sztuki walki). […] Część środowiska sportów walki z pewnością również zastanawiała się czym jest owa Komisja i jaki ma zakres uprawnień. […] Komisja zgodnie z art. 44 ustawy o sporcie jest organem właściwym w sprawach zwalczania dopingu. […] Dotychczas badania te przeprowadzane były w dyscyplinach sportowych objętych nadzorem polskiego związku sportowego, a co za tym idzie nadzorem Ministerstwa Sportu i Turystyki. Gdyby ktoś więc zapoznał się jedynie z powyższym zapisem ( pkt 2 zadań Komisji) mógłby interpretować, iż rzeczywiście Komisja posiada uprawnienia, które pozwalają jej dokonywać kontroli antydopingowych podczas wszystkich zawodów – nie ważne czy organizowanych przez polskie związki sportowe czy też inne podmioty. Wówczas zgodzić by się należało z tezą, iż pracownik Komisji może wzywać do poddania się badaniom również zawodników startujących w formule MMA, w której nie istnieje polski związek sportowy. […]
Jednakże na uwadze trzeba mieć nie tylko przepis regulujący zadania Komisji ale również przepis ustawy o sporcie dotyczący „dopingu w sporcie” oraz w szczególności Modelowe Reguły Antydopingowe (zwane dalej „MRA”). W pierwszej kolejności skupmy się na przepisie ustawy o sporcie tj. art. 43 ust. 6 – „Podmioty prowadzące działalność sportową, w szczególności polskie związki sportowe, realizują odpowiedzialność dyscyplinarną za stosowanie dopingu w sporcie w zakresie określonym w ich regulaminach.”
[…] Ponadto w punkcie 1.2. „Zastosowanie do osób” MRA wyraźnie wskazuje się wobec kogo przepisy antydopingowe mogą być stosowane. Jak wynika z treści przepisu stosować je możemy wobec wszystkich osób, które:
a) są członkami Polskich Związków Sportowych, niezależnie od ich miejsca zamieszkania lub lokalizacji,
b) są członkami członków stowarzyszonych Polskiego Związku Sportowego, jego klubów, zespołów, stowarzyszeń lub lig,
c) uczestniczą w jakiejkolwiek roli w działaniu organizowanym, prowadzonym, zwołanym lub autoryzowanym przez Polski Związek Sportowy lub jego stowarzyszonych członków, kluby, zespoły, stowarzyszenia i lig.
W obecnym kształcie przepisów Komisja rzeczywiście może próbować przeprowadzić kontrolę podczas zawodów jak i poza nimi. Z literalnego brzmienia tego uprawnienia wynikałoby jakoby mogła dokonywać kontroli na każdego rodzaju zawodach. Jednakże w tym samym czasie przeczyłoby to intencji i zamysłom ustawy o sporcie, która regulować ma sport zhierarchizowany i w którym utworzony jest polski związek sportowy.
[…] Pośrednio potwierdzają to również wypowiedzi dyrektora biura Komisji Michała Rynkowskiego, który stwierdził, że Komisja może poddać kontroli każdego sportowca w Polsce, a w przypadku gdy sugerowane kary nie będą wykonywane, Komisja liczy na ostracyzm ze strony mediów i kibiców wobec osób i organizatorów nierespektujących nałożonych sankcji.

Komentarz pierwszy. To, że Komisja „liczy na ostracyzm mediów” – brzmi, jak groźba i nie wiem, Szanowny Panie Dyrektorze, czy nawet nie groźba karalna. Przecież Pan sugeruje wprost, żeby konkretne stacje telewizyjne i inne media nie pisały i nie relacjonowały gal MMA z udziałem „pozytywnych” sportowców! A co będzie, jeśli w końcu uda się postawić i uznać taką ekspertyzę prawną (patrz powyżej), która uzna kontrole w MMA za nielegalne? Przeprosicie Kamila Bazelaka? Przyznacie, że zawodnik na prywatnej imprezie MMA – nie może być przez was kontrolowany, tak jak gitarzysta czy perkusista podczas koncertu?
Kibole.pl – już teraz – zapraszają na wszystkie imprezy z udziałem Kamila Bazelaka!

Komentarz drugi. Na czym ona się zna?

No to jak? Legalne, czy nie? Celne, czy debilne? Zgodne z „linią programową” ministerstwa? Zgodne z logiką? Zdaniem Kibole.pl – z powyższych, przytoczonych fragmentów wynika wprost, że nikt w Ministerstwie Sportu nie zna się na przepisach prawa, które ich (urzędników) obowiązuje. Można się (jakoś) pogodzić z faktem, że minister sportu nie zna się na sporcie. Pod warunkiem, że zna się na czymś innym przydatnym w zarządzaniu i kierowaniu podwładnymi.
Czas się żegnać.
Na nowego ministra sportu i turystyki proponuję swoją kandydaturę. Mam kwalifikacje i program. Ujawnię go podczas kampanii, żeby nie przejął go żaden kontrkandydat.
Piotr Szymanowski

Tagi: Pani Ministra Sportu  

Piotr Szymanowski

Uprawiał wiele dyscyplin, od jazdy figurowej na lodzie w czasach przedszkolnych, przez hokej (Legia Warszawa), zapasy klasyczne (Legia Warszawa), do żeglarstwa (Baza Mrągowo). W 1990 zaczął wydawać własny miesięcznik „PAKER” o sportach sylwetkowych i siłowych. Następnie był redaktorem naczelnym w kilku miesięcznikach o podobnej tematyce. Od początków, czyli od 2002 roku, związany z polskim MMA. Pisał w walkach w klatkach, kiedy inni krytykowali to na potęgę. Autor kilku książek o historii polskiego sportu oraz o piłce nożnej.