Wóda, hazard, papierochy! - Kibole.pl - portal dla fanatyków i patriotów
Home Felietony Wóda, hazard, papierochy!

Narkotyki, broń… Co jeszcze? Wszystko! Uwaga! Ponieważ „tak zwana cenzura” polegająca na wymaganiu tak zwanej „poprawności politycznej” oraz podporządkowaniu się „wielkim koncernom” przeraża mnie bardziej, niż dawna, „stara-dobra” socjalistyczna – tekst będzie napisany „między wierszami”, „ogródkami” i ogólnie tak, żeby nikomu nie przyszło do głowy oskarżyć mnie o cokolwiek. Czytać będzie więc trudno, ale zapraszam. Wszak – wspólnie sobie nakładamy i (z godnością) nosimy kajdany i kagańce poprawności i uległości. Nośmy więc!

Sport bez sponsorów i telewizji „padnie na ryj” i nie ma co do tego wątpliwości. Tu, w Polsce i tam w Europie i wszędzie. Sport potrzebuje sponsorów i telewizji. Dyscypliny zwane elegancko „niszowymi” mają z tym szczególnie wielkie kłopoty. Jest tak, że nie ma sponsora, bo nie ma mediów, a mediów nie ma dlatego, że nie stać organizatorów na zorganizowanie imprezy na odpowiednim dla wymagań mediów poziomie. Kółko się zamyka, a dokładnie to pętla się zaciska. Kiedy się w końcu, czasem uda zorganizować i sponsorów, i pozyskać telewizję – wydawać się może „pełnia szczęścia” – ale, nie! Nasza poprawna politycznie i „troskliwa” o swych poddanych Europa – ma przepisy, które drastycznie ograniczają szanse zaistnienia i rozwoju sportów zwanych „niszowymi”.

Było tak! Znalazł się sponsor dla bardzo ważnego, najważniejszego dla wszystkich zawodników z całego świata turnieju (w pewnej „niszowej” dyscyplinie). Współpraca trwa już wiele lat. Organizator stara się jak najlepiej wywiązywać z podjętych zobowiązań i dosłownie staje na głowie, żeby zapewnić najlepszą realizację telewizyjną, nowoczesną reżyserię zawodów i wszystko co tylko może. W tym roku wystarano się o transmisję w jednej z najważniejszych sportowych stacji (praktycznie na całą Europę). Nagle, dosłownie na godzinę przed imprezą – „zonk”! Stacja nie przeprowadzi transmisji! Dlaczego?

Tu wchodzę w strefę nieoficjalnych, pozyskanych prywatnie i niepotwierdzonych informacji, stąd moje „oględne” pisanie.

Organizator dostaje informację, że nie będzie relacji! Za dużo „brendu” – parszywe słowo. Chodzi dokładnie o to, że sponsorem tytularnym zawodów jest… Bardzo smakowita, zacna i doskonała marka wódki! W niektórych krajach Soc-Europy – nie wolno tak mocno reklamować alkoholu wcale, lub podczas wydarzeń sportowych!

Nie można krytykować zasad konkretnych stacji, nadawców telewizyjnych oraz tego, że podporządkowują się zasadom państw, w których działają. To oczywiste!

Można natomiast krytykować i wyśmiewać pod niebiosa rządy i parlamenty, które zakazują takiej, czy innej reklamy, czy to „przy sporcie”, czy „przed godziną”. W świecie, w którym każde dziecko, w każdym miejscu – może dotrzeć do każdej treści – takie rygory można wytłumaczyć tylko głupotą lub / i chęcią trzymania „za mordę” nadawców, przedsiębiorców i w efekcie – widzów, czyli obywateli – niewolników.

Sport na takich działaniach traci niepomiernie, a dyscypliny zwane „niszowymi” – tracą drastycznie!

Rządy i politycy (w tym nasza Ministra Mucha) są głupie (z zasady) i nie zdają sobie sprawy, że sportu nie można dzielić. Tak jak nie będzie działać filharmonia – bez smyczków, knajpa – bez befsztyków, szpital bez kostnicy. Sport to CAŁOŚĆ! Sport – jeśli ma się rozwijać – musi „pozyskiwać” jak najwięcej młodzieży i dzieci, w tym: niskich, wysokich, chudych i mocno zbudowanych, zręcznych i silnych, wytrzymałych i technicznych. Trzeba im (dzieciom i młodzieży) stwarzać jak najbardziej wszechstronne warunki do trenowania. Między innymi przez różnorodność „oferty”, od jazdy figurowej po podnoszenie ciężarów.

Sporty zwane „niszowymi” też są niezbędne! Każda dyscyplina sportu wypracowuje własne metody i – gdy przedstawiciele takich sportów spotykają się – często mogą sobie wzajemnie wiele pomóc i jest to pomoc konkretna i skuteczna.

Jeśli więc brak solidnego partnera medialnego i, co za tym idzie, solidnego sponsora, „wykończy” daną dyscyplinę – będzie to strata nieodwracalna!

Przyjrzyjcie się dokładnie, co działo się w Polsce. Równolegle powstawały, rodziły się dwie dyscypliny sportu: strongman i Mieszane Sztuki Walki. Strongman rozwijał się doskonale, dzięki współpracy z potężną telewizją. Następnie – znudził się, czy to telewizji, czy to widzom (wszystko jedno) i padł jak stał! Mieszane Sztuki Walki długo tułały się i prosiły w mediach, aż znalazły! I odtąd MMA to najpopularniejszy sport w Polsce!

Wniosek z tych nieco przydługich (faktycznie, zgadzam się) wywodów jest taki:

Lepiej, żeby sport był sponsorowany przez producentów wódki, papierosów i hazard – niż miałby upaść!

Piotr Szymanowski
Autor
Uprawiał wiele dyscyplin, od jazdy figurowej na lodzie w czasach przedszkolnych, przez hokej (Legia Warszawa), zapasy klasyczne (Legia Warszawa), do żeglarstwa (Baza Mrągowo). W 1990 zaczął wydawać własny miesięcznik „PAKER” o sportach sylwetkowych i siłowych. Następnie był redaktorem naczelnym w kilku miesięcznikach o podobnej tematyce. Od początków, czyli od 2002 roku, związany z polskim MMA. Pisał w walkach w klatkach, kiedy inni krytykowali to na potęgę. Autor kilku książek o historii polskiego sportu oraz o piłce nożnej.

Zostaw odpowiedź

three × 4 =