sie 03, 2015 Piotr Szymanowski Kibicowskie sprawy , Nagłówek 2
Wisła szkoli ulicznych bandytów! Taki tytuł widniał na publikacji Dziennika Polskiego w dniu 17 lutego 2014 roku.
I dalej już „po zaworach”:
„Mają już restaurację , niedługo otworzą siłownię , a nawet zaczęli przygotowywać bojówki do walk na ulicach Krakowa. W taki sposób kibole oficjalnie przejmują władzę w krakowskiej Wiśle . Za zgodą klubu. Stoi za tym popularny „Misiek” , były przestępca i jeden z najbardziej znanych pseudokibiców w Polsce. Symbolem tych zmian stała się nowa sekcja – Trenuj Sporty Walki – działająca w Towarzystwie Sportowym Wisła . Jedną z dyscyplin jest w niej… street fight , który nie ma nic wspólnego ze sportem, a kojarzy się jednoznacznie z walkami na ulicach. […] Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na pierwszym brutalnym treningu zostało złamanych aż 6 nosów! ”
Takom to troskom o nosy kibiców wykazali się pismacy Dziennika Polskiego! A na zakończenie poszli już na całego:
„Ze stadionowym bandytyzmem nie mógł sobie poradzić były właściciel Legii Warszawa – grupa ITI. Niedawno klub został sprzedany.”
Oświadczenie Zarządu Towarzystwa Sportowego „Wisła“ Kraków dot. publikacji w Dzienniku Polskim:
W związku z artykułem prasowym, który ukazał się w Dzienniku Polskim w dniu 29 lipca 2015 r. pt: „Szkoleni w Wiśle uliczni bandyci już „podbijają“ kibolską Europę“, Zarząd Towarzystwa Sportowego „Wisła“ Kraków oświadcza:
W lutym 2014r. na skutek naruszających dobre imię Klubu publikacji Dziennika Polskiego , Zarząd podjął decyzję o skierowaniu sprawy o naruszenie dóbr osobistych do sądu. Miało to miejsce po ukazaniu się 17 lutego 2014r. w Dzienniku Polskim artykułu „Wisła szkoli ulicznych bandytów“ , którego kontynuację, zwierającą te same, naruszające dobra osobiste Stowarzyszenia stwierdzenia, insynuacje i nadużycia można przeczytać w artykule „Szkoleni w Wiśle uliczni bandyci już „podbijają“ kibolską Europę“ w numerze 175 ( 21 616) Dziennika Polskiego z dnia 29 lipca 2015r .
W dniu 23 kwietnia 2015r. Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok, w którym nakazał wydawcy Dziennika Polskiego publikację oświadczenia zawierającego przeprosiny zarówno na stronie internetowej www.dziennikpolski24.pl jak i na pierwszej stronie papierowego wydania gazety. Ponadto zasądził od wydawcy Dziennika Polskiego na rzecz Towarzystwa Przyjaciół Chorych „Hospicjum im. Św. Łazarza“ w Krakowie kwotę 5.000 zł . Wyrok jest nieprawomocny.
Zarząd Towarzystwa Sportowego, wobec faktu, iż wyrok ten jako nieprawomocny podlega zaskarżeniu, powstrzymał się do tej pory od informowania o orzeczeniu, jednak wobec dalszego naruszania dóbr osobistych Towarzystwa Sportowego „Wisła“ Kraków w dniu dzisiejszym o nim informujemy. Kontynuowanie tematu w sposób oceniony przez Sąd I instancji jako niezgodny z obowiązującym prawem, przed ostatecznym rozstrzygnięciem sprawy przez Sąd Apelacyjny, budzi oburzenie i stawia w ocenie władz Towarzystwa, pod znakiem zapytania przestrzeganie zasad etyki zawodu przez dziennikarzy Dziennika Polskiego.
Tak sprawa wygląda obecnie. Jak sądzę – Dziennik Polski będzie nadal uderzał w Wisłę i żadne wyroki mu nie straszne. Co można zatem zrobić dla obrony dobrego imienia? Na razie – nic! Czekać, aż zmieni się w Polsce ustrój i prawo. Prawo powinno rozwiązywać tego typu sprawy w ciągu jednego dnia!
A… jeśli nie to – pojedynki! Wtedy pismaki zaczną myśleć!
Uprawiał wiele dyscyplin, od jazdy figurowej na lodzie w czasach przedszkolnych, przez hokej (Legia Warszawa), zapasy klasyczne (Legia Warszawa), do żeglarstwa (Baza Mrągowo). W 1990 zaczął wydawać własny miesięcznik „PAKER” o sportach sylwetkowych i siłowych. Następnie był redaktorem naczelnym w kilku miesięcznikach o podobnej tematyce. Od początków, czyli od 2002 roku, związany z polskim MMA. Pisał w walkach w klatkach, kiedy inni krytykowali to na potęgę. Autor kilku książek o historii polskiego sportu oraz o piłce nożnej.
sie 05, 2015 0
sie 05, 2015 2
sie 05, 2015 0
sie 05, 2015 0
lip 30, 2015 0
lip 29, 2015 0
lip 29, 2015 0
lip 28, 2015 0
No ale mają rację. A autorowi wpisu polecam słownik ortograficzny bo widać, że poprawne pisanie sprawia duże problemy.
Kto ma rację?